Share this...
Facebook
Twitter

Walka zgodnie z zasadami prowadzenia wojny nie jest taktyką działań Federacji Rosyjskiej, to było jasne już od pierwszych dni pełnoskalowej inwazji. Regularne ataki na infrastrukturę cywilną i budynki mieszkalne, terroryzowanie ludności cywilnej i sztuczne wywoływanie kryzysów humanitarnych. To nie przypadki, ale dobrze wyważone kroki państwa terrorystycznego.

Maria Krawczenko, koordynatorka projektów komunikacyjnych w Ukraińskim Centrum Zdrowia (UHC), wyjaśnia, jak przez rok pełnoskalowej wojny, rosyjskie wojsko zniszczyło system opieki zdrowotnej w Ukrainie: niszczyli całe kampusy medyczne, ostrzeliwali poszczególne szpitale, zabijali lekarzy, kradli sprzęt i prowokowali kryzysy medyczne.

Ukierunkowane ataki na ukraińskie instytucje medyczne i ich personel to jedna z rosyjskich strategii prowadzenia wojny. Planowane, celowe ataki rosyjskich wojsk na infrastrukturę medyczną po raz kolejny pokazują ich okrucieństwo i chęć zabicia jak największej liczby Ukraińców oraz obniżenia morali tych, którzy nadal stawiają opór. Ostrzeliwując placówki medyczne, Rosja odbiera ludziom ostatnie poczucie bezpieczeństwa, bowiem są to miejsca, w których pomoc powinna być udzielana zawsze i gdzie ludzie powinni czuć się bezpiecznie.

W ciągu jedenastu miesięcy pełnoskalowej wojny zespół UHC odnotował ponad 250 ataków na placówki służby zdrowia, liczne naruszenia prawa międzynarodowego oraz kilka przypadków, które mogą stać się podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

UHC
Niezależna ukraińska instytucja badawczo-edukacyjna założona w marcu 2021 roku.

Ochronić nie można zniszczyć

Ukraińskie szpitale działają nawet w czasie aktywnych działań wojennych, zapewniając ciągłą opiekę medyczną ludności cywilnej. Funkcje placówek medycznych w czasie wojny są opisane w międzynarodowych protokołach i kartach. Te same dokumenty gwarantują im szczególną ochronę jako miejscom bezpieczeństwa publicznego. Każdy celowy atak na placówki służby zdrowia jest potencjalnie zbrodnią wojenną.

Międzynarodowe prawo humanitarne (MPH) to zbiór reguł i zasad, które regulują ochronę ofiar wojny oraz ograniczają metody i środki prowadzenia konfliktów zbrojnych. Główna część MPH zawarta jest w czterech konwencjach genewskich z 1949 roku, które zostały przyjęte przez wszystkie państwa świata. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) nazywa te konwencje jednym z najważniejszych osiągnięć ludzkości w ostatnim stuleciu.

Konwencje genewskie
Wielostronne porozumienia, które zapisują w prawie międzynarodowym zasady humanitarnego traktowania w czasie wojny. Obecnie obowiązują cztery umowy (pierwsza została podpisana w 1864 roku).

Mimo protokołów dodatkowych do Konwencji Genewskich, które pojawiły się w 1997 i 2005 roku, podstawowe zasady w nich opisane pozostają niezmienne – wszystkie strony wojny muszą dołożyć wszelkich starań, aby chronić ludność cywilną podczas działań wojennych. Zgodnie z MPH infrastruktura ochrony zdrowia (szpitale i ich personel medyczny) korzysta ze szczególnej ochrony; w czasie konfliktów i wojen jest uznawana za terytorium chronione, a siły zbrojne muszą zrobić wszystko, aby nie narażać placówek służby zdrowia i ich personelu na niebezpieczeństwo.

W szczególności art. 18 Konwencji Genewskiej z 1949 roku stanowi: “Szpitale cywilne zorganizowane dla zapewnienia opieki nad rannymi, chorymi, kalekami i położnicami nie mogą być w żadnych okolicznościach atakowane; będą one zawsze szanowane i chronione przez strony w konflikcie”.

Konwencje genewskie zabraniają również utrudniania pracy placówek medycznych, wykorzystywania ich do celów niezgodnych z przeznaczeniem lub jako żywych tarcz. Rosja ratyfikowała konwencje genewskie i jako członek Rady Bezpieczeństwa ONZ zatwierdziła rezolucję 2286 z 3 maja 2016 r., która dodatkowo zobowiązuje ją do wdrożenia konwencji właśnie w zakresie infrastruktury medycznej.

Ale nawet to nie powstrzymuje rosyjskich wojskowych przed brutalnością. Ataki, które przeprowadzają w Ukrainie (i które wcześniej „przećwiczyli” w innych krajach) to zbrodnie wojenne, za które nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności.

Niszczenie szpitali to typowa taktyka rosyjskiej armii

To, co dzieje się z systemem opieki zdrowotnej w Ukrainie od 24 lutego 2022 roku, nie jest historią odosobnioną. Działo się to już podczas innych wojen, w które zaangażowana była Rosja.

Podczas syryjskiej wojny domowej (trwającej od 2011 roku), rosyjskie i syryjskie siły rządowe rozpoczęły kampanię skoncentrowaną na niszczeniu szpitali i placówek medycznych na obszarach niekontrolowanych przez rząd syryjski. Analityk wojskowy Tom Cooper twierdzi, że we wrześniu 2015 roku syryjscy rebelianci, przy wsparciu ONZ i organizacji wolontariackiej „Białe Hełmy”, która udzielała pomocy medycznej i ewakuowała ludzi, przekazali rosyjskiemu dowództwu wszystkie koordynaty szpitali w Aleppo. Zrobiono to w nadziei, że Rosja będzie przestrzegać zasad wojny i nie ostrzela wskazanych placówek medycznych. Ten gest został jednak wykorzystany przeciwko Syryjczykom. Wojska rosyjskie zbombardowały każdy szpital z listy. Reszta placówek medycznych również nie przetrwała, niezależnie od tego, jak bardzo Syryjczycy starali się je zamaskować; rosyjscy okupanci w jakiś sposób zdobyli resztę danych o lokalizacji tych placówek.

Od 2017 roku zespół The Times Visual Investigations (USA) śledził powtarzające się bombardowania szpitali w Syrii. Była to skoordynowana strategia syryjskiej armii i jej sojusznika, jaką jest Rosja. Według Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka, od końca kwietnia 2019 roku siły kontrolowane przez syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada zaatakowały co najmniej 50 placówek służby zdrowia w Syrii.

Według międzynarodowej organizacji praw człowieka PHR, która również dokumentuje ataki na system opieki zdrowotnej w Syrii, od początku konfliktu zbrojnego w 2011 roku odnotowano 601 ataków na 400 placówek medycznych. 244 z nich (40 proc. wszystkich ataków od 2011 r.) zostało przeprowadzonych przez wojska rosyjskie lub syryjskie siły rządowe wspierane przez Rosję.

W 2017 roku Bank Światowy zauważył, że zniszczenie systemu opieki zdrowotnej w Syrii spowoduje więcej szkód dla ludzi niż same walki.

Bank Światowy
Jedna z największych na świecie instytucji finansowych (założona w 1945 roku), która może udzielać pożyczek i dotacji rządom.

W czerwcu 2020 roku Rosja ogłosiła decyzję o wycofaniu się z dobrowolnego porozumienia ONZ mającego na celu ochronę szpitali, placówek medycznych i pomocy humanitarnej w Syrii, zgodnie z którym lokalizacja takich obiektów została wcześniej przekazana stronom konfliktu, aby zapobiec atakom na nie. Louis Charbonneau, dyrektor międzynarodowej organizacji Human Rights Watch przy ONZ, stwierdził wówczas: „Jeśli Rosja myśli, że to pomoże jej uniknąć odpowiedzialności za zbrodnie wojenne, to jest w ogromnym błędzie. My i inne grupy będziemy nadal badać i dokumentować celowe bombardowanie szpitali i inne poważne zbrodnie w Syrii”.

Jednak Rosja do dziś nie została ukarana za te zbrodnie.

Dlaczego szpitale nie są celem wojskowym?

Analitycy i eksperci wojskowi zwykle rozróżniają dwa rodzaje ataków: ukierunkowane i masowe. Oba są zbrodniami wojennymi w świetle międzynarodowego prawa humanitarnego. Zasada rozróżnienia MKCK mówi, że strony konfliktu muszą rozróżniać obiekty wojskowe od cywilnych.

Jednak większość ataków popełnionych podczas pełnoskalowej wojny pokazuje, że wojsko rosyjskie całkowicie ignoruje tę zasadę. Innymi słowy, uderzają oni we wszystko.

Oprócz masowych ataków, eksperci odnotowali także liczne przypadki celowych ostrzałów. Wszystkie były szczególnie brutalne, a zniszczenie infrastruktury cywilnej wydaje się być celowe, aby wyrządzić jak najwięcej szkód ukraińskim cywilom. Oprócz ostrzału ujawniono również liczne przypadki przemocy fizycznej i moralnej względem pracowników medycznych, grabieży i celowego niszczenia sprzętu medycznego i innych urządzeń pomocniczych.

Zgodnie z Protokołem I Konwencji Genewskich z 12 sierpnia 1949 r. za cel wojskowy uznaje się taki, który w istotny sposób przyczynia się do prowadzenia operacji wojskowej. Jednak w niektórych przewodnikach wojskowych wyróżnia się również takie rodzaje celów, które „pośrednio, ale skutecznie wspierają zdolności bojowe przeciwnika”. Z tego powodu ośrodki infrastruktury politycznej, finansowej lub społecznej mogą, w pewnych warunkach, zostać uznane za uzasadnione cele ataku w czasie wojny.

Jednak atak na infrastrukturę ochrony zdrowia nie może być uznany za legalny, ponieważ działania te mają na celu przede wszystkim demoralizację ludności cywilnej, a nie zmniejszenie siły militarnej sił zbrojnych państwa przeciwnego i/lub jego sojuszników.

Jeżeli głównym celem jakichkolwiek aktów lub gróźb przemocy jest wzniecenie strachu i obawy przed terrorem wśród ludności cywilnej, takie działania są zabronione. Artykuł 5 Protokołu I do Konwencji Genewskiej z dnia 12 sierpnia 1949 r. zakazuje ataków masowych, które

– nie są skierowane przeciwko określonemu celowi wojskowemu;
– stosują metody lub środki walki, które nie mogą być skierowane przeciwko określonemu celowi wojskowemu;
– stosują metodę lub środki walki, których skutki nie mogą być ograniczone zgodnie z wymaganiami niniejszego Protokołu.

Każdą taką sytuację można więc uznać za zbrodnię wojenną, gdyż jest to atak na obiekty cywilne.

Szczególnym rodzajem masowego ataku jest nalot dywanowy. Jest to stopniowy, zakrojony na szeroką skalę atak na dane terytorium, który powoduje zniszczenie każdej części wybranego fragmentu terenu. Taki atak przeprowadza się zazwyczaj poprzez zrzucenie na określony obszar wielu niekierowanych bomb (zwanych również bombami swobodnego spadku) w celu zniszczenia całej infrastruktury wojskowej i cywilnej oraz zabicia jak największej liczby osób, zarówno wojskowych, jak i cywilów.

Ten rodzaj ataku, którego celem jest zabicie lub zranienie ludności cywilnej, jest również zabroniony na mocy art. 51 konwencji genewskich.

Kto i jak rejestruje ataki na ukraiński system opieki zdrowotnej

Już od pierwszych dni pełnowymiarowej inwazji, zespół UHC zaczął nagrywać przestępstwa popełniane przez rosyjskie wojsko przeciwko systemowi opieki zdrowotnej Ukrainy. Oprócz nich, Truth Hounds, Ministerstwo Zdrowia Ukrainy i Physicians for Human Rights (PHR) również dokumentują tego typu zbrodnie w Ukrainie.

Liczba ofiar rosyjskiego ostrzału placówek medycznych może się różnić między organizacjami dokumentującymi takie zbrodnie wojenne.

Instytucje medyczne
Licencjonowane, certyfikowane i prawnie zarejestrowane instytucje, które zapewniają wykwalifikowaną opiekę medyczną. Począwszy od małych klinik i placówek POZ, po duże szpitale z zaawansowanymi oddziałami ratunkowymi i centrami urazowymi.

Na przykład według najnowszych informacji Ministerstwa Zdrowia (na dzień 6 listopada 2022 r.) wojska rosyjskie uszkodziły 1100 ukraińskich placówek medycznych, z czego 144 zostały zniszczone. Jednak UHC informuje o 258 uszkodzonych placówkach (stan na 25 stycznia 2023 roku). Dzieje się tak dlatego, że UHC rejestruje pojedyncze przypadki ataków, podczas gdy Ministerstwo Zdrowia łączy wszystkie szkody z podmiotami prawnymi, które otrzymają odszkodowanie. Przy okazji, według wrześniowych szacunków Ministerstwa Zdrowia, aby przywrócić system opieki zdrowotnej Ukrainy po zwycięstwie, potrzeba będzie co najmniej 14,6 mld euro.

Darczyńcy oraz firmy z całego świata już są zaangażowani lub planują włączyć się w odbudowę szpitali. Na przykład Rolls-Royce Power Systems AG planuje wesprzeć odbudowę ambulatorium we wsi Chuchra na Słobożańszczyznie, które zostało zniszczone przez wojska rosyjskie w marcu. Natomiast klub piłkarski Dynamo pomaga w odbudowie budynku diagnostyki rentgenowskiej Szpitala Miejskiego nr 3 w Czernihowie, który został również zniszczony w marcu.

Zespół UHC rejestruje jednak nie same zniszczenia, jak same fakty ataków na szpitale. Dane zbierane są w kilku etapach i dokładnie sprawdzane. W tym celu korzystają z otwartych źródeł (wiadomości medialne, wpisy w mediach społecznościowych), zeznań przedstawicieli szpitali i naocznych świadków, a także oficjalnych danych z departamentów zdrowia. Zespół Centrum odwiedza również niektóre z uszkodzonych placówek medycznych, dzięki czemu może rozpatrywać każdy atak zarówno jako indywidualny przypadek, jak i jako systemowe zjawisko tej wojny. W ten sposób eksperci odwiedzili Kijowszczyznę, Siewierszczyznę i Słobożańszczyznę. Diana Rusnak, koordynatorka projektu i analityk w UHC, zauważa:

— Dokumentujemy przypadki, w których placówki medyczne i pracownicy służby zdrowia znaleźli się w bezpośrednim ataku: ostrzale, napadzie lub morderstwie. Na przykład, jeśli ostrzał uszkodził oddziały, sale operacyjne lub inne ważne części placówek medycznych. Jeżeli sąsiednie budynki były celem ataku, a kilka okien w placówce medycznej zostało rozbitych przez falę uderzeniową, jest to uważane za pośredni atak na placówkę.

Dane te są potrzebne z dwóch powodów: aby pomóc w postawieniu Rosji i konkretnych sprawców (rosyjskich wojskowych) przed sądem międzynarodowym oraz aby pomóc światu uniknąć podobnych zagrożeń w przyszłości. Pawlo Kowtoniuk, współzałożyciel UHC, wyjaśnia, dlaczego ważne jest rejestrowanie wszystkich przypadków ataków na ukraińską infrastrukturę medyczną i dlaczego kluczowe jest przekazanie tego społeczności międzynarodowej:

— Zwycięstwo w wojnie nie będzie pełne, jeśli nie uda nam się wymierzyć sprawiedliwości: gdy zbrodnie nie zostaną upublicznione, sprawcy nie zostaną nazwani i ukarani. Rosja prowadzi wojnę przeciwko ludności cywilnej w taki sam sposób jak przeciwko wojsku. Ten model postępowania tworzy pewne wzorce zachowań przestępczych, które pojawiają się wszędzie tam, gdzie wkraczają wojska rosyjskie. Oznacza to, że niszczenie placówek medycznych nie jest zbiorem przypadkowych incydentów, ale przemyślaną, brutalną strategią wojenną mającą na celu wywołanie katastrofy humanitarnej dla osiągnięcia celów militarnych.

Dokumentując zbrodnie przeciwko systemowi opieki zdrowotnej, każda organizacja stosuje własną metodologię i zasady.

Przykład anonimowego raportu z WHO

Na przykład system nadzoru nad atakami na system ochrony medycznej (SSA) Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) tworzy rejestr ataków na szpitale. WHO podaje jednak tylko całkowitą liczbę ataków, nigdy nie ujawniając szczegółów ani nie próbując powiązać tych precedensów z domniemanymi sprawcami.

***

Źródło: UHC.

5-6 ataków dziennie

Według stanu na 1 lutego zespół UHC odnotował 309 ataków na system opieki zdrowotnej Ukrainy. Tylko w pierwszej fazie inwazji (zespół UHC definiuje ją jako okres od 24 lutego do 7 kwietnia – red.) wojska rosyjskie ostrzelały placówki medyczne na terenie całej Ukrainy 184 razy. Średnio jest to 5-6 ataków dziennie. Uderzenia w placówki medyczne również nie były odosobnionym przypadkiem. Według zespołu Centrum za ataki na szpitale są uznawane nie tylko bezpośrednie ataki i ostrzał, ale także inne przestępstwa popełniane przez rosyjskie wojsko: grabież, wynoszenie poza szpitale, a nawet poza Ukrainę sprzętu medycznego, przemoc fizyczną i groźby wobec pracowników, przetrzymywanie cywilów jako zakładników itp.

Wszystko to wygląda tak, jakby działania rosyjskich wojskowych były częścią ogólnego planu zniszczenia cywilnej ludności Ukrainy.

Geografia tych ataków odpowiadała schematowi i kierunkom rosyjskiej inwazji. Najbardziej ucierpiały placówki medyczne na Kijowszczyznie, Siewierszczyznie i Słobożańszczyznie, Nadczarnomorzu i Doniecczyznie. Atakami rakietowymi dotknięte zostały także placówki medyczne w Polesiu Żytomierskim, Podole, Podnieprze i Zaporożu, mimo ich względnego oddalenia od epicentrów działań wojennych.

Największą liczbę ataków na szpitale odnotowano w rejonie północno-zachodnim od Kijowa, na trajektorii rosyjskiego natarcia na stolicę. Bucza, Borodzianka, Irpień, Worzel, Hostomel, Makarów, Buzowa, Byszów i inne miejscowości stały się obiektem przerażającej przemocy wobec ludności cywilnej. W okolicznych osiedlach tych miast została uszkodzona lub zniszczona nieproporcjonalnie duża ilość infrastruktury medycznej.

Od stycznia 2023 roku intensywność ostrzału znacznie się zmniejszyła, a główne ataki miały miejsce w Doniecczyznie, Słobożańszczyznie, Nadczarnomorzu i Tawrii.

Oprócz ostrzału placówek medycznych wojsko rosyjskie stosowało także inne środki, aby pozbawić Ukraińców opieki medycznej. Na terenach czasowo okupowanych, zmuszali oni ukraińskich lekarzy do udzielania pomocy wyłącznie rosyjskim żołnierzom. Jednocześnie często uniemożliwiali cywilom wstęp do placówek medycznych, ograniczali udzielanie pomocy humanitarnej potrzebującym, kradli i niszczyli sprzęt medyczny, zaminowywali również szpitale. Część sprzętu z placówek medycznych wywieziono na tereny czasowo okupowane lub poza Ukrainę.

Foto: Konstantyn Huzenko.

Rosyjskie wojsko stałe zakłóca łańcuch dostaw leków na tymczasowo okupowane terytoria oraz uszkadza systemy dostaw prądu, wody i gazu w placówkach służby zdrowia.

“Mówiłem to już wcześniej i będę powtarzać to jeszcze niejednokrotnie: ataki na system ochrony zdrowia są nie do przyjęcia” — powiedział dr Hans Henry P. Kluge, Dyrektor Regionalnego Biura WHO na Europę — „Nie tylko naruszają międzynarodowe prawo humanitarne, ale zabijają i ranią cywilów oraz pracowników służby zdrowia, a także poważnie utrudniają dostarczanie i dostęp do opieki zdrowotnej tym, którzy najbardziej jej potrzebują”. Pośród horroru wojny, nadal jesteśmy świadkami heroicznych wysiłków pracowników służby zdrowia — w tym wielu, których miałem zaszczyt poznać osobiście, którzy są dumni ze swojego zawodu pomimo osobistego cierpienia.”

Jak funkcjonują ukraińskie szpitale w czasie wojny

W pierwszych dniach wojny na pełną skalę, placówki medyczne borykały się z problemami z dostawą i/lub brakiem leków czy sprzętu medycznego do regionów, w których toczyły się aktywne działania wojenne. Z pomocą przyszły organizacje humanitarne i społeczne, partnerzy zagraniczni i zwykli Ukraińcy. Obecnie, w dwunastym miesiącu wojny, problem z dostawą leków do zachodniej Ukrainy ustabilizował się, ale szpitale nadal przygotowują się na różne scenariusze, przygotowując zapasy i plany działania.

Foto: Lynsey Addario.

Ukraińska służba zdrowia wytrzymała pierwszą falę presji dzięki specjalistom medycznym, którzy kontynuowali pracę oraz menedżerom, którzy szybko i skutecznie zareagowali na sytuację, zmieniając specyfikę pracy.

Lekarze z zachodu Ukrainy podkreślają, że ze względu na bliskość granicy wyjechała duża liczba miejscowej ludności. Z jednej strony miało to nieco negatywny wpływ na system opieki zdrowotnej (odpływ specjalistów i pacjentów), ale z drugiej strony w pewnym stopniu pomogło miejscowym lekarzom utrzymać się na powierzchni, ponieważ w te rejony zamiast miejscowych mieszkańców przyjeżdżali wewnętrznie przesiedleni Ukraińcy, szukając schronienia i bezpieczeństwa.

“Przez miesiąc, gdzieś do marca, 80% naszych pacjentów stacjonarnych [w Obwodowym Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Iwano-Frankiwsku] stanowili uchodźcy wewnętrzni. W większości były to dzieci z północnych i południowych regionów, a później przybyło więcej osób z obwodów Donieckiego i Ługańskiego. Wielu miejscowych już wróciło, więc większość naszych pacjentów to dzieci z Iwano-Frankiwska” — powiedziała UHC Natalia Mytnyk, zastępca dyrektora medycznego Obwodowego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Iwano-Frankiwsku.

Lekarze mówią też, że w pierwszych dniach inwazji na dużą skalę, kierownicy zaczęli wyposażać piwnice szpitali.

“Zamiast schronu przeciwbombowego, mamy piwnicę, ale jesteśmy 30 kilometrów od elektrowni jądrowej [Południowoukraińskiej] w którą inwestowaliśmy kilka lat z rzędu. Tam mamy prysznice, toalety, pomieszczenia wyłożone kafelkami i pobielone, jest zainstalowany tlen. Nie ma teraz odpowiednich schronów przeciwbombowych. To jest schron radiacyjny, ale ratuje nas przed odłamkami, przed jakimiś „przylotami” (z ukr. „приліт” – potoczna nazwa ostrzału). Mamy siedem wyjść – mówi Wolodymyr Krasiocha, dyrektor Wielospecjalistycznego Szpitala w Wozneseńsku, nieco ponad 230 km od Mykołajowa.

Znaczna długość linii frontu, aktywne działania wojenne i celowe wrogie ostrzeliwanie szpitali zmusiły część lekarzy do opuszczenia swoich miejsc pracy i szukania schronienia w bezpieczniejszych miastach Ukrainy lub za granicą. Jednak ci specjaliści, którzy pozostali w szpitalach, zwłaszcza w miastach frontowych, tam też mieszkali, a niektórzy nadal tam są. Na przykład w Charkowskim Obwodowym Centrum Perinatalnym do kwietnia mieszkali specjaliści.

Jego szefowa, Iryna Kondratowa, powiedziała, że każdego dnia musiała wymyślać nowe sposoby motywowania personelu do dalszej pracy pod ostrzałem. Na przykład znalazła wolontariuszy, którzy wykonywali manicure dla personelu medycznego bezpośrednio w szpitalu, przyjmowała od wolontariuszy samochody wypełnione tulipanami na 8 marca. Wszystko to pomagało utrzymać zespół przy wysokim morale. Nawet brytyjski piłkarz i Ambasador Dobrej Woli UNICEF David Beckham pomógł podzielić się realiami ich pracy. Na jeden dzień dał Irynie Kondratowej dostęp do swojej strony na Instagramie. W swoich opowieściach Iryna pokazała więc, jak centrum perinatalne przeniosło się do piwnicy, by chronić pacjentów. Niestety, były w szpitalu niemowlęta, które były na intensywnej terapii, a ich życia zależały od działania specjalnego sprzętu medycznego, więc nie można było ich zabrać do schronu.

— Myślałam też o personelu w tamtym momencie (kiedy ich motywowałam – red.). Każdego dnia. Wychodziłam rano z biura, dziękując Bogu, że żyję, i zaczynałam przytulać każdego, kogo napotykałam.

Ukierunkowane ataki na szpitale

Udokumentowano liczne przypadki użycia niekierowanych bomb lotniczych przez siły rosyjskie przeciwko infrastrukturze cywilnej. Przykładem mogą być ataki na Teatr Dramatyczny w Mariupolu (10 i 16 marca), budynki mieszkalne i centrum kardiologiczne w Czernihowie (3 marca), szpital miejski w Iziumie na Słobożanszczyznie (8 marca), regularne ostrzeliwanie szpitali w Chersoniu (ostatni 29 stycznia) itp.. Wszystko to pokazuje, że użycie niekierowanych bomb przeciwko obiektom cywilnym jest jedną z taktyk wojsk rosyjskich w tej wojnie.

Regionalny Szpital Kliniczny w Chersoniu.

Superciężkie bomby niekierowane. Szpital położniczy w Mariupolu

Mariupol był jednym z aktywnie rozwijających się miast Ukrainy. W 2022 roku miasto stało się przykładem masowych zniszczeń i przerażających zbrodni wojennych, które nie mają prawie żadnych analogów od czasów II wojny światowej. Zniszczenie Mariupola można porównać do zniszczenia Groznego (stolica Czeczenii, 1996) lub Aleppo (miasto w Syrii, 2016), w których zniszczeniu czynny udział brało rosyjskie wojsko

Przed inwazją na pełną skalę Mariupol posiadał rozbudowaną sieć opieki medycznej. Według danych UHC z grudnia 2022 roku co najmniej 3/4 infrastruktury medycznej miasta zostało krytycznie uszkodzone lub zniszczone, były to 82 ze 106 placówek opieki medycznej. Pomimo faktu, że miasto było nadal okupowane i niemożliwe było wejście na jego terytorium na początku lutego, zespół był w stanie ocenić wyniki ataków, korzystając z otwartych źródeł i zdjęć satelitarnych.

Przykładem ataku celowego jest ostrzelanie terytorialnego stowarzyszenia medycznego „Zdrowie Dziecka i Kobiety”. Ta placówka medyczna pełniła funkcję szpitala położniczego i kliniki przedporodowej, pełniła też pewne funkcje szpitala dziecięcego. Obsługiwała ludność miasta i południowych dzielnic obwodu donieckiego.

Zlokalizowana w centrum miasta placówka medyczna składała się z kilku oddzielnych budynków ustawionych jeden obok drugiego w kształcie litery „U” – oddziału diagnostycznego dla dzieci, szpitala położniczego, oddziału zdrowia kobiet, a także budynków technicznych i administracyjnych. Szpital znajdował się w obozie medycznym, obok innych placówek medycznych (m.in. Centrum Podstawowej Opieki Zdrowotnej nr 3, poradni dziecięcej, kliniki onkologicznej w Mariupolu oraz centrum urazowego).

9 marca 2022 roku wojska rosyjskie przeprowadziły atak lotniczy na dziecięcy oddział diagnostyczny i szpital położniczy. Samolot zrzucił dwie superciężkie niekierowane bomby, prawdopodobnie pociski wysokowybuchowe FAB-500, których strefa rażenia wynosi od 110 do 190 metrów. Powodują one zniszczenia poprzez materiały wybuchowe, odłamki i fale podmuchowe. Pociski trafiły w dziedziniec wewnątrz kompleksu budynków w kształcie litery U, powodując znaczne zniszczenia. Jeden z pocisków pozostawił duży krater na dziedzińcu szpitala.

Foto: Mstyslaw Czernow.

Najbardziej zniszczone zostały dwa budynki – oddział diagnostyczny dla dzieci oraz szpital położniczy. Rozbite zostały okna, zniszczone elewacje, pomieszczenia wewnętrzne i dachy. Przedstawiciele centrum medycznego poinformowali, że szacowane zniszczenia budynków i otoczenia wyniosły 90 proc. W chwili ataku placówka działała, był w niej obecny personel medyczny i pacjenci. Siedemnaście osób zostało rannych, a pięć zginęło, w tym rodząca kobieta z dzieckiem.

W ciągu kilku następnych dni rosyjscy urzędnicy i media wydały serię sprzecznych oświadczeń, twierdząc, że szpital był uzasadnionym celem wojskowym, ponieważ rzekomo znajdowali się w nim żołnierze z pułku Azow. Rosyjscy propagandyści twierdzili również, że w czasie ataku w szpitalu nie było żadnych pacjentów ani personelu. Nie byli jednak w stanie przedstawić żadnych dowodów na poparcie tych twierdzeń, podczas gdy istnieje duża ilość sprzecznych informacji.

Pułk „Azow”
Wydzielona jednostka sił specjalnych w ramach Gwardii Narodowej Ukrainy, utworzona w 2014 roku. Brała udział w obronie Mariupola. Rosjanie wykorzystują wizerunek jednostki w swojej propagandzie, oskarżając wojskowych o neonazizm i ksenofobię.

Foto: Mstysław Czernow.

Ostrzał moździerzowy. Szpital rejonowy w Makarowie

Kolejny przykład ataku celowego znajduje się w regionie Kijowa. Chodzi o przychodnię podstawowej opieki zdrowotnej w Makarowie.

Makarów jest osadą typu miejskiego znajdująca się nieco ponad 50 kilometrów na zachód od Kijowa. Przed wojną na pełną skalę mieszkało w nim prawie 10 tysięcy osób. W marcu wojska rosyjskie zaatakowały miasto od północy, zamierzając odciąć ważną drogę E40 łączącą Kijów z zachodem Ukrainy. Wojska rosyjskie utrzymały północno-wschodnie obrzeża do 1 kwietnia 2022 roku. W tym czasie Makarów doznał poważnych zniszczeń: ponad 200 budynków zostało zniszczonych, a dodatkowe 600, w tym trzy placówki służby zdrowia, zostały poważnie uszkodzone.

Ośrodek Podstawowej Opieki Zdrowotnej w znajdował się w północno-zachodniej części Szpitala Powiatowego Makarów. Składał się z głównego budynku szpitalnego, budynku administracyjnego, stacji pogotowia ratunkowego i kilku budynków technicznych. W pobliżu nie było innych obiektów, oprócz kilku budynków mieszkalnych.

28 marca rosyjskie wojsko ostrzelało ośrodek z moździerzy. Obiekt został całkowicie zniszczony. W sąsiednich budynkach wybito okna, znaleziono też ślady ostrzału artyleryjskiego. W momencie ataku większość personelu, z wyjątkiem kilku pracowników, została już ewakuowana.

Podczas badania terenu zespół UHC znalazł dowody na ostrzał moździerzowy: cztery kratery moździerzowe w pobliżu obiektu, położone w jednej linii w odległości około 10 metrów od siebie. Kolejne dwa otwory znaleziono w gruzach budynku. Ten wzór wskazywał, że rosyjskie wojsko dostosowywało ogień moździerzowy etapami, aż do ostatecznego trafienia celu. Charakter zniszczeń w obiekcie medycznym, w porównaniu ze zniszczeniami w okolicy, wskazuje, że atak był oddzielny i ukierunkowany.

Serchij Solomenko, dyrektor „Makarowskiego Ośrodka Podstawowej Opieki Zdrowotnej” gminnego przedsiębiorstwa non-profit, powiedział:

— Oprócz ostrzału, stanęliśmy przed innymi problemami – całkowitym brakiem jakiejkolwiek komunikacji, absolutnym brakiem Internetu, a równolegle z tym wszystkim, w większości hromady, uszkodzone zostało zasilanie elektryczne. Nasi pracownicy byli w dość trudnych warunkach.

Źródło: UHC.

8 niekierowanych bomb. Obwodowe Centrum Kardiologiczne w Czernihowie

3 marca, 12:16. Kamera samochodowa kierowcy na ulicy Wiaczesława Czornowoła nagrała rosyjski samolot zrzucający co najmniej osiem niekierowanych bomb. W wyniku ataku zginęło 47 cywilów, a 18 innych zostało rannych. Uszkodzone zostały także cztery budynki mieszkalne, apteka i Czernihowskie Obwodowe Centrum Kardiologiczne.

Według Wiaczesława Czausa, szefa Czernihowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej (OAW), w ataku użyto bomb FAB-500. „Bomby te są zwykle używane przeciwko obiektom wojskowo-przemysłowym i fortyfikacjom, a nie dzielnicom mieszkalnym” – napisał na swoim kanale w Telegramie. Zaznaczył też, że w pobliżu nie było żadnych obiektów wojskowych. Informacje te zostały później potwierdzone przez międzynarodowe organizacje śledcze.

Na miejscu ataku zespół UHC znalazł co najmniej cztery wyraźne kratery po bombach, kolejny potencjalny krater (zakopany pod gruzami) oraz dwa bezpośrednie trafienia w budynek.

Na dziedzińcu ośrodka kardiologicznego znaleziono dwa głębokie doły, a elewacja została mocno uszkodzona. Rozbito okna oddziału stacjonarnego i jednego z budynków szpitalnych. W momencie ataku, 3 marca, szpital był zamknięty, więc na szczęście nie odnotowano znaczących ofiar.

Zdjęcia satelitarne pokazały również, że uszkodzenia szpitala pojawiły się po 28 lutego. Ten atak jest prawdopodobnie zbrodnią wojenną i powinien zostać zbadany przez Międzynarodowy Trybunał Karny.

Amunicja kasetowa. Kyjinka na Siewierszczyznie

Kyjinka to wieś, w której przed pełnoskalową inwazją mieszkało około 2500 osób. Znajduje się na południowo-zachodnich obrzeżach Czernihowa w pobliżu ważnej autostrady E95 i przy drodze P69 łączącej Czernihów z Kijowem.

Podczas oblężenia Czernihowa wieś została otoczona, ale nigdy nie została zdobyta przez wojska rosyjskie ze względu na opór miejscowych obrońców. Podczas ataków wojska rosyjskie używały różnych rodzajów broni, w tym zakazanej amunicji kasetowej.

Foto: UHC.

Foto: UHC.

Amunicja kasetowa to specjalny rodzaj bomby lotniczej. Ma cienkie ścianki, a w środku dużą ilość składników: drobnych odłamków, min lotniczych, min o różnym przeznaczeniu (przeciwpancernych, przeciwpiechotnych, zapalających). Zazwyczaj pociski te eksplodują w powietrzu, pokrywając odłamkami duży obszar.

Bonnie Doherty, starszy badacz ds. broni w Human Rights Watch, mówi, że pociski te mogą mieć opóźnione skutki i stanowią podwójne zagrożenie dla ludności: nie wszystkie miny eksplodują przy uderzeniu, niektóre pozostają na ziemi. Niektóre mają jaskrawe kolory i kształty, co przyciąga dzieci i może wyrządzić krzywdę zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

Stosowanie tej amunicji jest zabronione ze względu na jej masowe działanie i znaczne zagrożenie dla ludności cywilnej.

Kyjinka posiadała dwie placówki podstawowej opieki zdrowotnej. Niedługo przed rozpoczęciem pełnowymiarowej inwazji planowano otwarcie nowego, wybudowanego w 2020 roku, który miał zastąpić stary. Oba obiekty zostały uszkodzone podczas ostrzału wsi: na ich terenie znaleziono pozostałości amunicji kasetowej (prawdopodobnie 9M27K) wystrzelonej z systemu rakietowego BM-27 „Uragan” lub BM-30 „Smerch” wielokrotnego odpalania (MLRS).

MLRS
Multiple launch rocket system, rodzaj systemu artyleryjskiego. Może uderzać w żywą siłę, sprzęt, pojazdy opancerzone i centra dowodzenia.

Charakter zniszczeń wskazuje, że ostrzał był przypadkowy i nie był związany z konkretnymi celami wojskowymi.

System, który przetrwał, ale potrzebuje wsparcia

Mimo celowych i regularnych ataków na ukraiński system opieki zdrowotnej można powiedzieć, że przetrwał. W pewnym stopniu jest to paradoksalnie zasługa pandemii COVID-19, która zmusiła szpitale do przygotowania się do pracy w nietypowych, często ekstremalnych warunkach. Ale przede wszystkim dzięki silnym profesjonalistom, którzy kontynuowali pracę wbrew wszelkim przeciwnościom, a także silnemu wsparciu Ukraińców na całym świecie, którzy pomagali w każdy możliwy sposób.

Historie rosyjskich ataków na ukraiński system opieki zdrowotnej, które zostały odnotowane w Ukrainie, nie są odosobnione, ale są wystarczająco regularnie, aby z całą pewnością stwierdzić, że takie zachowanie rosyjskich wojskowych jest typowe dla ich strategii wojennej. W istocie prawie każdy atak był celowy, brutalny i powtarzalny.

W niektórych regionach Ukrainy personel został zmuszony do ewakuacji, więc te placówki medyczne nie były w stanie zapewnić pełnej opieki ze względu na potencjalne zagrożenie zarówno dla pacjentów, jak i personelu. Szpitale zostały przeniesione w bezpieczniejsze miejsca wraz z całymi budynkami i oddziałami, a także całym sprzętem.

Wbrew podstawowym zasadom międzynarodowego prawa humanitarnego Rosja prowadzi wojnę zarówno przeciwko wojskowym, jak i cywilom. Charakter zniszczeń pokazuje, że wojska rosyjskie nie oddzielają obiektów cywilnych od wojskowych (celowo lub przez zaniedbanie) i wykorzystują katastrofy humanitarne jako narzędzie wojny.

Ataki wojsk rosyjskich na ukraińskie szpitale to nie tylko opowieść o zniszczeniu ścian czy całego budynku, ale także o globalnym wpływie na system opieki zdrowotnej Ukrainy. Niszcząc placówki medyczne i zabijając pracowników służby zdrowia, rosyjskie wojsko nie tylko szkodzi całemu społeczeństwu zabierając to, co najcenniejsze – życie, ale także wpływa na przyszłość, ponieważ takie ataki uniemożliwiają niektórym osobom (wojskowym i cywilom) otrzymanie kompetentnej opieki w odpowiednim czasie z zachowaniem wysokiej jakości.

Przez prawie rok pełnoskalowej wojny w Ukrainie powstało wiele dowodów, aby postawić rosyjskie wojsko i jego dowódców przed sądem. Dlatego dokładne rejestrowanie i badanie ataków oraz ściganie tych zbrodni okupantów powinno być priorytetem na poziomie międzynarodowym i krajowym. Takie zbrodnie muszą być udokumentowane tak szybko i dokładnie, jak to możliwe, aby zgromadzić globalną bazę dowodową dla przyszłych procesów. Ma to kluczowe znaczenie dla osiągnięcia sprawiedliwości. Aby przyspieszyć ten proces, zespół UHC, we współpracy z Physicians for Human Rights (USA), EyeWitness to Atrocities i Insecurity Insight (Szwajcaria), złożył oświadczenie do Specjalnej Komisji Śledczej Rady Praw Człowieka ONZ, wzywając ją do nadania priorytetu śledztwu w sprawie tych naruszeń popełnionych przez Federację Rosyjską na Ukrainie.

Pavlo Kowtoniuk podsumowuje, że system ochrony zdrowia Ukrainy jest już zahartowany, ale potrzebuje zmian już teraz, aby był skuteczny po zwycięstwie:

— Dobra wiadomość jest taka, że w najbardziej krytycznym roku nasz system ochrony zdrowia wytrzymał cios. Chociaż są społeczności, w których sytuacja jest dramatyczna, to ogólnie rzecz biorąc, Rosji nie udało się całkowicie zakłócić naszego systemu medycznego nigdzie poza tymczasowo okupowanymi terytoriami. Ale w dłuższej perspektywie trwałość naszego systemu opieki zdrowotnej zależy od jego modernizacji. Stawka jest bardzo wysoka. Przestarzały system medyczny będzie obciążeniem dla naszej gospodarki w czasie odbudowy. Dlatego też, tak jak modernizowana jest nasza armia, musimy zmodernizować nasz system ochrony zdrowia.

Nad materiałem pracowali

Autor projektu:

Bohdan Łohwynenko

Autorka:

Maria Krawczenko

Redaktorka naczelna:

Ania Jabłuczna

Redaktorka:

Łesia Bohdan

Redaktor zdjęć:

Jurij Stefaniak

Tłumacz:

Bohdan Forostianyi

Redaktor tłumaczenia:

Michał Antosz

Menadżerka treści:

Uliana Hentosz

Śledź ekspedycję