Královec. Jak Czechy odzyskują Kaliningrad

Share this...
Facebook
Twitter

Rosja ze swoją imperialistyczną chorobą oraz nieograniczonym apetytem na ekspansję terytorium wyrządziła mnóstwo krzywd wielu krajom i narodom. W centralnej i wschodniej Europie ciężko jest znaleźć kraj, po którym by nie „przejechała” się swoją kulturą, politycznym naciskiem, a nawet czołgami. Cywilizowany świat doskonale rozumie absurdalność rosyjskich pseudo-referendów, które odbyły się na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy. To wszystko wygląda na agonię kraju-agresora, który za wszelką cenę próbuje przekroić mapę świata. Reagując na tę bezsensowną sytuację tysiące polskich i czeskich użytkowników zaczęło satyryczną walkę o „czeski Královec”. Jednak wygląda na to, że żart wymknął się spod kontroli.

Wiadomość dotycząca „referendów” federacji rosyjskiej na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy, jak również decyzja kraju-agresora o uznaniu tych ziem za swoje (czyli aneksja), nie przestraszyła wspólnoty światowej, a nawet stała się powodem do kpin. Ukraińcy i cudzoziemcy naśmiewają się z bezczelności i prawnej niewydolności tych działań. Rosja po raz kolejny pokazała, że nie szanuje prawa międzynarodowego, a nawet własnego. Oprócz tego, kraj-agresor próbował zawłaszczyć sobie terytoria, nad którymi faktycznie nie sprawuje kontroli.

Ostatnie bezprawne referenda w Zaporożu, Chersoniu (a w roku 2014 w Ługańsku i Doniecku) zbulwersowały Ukraińców. Nie trzeba było długo czekać na reakcję. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński oficjalnie nazwał decyzje Putina w sprawie „niepodległości” szeregu regionów Ukrainy haniebną, Dyrektor Generalny “Ukrposzty” Ihor Smilański podpisał dokument o uznanie moskiewskiego Kremla za własność swojej spółki akcyjnej, a amerykański astronauta Scott Kelly swoim twittem „zawłaszczył” marsjański wulkan Olimp.

W Internecie rozleciał się mem o „aneksji” obwodu Kaliningradzkiego przez Republikę Czeską i przemianowanie Kaliningradu na Královec. Jednak ten żart ma w sobie ziarno prawdy i ta prawda to fakt historyczny. Miasto naprawdę zostało założone przez Krzyżaków na cześć czeskiego króla i nosiło nazwę Královec.

Przypomnijmy, że obwód Kaliningradzki to bałtycka enklawa Federacji Rosyjskiej, czyli region odłączony od głównego terytorium kraju i otoczony innymi państwami. W tym przypadku jest „osaczony” przez Litwę, Polskę i morze Bałtyckie. Do 1945 roku był to region z centrum w mieście Königsberg, który nigdy nie był częścią „historycznie rosyjskich ziem”, był natomiast częścią niemieckiej prowincji Prus. Związek Radziecki przyłączył to terytorium po klęsce Niemiec w II wojnie światowej.

Kaliningrad jest oddzielony od terytorium Białorusi (która faktycznie jest krajem- marionetką federacji rosyjskiej, wspierającym pełnokoskalową wojnę) tak zwanym korytarzem Suwalskim. NATO uznaje to miejsce za potencjalny „punkt zapalny” w sytuacji gdyby konflikt z rosją jednak miał miejsce, zaś rosyjscy propagandyści często podkreślają, że właśnie stąd można zaatakować wschodnią flankę NATO i zająć kraje bałtyckie.

Rosjanie przemianowali Königsberg na cześć radzieckiego rewolucjonisty Michaiła Kalinina, którego imię jest mocno powiązane ze zbrodniami radzieckiego reżimu totalitarnego w latach 1917-1946. Od chwili powstania miasta (początkowo był to zamek) sąsiednie kraje nazywały „Górę Królewską” po swojemu: Litwini – Karaliaučius, Polacy – Królewiec, Czesi – Královec. W Wielkim Księstwie Moskiewskim też początkowo używano nazwy Královec, jednak od czasów cara Piotra I i aż do przemianowania w 1946 roku, najczęściej używano nazwy niemieckiej, czyli Königsberg. Oprócz Rosjan do nowo utworzonego obwodu Kaliningradzkiego przesiedlono również sporo Ukraińców i Białorusinów. Nawet w XXI wieku stanowią oni spore mniejszości narodowe w regionie.

Współczesny mem zaczął się od tweeta polskiego użytkownika @papież internetu, który zaproponował podzielenie rosyjskiego Kaliningradu pomiędzy Czechami i Polakami tak, aby Czesi w końcu mieli dostęp do morza. Tweet stał się viralowy, między innymi został udostępniony przez eurodeputowanego Tomáša Zdechovskiego.

To pociągnęło za sobą szereg innych żartobliwych tweetów. Nawet oficjalne konto czeskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych żartobliwie zaznaczyło, iż zastanawia się nad znalezieniem eksperta ds. granic morskich.

Pomysł odzyskania Kaliningradu podchwyciła satyryczna strona AZ247. Powstała petycja w sprawie „aneksji” terytorium, która na 26 października 2022 roku zebrała ponad 20 tysięcy podpisów. Petycja mówi o tym, że podstawą dla „aneksji” jest fakt, iż miasto Königsberg zostało ufundowane przez czeskiego króla Przemysła Ottokara II w 1255 roku. „Jak pokazała Rosja na Krymie i pokazuje teraz na wschodzie Ukrainy, jest to całkiem normalne – wejść na terytorium obcego państwa, ogłosić tam referendum, a później anektować terytorium”, – czytamy w petycji.

Dla Královca powstało nawet „oficjalne” konto na Twitterze, które 26 października miało 88 tys. obserwujących, a także strona internetowa. „Po udanym przeprowadzeniu referendum 97,9% mieszkańców Kaliningradu zdecydowało o przyłączeniu do Czech i przemianowaniu miasta na Královec.” – czytamy na stronie internetowej, co jest oczywistym nawiązaniem do reżyserowanych rosyjskich „referendów” na terytorium Ukrainy.

Mem tak bardzo rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych, że został podchwycony również przez użytkowników z innych krajów. Na przykład Polacy razem z Czechami zabrali się za budowę czeskiej floty bałtyckiej z lotniskowcami i doprowadzenie w kierunku Královca rurociągu z piwem (Beer Stream). Czeskie sklepy internetowe, operatorzy pocztowi i banki publikują ogłoszenia o otwieraniu swoich sklepów i oddziałów w Královcu, w czeskich mediach politycy są pytani o Královec, a w prognozie pogody można zobaczyć mapę z tym regionem. Wygląda na to, że mem w kilka dni urósł do rangi pełnowartościowego ruchu informacyjnego na pograniczu żartu i przeciwdziałania propagandzie Federacji Rosyjskiej.

Historia z czeskim Královcem to jeszcze jeden jaskrawy przykład tego, że każda współczesna wojna toczy się nie tylko na polu walki, a również w przestrzeni informacyjnej, a memy są tu osobnym rodzajem broni. Póki co, niestety, nie wszyscy liderzy opinii przyznają, że Rosja naruszyła normy prawa międzynarodowego, więc tego typu żarty zwracają uwagę na oczywistą absurdalność i bezprawie działań władz rosyjskich.

Nad materiałem pracowali

Autor projektu:

Bohdan Łohwynenko

Autorka:

Natalia Ponediłok

Redaktorka:

Ania Jabłuczna

Redaktor zdjęć:

Jurij Stefaniak

Menadżerka treści:

Olha Szełenko

Tłumaczka:

Oksana Oszowska

Redaktorka tłumaczenia:

Małanka Junko

Śledź ekspedycję