Share this...
Facebook
Twitter

Askania Nowa to prawdziwy fenomen nie tylko na skalę Przyazowia, ale i całej Ukrainy. Jest to najstarszy stepowy rezerwat biosfery na ziemi oraz największy obszar rezerwatu stepowego w całej Europie. Obecne w nim ekosystemy liczą ponad 500 gatunków roślin wyższych (rośliny telomowe), oraz ponad 3 tysiące gatunków zwierząt. W 1984 roku Askania została wpisana przez UNESCO na listę rezerwatów biosfery.

Za wszystkimi tymi tytułami stoi tytaniczna praca wielu osób: począwszy od założyciela, aż po tych, którzy na dzień dzisiejszy opiekują się rezerwatem i zajmują się licznymi wymagającymi szybkiego rozwiązania zagadnieniami.

Kamień węgielny rezerwatu Askania Nowa położył w 1874 roku potomek niemieckich kolonistów baron Friedrich von Falz-Fein. Po zdanych egzaminach wstępnych do gimnazjum, 17-letni Friedrich, który od małego interesował się przyrodą, otrzymał w nagrodę od rodziców wolierę dla ptaków. Później na ich podwórzu zaczęły pojawiać się również zwierzęta stepowe.

Z czasem, gdy dorósł, Friedrich zauważył, że owce, które trzymał na sprzedaż, niszczą roślinność stepową w regionie i zapragnął zachować obszar stepowy w naturalnym stanie. W taki sposób hobby zmieniło się w misję jego życia. W 1898 roku, Falz-Fein jako pierwszy na świecie wyłączył z użytku gospodarskiego część swoich ziem i ogłosił otwarcie rezerwatu. Z prawie 5 tysięcy hektarów majątku zostało tylko 3 tysiące hektarów gruntów ornych.

Praktycznie cały dochód ze sprzedaży owiec oraz futra ziemianin wydawał na rozwój swojego rezerwatu. W ciągu pierwszych 25 lat udało mu się sprowadzić tam kangury, strusie, australijskie emu oraz tybetańskie jaki. Po raz pierwszy przywieziono tutaj również konie Przewalskiego.

Oczywistym jest, że utrzymanie takiego dorobku nie jest prostą sprawą. Również następcy barona Falz-Feina nie siedzieli z założonymi rękami. W 1919 roku Askania Nowa otrzymała status narodowego parku chronionego, a pod koniec lat 20-tych założono tutaj Centrum Nauk Rolniczych i Ekologicznych. W latach 30-tych na terenie rezerwatu został utworzony Związkowy Instytut Aklimatyzacji i Hybrydyzacji.

Spacer po rezerwacie

Na dzień dzisiejszy teren rezerwatu podzielony jest na trzy duże części: Północną, Wielki Czapelski Pod oraz Południową. W Askanii Nowej znajdują się również parki zoologiczny i dendrologiczny, muzeum naukowe, ogród botaniczny oraz park ornitologiczny.

Na spacer po rezerwacie nie wystarczy jeden dzień. Ogromny teren rezerwatu zajmuje 33 tys. hektarów. Można tutaj poruszać się zarówno pieszo jak i samochodem w towarzystwie specjalistów. Dyrektor rezerwatu Wiktor Hawryłenko ostrzega:

— Pod żadnym pozorem nie wolno bawić się ze zwierzętami, jeżeli nie wiemy jak one reagują. Opuszczone uszy już oznaczają niebezpieczeństwo.

Share this...
Facebook
Twitter
Share this...
Facebook
Twitter
Share this...
Facebook
Twitter
Share this...
Facebook
Twitter
Share this...
Facebook
Twitter

Woliery Askanii Nowej aktualnie nie znajdują się w wolnym dostępie. Składają się z wielkich powierzchni po 6-12 km2 i wycieczki nie są tam wpuszczane.

ZOO Askanii w momencie swojego założenia było uważane za „ZOO przyszłości”, gdyż zwierzęta żyjące w nim mieszkają w maksymalnie zbliżonych do naturalnych warunkach. Wiktor opowiada:

— Można tutaj obserwować zachowanie zwierząt bez konieczności wyjazdów powiedzmy gdzieś do Południowej albo Środkowej Afryki czy Ameryki Północnej. Zwierzęta mogą iść na kontakt z ludźmi.

Trochę łatwiej jest w z wycieczkami do parku dendrologicznego w Askanii. Powierzchnia parku wynosi 50 tys. hektarów. To strefa specjalna. Zwiedzający mogą wchodzić do parku wyłącznie z przewodnikami. Park dendrologiczny Askanii został stworzony na bezwodnym stepie, praktycznie nieprzydatnym dla rozwoju roślin drzewiastych. Dlatego właśnie jest często porównywany z oazą na pustyni.

W parku można nie tylko zachwycać się pięknem przyrody ale również dotknąć historii. Wiktor pokazuje nam jedną z zachowanych miejscowych pamiątek:

— Ta szkoła stoi tutaj od 1829 roku. Chcieliśmy tutaj wspólnie z przedstawicielami Kettena zorganizować międzynarodowy obóz dla wolontariuszy.

Dzikie konie Przewalskiego

Wielki Czapelski Pod to ogrodzony teren stepowego rezerwatu o powierzchni 24 tys. hektarów. Tutaj, przez większą część roku, przebywają tabuny dzikich zwierząt kopytnych na wolnym wypasie: konie Przewalskiego, zebry stepowe, różne gatunki antylop, zebr itp. Wiktor śmieje się, że na ogrodzeniach są podwójne zamki, gdyż zwierzęta nauczyły się już je otwierać.

Na obszarze Czapelskiego Podu żyje najliczniejsza na świecie grupa koni Przewalskiego. Zwierzęta pojawiły się tutaj w 1899 roku. Freidrich Falz-Fein bardzo chciał przywrócić dzikie konie na ukraińskie stepy. Na początku lat 60-tych ubiegłego wieku konie Przewalskiego zniknęły z naturalnego środowiska, ale w Askanii nadal je hodowano:

— Gdzie jeszcze byście sobie tak pochodzili? To są prawdziwe dzikie konie. Gdy przejmowałem rezerwat w 1990 roku, mieliśmy 130 koni, teraz mamy 67. Wstrzymaliśmy ich rozmnażanie, gdyż mamy również dużo innych gatunków zwierząt kopytnych.

W 1998 roku pracownicy rezerwatu biosfery opracowali „Program stworzenia naturalnej populacji koni Przewalskiego na terenie Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej” i część koni przewieziono właśnie tam. Sporą ilość przedstawicieli tego rzadkiego gatunku zwierząt Askania Nowa oddała do rezerwatów na całym świecie.

Dyrektor przekonuje, że jeżeli zwierzęta te cieszyłyby się odpowiednim popytem, nie byłoby żadnego problemu ze zwiększeniem ich liczebności. Na dzień dzisiejszy nie ma zagrożenia wyginięcia tego gatunku.

Wyjątkowość koni Przewalskiego polega na tym, że są nadzwyczajnie dobrze dostosowane do życia w dzikiej przyrodzie:

— Widzicie tę wiatę z trzciny? To całkowicie wystarcza, aby konie przez cały rok żyły pod gołym niebem.

Share this...
Facebook
Twitter
Share this...
Facebook
Twitter
Share this...
Facebook
Twitter

Wiktor twierdzi: jeżeli zwierzęta się rozmnażają, to świadczy o tym, że zostały stworzone dla nich odpowiednie warunki.

Imponują swoją różnorodnością ptaki gniazdujące na terenie rezerwatu lub zatrzymujące się podczas migracji sezonowych. Występują tutaj białe i czarne łabędzie, flamingi, żurawie, kuropatwy zwyczajne, orzeł stepowy. W wolierach żyją strusie afrykańskie, emu, nandu, dropy zwyczajne, bażanty, pawie, papugi itp.

Dyrektor chwali się, że w rezerwacie zachowały się kazarki rdzawe – gatunek wpisany do ukraińskiej Czerwonej Księgi gatunków zagrożonych. W Ukrainie zachowały się ich tylko 32 pary. Do gatunków zwierząt oraz ptaków zagrożonych wyginięciem Wiktor odnosi się ze szczególną troską.

— Co zrobić z przyrodą, która stworzyła dla nas środowisko do życia? Gdzie by ludzie nie żyli – na Północy czy na Południu – wszędzie mają wpływ na otaczające je środowisko. Przyszłość następnych pokoleń zależy od tego na ile będziemy umieli wychować ludzi w szacunku do środowiska.

Bizony

W jaki sposób amerykański rodzaj wołowatych trafił do Ukrainy? Ponieważ w USA kilka wieków temu bizony były zagrożone wyginięciem, Freidrich Falz-Fein zdecydował się przenieść część zwierząt z ich środowiska naturalnego do Askanii. Tutaj się zaaklimatyzowały i ich populacja zaczęła się zwiększać. Misja zakończyła się sukcesem. W tym czasie w USA przyjęto uchwały przeciwko kłusownictwu, a stado bizonów amerykańskich, które przywiózł Falz-Fein, pozostało jedynym w całej Europie.

Pieniądze na wodę

Nawadnianie jest wyjątkowo ważnym problemem w stepie. Ze słów Wiktora Hawryłenki wynika że, potrzebne są na to duże środki. Osobny wydatek w Askanii Nowej stanowi wyspecjalizowany system dostarczania wody, który został wprowadzony na teren rezerwatu w czasach sowieckich, a na teren starego parku – jeszcze za czasów barona Falz-Feina. Projektanci planowali nawilżyć klimat w tej miejscowości. Do napełnienia zbiorników wodnych oraz nawodnienia roślin w parku dendrologicznym potrzebne jest 1 milion 600 tys. metrów sześciennych wody artezyjskiej każdego roku:

— W 2017 roku Ministerstwo Finansów dało nam 12 mln hrywien. Oczywiście to nie wystarcza do pełnego funkcjonowania rezerwatu biosfery.

Arboretum – kolekcja parku dendrologicznego, w której znajduje się ponad 700 roślin drzewiastych. Aby stworzyć dla wysokich roślin odpowiednie warunki w strefie stepu, każde drzewko zostało podłączone do systemu nawadniającego. Nawadnianie prowadzone jest cztery razy do roku, ale to też nie wystarcza:

— W pewnych miejscach widoczne jest usychanie drzewostanów z powodu braku wody. Oprócz tego, wieją tutaj suche wiatry stepowe, a w stawach parku dendrologicznego, które miały by być czynnikiem nawadniającym dla otaczającego środowiska, dzisiaj nie ma wody.

Zachować to, co mamy

Według obserwacji dyrektora Askanii Ukraińcy coraz gorzej traktują przyrodę. Jest wielu rolników i przedsiębiorców zainteresowanych jedynie dobrymi plonami zboża. Po żniwach zaczynają wszystko wypalać. To znaczące naruszenie Protokołu z Kioto:

— Jestem głęboko oburzony tym, że nijak nie możemy zrozumieć, iż ochrona człowieka jako biologicznego gatunku możliwa jest tylko pod warunkiem zachowania jego środowiska.

Protokół z Kioto
Traktat międzynarodowy o ograniczeniu wyrzutu do atmosfery gazów cieplarnianych.

Pomnik akademika M. Iwanowa naprzeciwko wejścia do Instytutu Hodowli Zwierząt Regionów Stepowych „Askania Nowa”

Pracownicy „Askanii Nowej” na okrągło monitorują procesy zachodzące na terenie rezerwatu. Gatunkom zwierząt i insektów stepowych pozostaje coraz mniej miejsca, gdyż wypierane są przez gatunki z innych stref przyrodniczych.

Głównym celem Askanii Nowej jest zachowanie stepu w jego pierwotnym wyglądzie.

Konkurencja wśród zwierząt doprowadziła do nagromadzenia się takiej roślinności stepowej, której nikt nie trawi. Wiktor bardzo się martwi aby przez to nie rozpoczęły się pożary. Naukowcy Askanii bardzo rzetelnie śledzą zmiany pogodowe, gdyż jeżeli spłonie step, zostanie zniszczony system entomologiczny:

— Zamiast chować się w domach, towarzyszymy frontom burzowym. Dzięki temu zapobiegliśmy pożarowi w ubiegłym roku. Aktualnie kontynuujemy ciągle obserwacje.

Wiktor

Wiktor Hawryłenko pracuje na stanowisku dyrektora rezerwatu już od 27 lat. Pochodzi ze wsi Szewczenkowe w obwodzie zaporoskim. Wychowany w chutorze w rodzinie weterynarza, Wiktor poznał dziką przyrodę nie z książek. Studiował biologię, a swój doktorat poświęcił problemom ekologii. Przed Askanią Wiktor przez 12 lat pracował w mołdawskim rezerwacie Kodry:

— Mówię swoim kolegom, że wśród nas to ja jestem najbardziej dziki. Nikt nie przeżył tyle lat poza miejscami zaludnionymi, w lesie.

W 1990 roku Wiktora mianowano na stanowisko dyrektora Askanii Nowej. Wspomina, że tego bardzo chciał również jego ojciec:

— Tata mówi: „Synku, ale byłoby dobrze, jakby przerzucili cię do Askanii!”. To jest jak ojcowski testament, który konsekwentnie wykonuję.

Wiktor wyznaje, że zawsze chciał zajmować się rezerwatami. Dowiedziawszy się od ojca o stepie, pracując w lesie oraz przejmując się sytuacją ekologii w Ukrainie, Wiktor twierdzi, że najpełniej mógł realizować się właśnie tutaj, w Askanii Nowej.

— Nijak nie mogę nasycić się przyrodą. Tyle lat już pracuję w tej dziedzinie i nadal nie mogę się zatrzymać.

Wiktor wspomina, że Askanię trzeba było w wielu aspektach doprowadzać do porządku. Jednostki ochrony środowiska były rozdzielone i pozostawały skonfliktowane między sobą. Kwitło tutaj również kłusownictwo:

— Pamiętam, jak w 1993 roku złapaliśmy dwóch kłusowników. Wydarliśmy im z rąk strzelby, ale nie zdołaliśmy ich zatrzymać. Jeden rzucił się do naszego samochodu, złapał mój pistolet i wycelował we mnie. Pistolet był naładowany ale spust opuszczony. Ja o tym wiedziałem. Podszedłem do niego i mówię, żeby położył broń tam skąd ją wziął. Nie wytrzymał mojego wzroku, rzucił pistolet i uciekł. Zwróciliśmy się później do milicji, ale nikogo nie znaleźli.

W 1989 roku rezerwat otrzymał status podmiotu prawnego. Wszelka działalność naukowa była skupiona w Instytucie Hodowli Zwierząt, przy rezerwacie działały tylko jednostki ochrony środowiska. Po rozpadzie Związku Sowieckiego pracownicy Askanii Nowej stworzyli ustawę „O przyrodniczo-rezerwatowym funduszu Ukrainy”. W czerwcu 1992 roku Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła tę ustawę. Wiktor mówi, że jego zespół w taki sposób zabezpieczył prawny rozwój ochrony przyrody w Ukrainie.

Wiktor Hawryłenko zachwyca się również fotografią naukową. Aparat zawsze trzyma koło siebie, gdyż każdej chwili może pojawić się okazja na zrobienie pięknej fotografii. Swoich „ulubieńców” Wiktor romantyzuje. Pokazuje nam suhaka, który odłączyła się od stada:

— Wiecie, on jest zupełnie normalnym samcem, ale odludkiem. Podobnie jest wśród ludzi – są tacy, którzy nie lubią towarzystwa. Widzicie, dzięki temu, ze nie przegoniłem tego zwierzęcia, będzie ono wiedziało, że ten samochód zwierząt nie gania. Jeżeli trzeba przeprowadzić warsztaty, jak łapać zwierzęta, to użyję innego pojazdu.

Według prawa, Viktor może kandydować na dyrektora Askanii na jeszcze jedną kadencję. Według Viktora, kandydatów którzy mogli by go zastąpić na tym stanowisku, na razie jest nie wiele. Będzie jednak trzeba kogoś wybrać:

— To będzie konkurs na podstawie ustawy „O nauce i działalności naukowej”. Na dzień dzisiejszy w rezerwacie pracują osoby, które są w stanie kontynuować nasze dzieło. Mówię „naszą”, nie „moją”. Bo ja również jestem kontynuatorem tej sprawy, którą rozpoczął Freidrich Eduardowycz Falz-Fein.

Aktualnie w zespole rezerwatu pracują 273 osoby. Wśród nich jest jedynie 18 naukowców. Wiktor twierdzi, że tylko dzięki wspieraniu nauki można zachować taki ukraiński przyrodniczy skarb jak Askania Nowa:

— Życie nie stoi w miejscu i bardzo szybko się zmienia. Czas płynie bardzo dynamicznie, pracować należy bez ustanku. To dotyczy również przyrody – w żadnym wypadku nie można żyć poglądami z początku XX wieku. Powinniśmy dziś pracować nad systemem zachowania różnorodności biologicznej.

Askania Nowa to miejsce, gdzie można poczuć całe naturalne piękno przyrody. Zdaniem Wiktora Hawryłenki rezerwat jest zachwycający o każdej porze roku: każda ma swój kolor, zapach i atmosferę. Według niego, tylko dzięki ciągłemu kontaktowi z przyrodą można osiągnąć harmonię.

Jak filmowaliśmy

Nie tylko rezerwat. Co ciekawego ma w sobie region Przyazowia? Jacy mieszkają tu entuzjaści realizujący swoje pasje oraz jaką inną Askanię Nową zobaczyliśmy – tego wszystkiego możecie się dowiedzieć z naszego wideoblogu.

Nad materiałem pracowali

Autor projektu:

Bohdan Łohwynenko

Autorka:

Jana Konyk

Redaktorka:

Jewhenia Sapożnykowa

Fotograf:

Serhij Korowajnyj

Operator:

Dmytro Ochrimenko

Reżyserka montażu:

Maria Terebus

Reżyser:

Mykoła Nosok

Reżyser dźwięku:

Pawło Paszko

Scenarzystka:

Karyna Piluhina

Redaktor zdjęć:

Ołeksandr Chomenko

Transkryptor:

Bohdan Łopatij

Transkryptorka:

Iryna Burtyk

Tłumaczka:

Hannusia Tymiec

Śledź ekspedycję