Stawić czoła Rosji w wojnie informacyjnej

Share this...
Facebook
Twitter

Obecnie wojna informacyjna jest częścią wojny hybrydowej, czyli takiej, która łączy tradycyjne działania wojenne z metodami niemilitarnymi, jak operacje informacyjne, cyberataki, presja ekonomiczna, destabilizacja polityczna i wojna psychologiczna. Od co najmniej 2014 roku Rosja wykorzystuje wszystkie możliwe metody agresji przeciwko Ukrainie, w tym wpływanie na opinię publiczną. Dlatego skuteczna walka na froncie wojny informacyjnej jest również elementem zwycięstwa Ukrainy.

Trudno jest oszacować dokładne koszty rosyjskiej wojny informacyjnej przeciwko Ukrainie, ponieważ informacje budżetowe są często niejawne. Międzynarodowe Centrum Studiów Politycznych szacuje, że roczne wydatki Rosji na wojnę informacyjną przeciwko Ukrainie z działaniami na Zachodzie sięgają 4 miliardów dolarów. Jednocześnie, według ukraińskiego wywiadu, Rosja planowała wydać 1,5 miliarda dolarów na destabilizację Ukrainy, i tylko wiosną 2024 roku.

Federacja Rosyjska ma potężne kanały propagandowe skierowane do międzynarodowej publiczności i wydaje duże kwoty pieniędzy z budżetu państwa na finansowanie mediów. Na przykład, Rosja przeznacza rocznie ponad 300 milionów dolarów na finansowanie wielojęzycznej państwowej telewizji Russia Today (RT), a w 2023 roku wydatki tej propagandowej sieci były najwyższe w jej historii. Oprócz bezpośrednich wydatków na media propagandowe i kampanie dezinformacyjne, Rosja wykorzystuje inne metody wojny informacyjnej, takie jak cyberataki, hakerstwo i trolling. Oszacowanie całkowitego kosztu tych działań jest jeszcze trudniejsze. Jednak eksperci jednogłośnie twierdzą, że w ciągu ostatnich 10 lat Rosja stale budowała i ulepszała swoje zasoby propagandowe. Nowoczesne metody rosyjskiej propagandy są dostosowane do dezorientacji, odwracania uwagi i siania paniki. Rosja dąży do osłabienia wsparcia dla Ukrainy wśród zagranicznych partnerów.

Zdjęcie: AFP via Getty Images.

Przeciwdziałanie agresji informacyjnej w wojnie hybrydowej jest złożonym zadaniem, wymagającym wspólnych działań ze strony rządu, wojska, mediów, organizacji pozarządowych i każdego obywatela kraju.

W tym artykule Ukraїner opowie o organizacjach, które przeciwstawiają się wrogowi na polu informacyjnym. Założona w 2014 roku organizacja StopFake weryfikuje fakty i demaskuje rosyjską propagandę. Organizacja Detector Media, oprócz swojej podstawowej działalności, podejmuje działania przeciwko Rosji w celu zwalczania wojny informacyjnej. Po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę, społeczność ekspertów od komunikacji stworzyła PR Army, aby tłumaczyć światu terrorystyczny charakter rosyjskiego reżimu. Organizacja Molfar stworzyła społeczność OSINT (Biały wywiad, rozpoznanie z ogólnodostępnych źródeł (ang. open-source intelligence – kategoria rozpoznania oraz forma wywiadu gospodarczego, polegająca na gromadzeniu informacji pochodzących z ogólnie dostępnych źródeł.tzw. biały wywiad — przyp. red.), która prowadzi śledztwa wojskowe i neguje propagandę. Eksperci LetsData wyszukują rozprzestrzeniających się w Internecie treści propagandowe, które następnie przekazują do organizacji, zajmujących się jej zwalczaniem. Poniżej znajduje się więcej informacji na temat każdej z tych inicjatyw.

Jak działa ukraińska organizacja StopFake

StopFake demaskuje i obala fałszywe informacje na temat Ukrainy od 2014 roku. Z biegiem czasu projekt rozrósł się do centrum informacyjnego, które analizuje propagandę Kremla we wszystkich jej formach i bada jej metody wpływu na Ukrainę oraz inne kraje Unii Europejskiej i byłego Związku Radzieckiego. Materiały StopFake są dostępne w 11 językach, w tym polskim, czeskim, angielskim, włoskim i niemieckim.

Zdjęcie: strona StopFake na Facebooku.

Współzałożyciel organizacji, Rusłan Dejnyczenko, jest jednym z tych, którzy analizują wojnę informacyjną od 10 lat:

— Już w latach 2013-2014 widzieliśmy jak Rosja przygotowywała się do agresji. Od początku inwazji na pełną skalę zmieniła się bodaj tylko ilość i ton rosyjskiej propagandy.

Rusłan Dejnyczenko. Zdjęcie: strona StopFake na Facebooku.

Rusłan mówi, że organizacja przeciwdziała akcji dezinformacyjnej na kilka sposobów. W szczególności poprzez sprawdzanie faktów i promowanie umiejętności korzystania z mediów:

— Kiedy widzimy podejrzane treści, sprawdzamy je. Jeśli znajdziemy wystarczające dowody na to, że nie są one prawdziwe, publikujemy artykuł wyjaśniający naszym czytelnikom, co jest nieprawdą i dlaczego. Pomagamy również zwykłym obywatelom, dziennikarzom, pracownikom MSZ i oficerom wywiadu w rozpoznawaniu dezinformacji. Prowadzimy różne szkolenia, kampanie edukacyjne i badania. Chcemy, żeby kłamstwa i propaganda przestały rujnować ludziom życie.

Dostępnych jest wiele narzędzi, które pomogą uniknąć nabrania się na propagandę:

– obserwuj tylko zweryfikowane i oficjalne źródła;
– analizuj informacje, szukaj oryginalnego źródła i staraj się myśleć krytycznie;
– zaprzestań korzystania z rosyjskich treści;
– sprawdzaj podejrzane informacje.

Publikacje na StopFake pozwalają natychmiast zobaczyć, po jakie nieprawdziwe narracje sięga wroga propaganda i jakich metod używa.

StopFake jest jedną z tych organizacji, które mogą przeanalizować rozwój wydarzeń w obszarze informacyjnym na przestrzeni kilku lat, zmianę tonu propagandy itp.

— W latach 2013-2014 rosyjska propaganda próbowała podsycać konflikty wśród Ukraińców i usprawiedliwić swoją inwazję na Ukrainę. Podobne zabiegi obserwowaliśmy w 2021 i na początku 2022 roku. Początkowo próbowano uzasadnić inwazję, mówiąc o mitycznych biolaboratoriach. A kiedy ten argument przestał już brzmieć wystarczająco poważnie, żeby Rosjanie byli skłonni wstąpić do wojska i za to umrzeć, ton narracji się zmienił. Widzimy wiele apeli do dalszych nalotów, niszczenia infrastruktury, bombardowania elektrowni itp.

Rusłan uważa, że gdyby rosyjskie kanały telewizyjne nie zostały zakazane w Ukrainie w 2014 roku, a rosyjskie media społecznościowe w 2017 roku, sytuacja w kraju byłaby znacznie gorsza. Najprawdopodobniej więcej osób powitałoby wtedy rosyjskie wojska chlebem i solą.

— Na przykładzie Krymu i doniecczyzny widzimy, że ludzie, którzy oglądali rosyjskie wiadomości, mieli zniekształcony obraz tego, czym w ogóle jest Rosja. Naprawdę wierzyli, że Ukraińcy chcą ich zabić, zniszczyć, zakazać im mówienia po rosyjsku, a Rosja przynosi im jedynie wyzwolenie i pomoc. Wiele z tych osób zdało sobie sprawę, że tak nie jest, ale niestety było już za późno. Aby zmniejszyć liczbę takich osób w naszym kraju, staramy się im wyjaśniać, kto i dlaczego próbuje ich oszukać.

Zdjęcie: Detector media.

Inwazja na pełną skalę nie tylko zwiększyła nakłady pracy, ale także wymusiła zmiany w procesach wewnętrznych organizacji. Niektóre osoby musiały zostać przeniesione, inne wyjechały za granicę lub do bezpieczniejszych regionów Ukrainy. Podczas pierwszych przerw w dostawie prądu spowodowanych rosyjskimi ostrzałami, organizacja nauczyła się radzić z brakiem elektryczności czy Internetu. Ponadto trzy osoby ze StopFake zgłosiły się na ochotnika do różnych jednostek Obrony Terytorialnej. Niektórzy wrócili z frontu i nadal pracują.

Rusłan dzieli się swoim doświadczeniem i mówi o istotności weryfikacji faktów, która pomogła podważyć wiarygodność rosyjskich mediów jako rzetelnego źródła informacji.

Zespół StopFake był również w stanie przekonać zagraniczne siły polityczne, że rosyjskie media nie zajmują się informowaniem ludzi, ale zniekształcaniem przekazu informacyjnego i dezinformacją.

— W 2014 r. wielu z nich (zagranicznych polityków — przyp. red.) stwierdziło, że zakazanie rosyjskich kanałów telewizyjnych jest niedemokratyczne i że ludzie powinni sami ocenić, kto ma rację, a kto się myli. Ale zebrane przez nas dowody przekonały wielu, że rosyjska telewizja i rosyjskie media społecznościowe są narzędziem wywierania wpływu.

Ukraiński think tank Detector Media

Detector Media jest jednym z największych ukraińskich serwisów piszących o mediach. Jednocześnie jest to think tank, który zajmuje się kwestiami związanymi z mediami. Misją organizacji jest promowanie rozwoju dojrzałego społeczeństwa, które jest świadome wyzwań i potrafi je przezwyciężyć poprzez konstruktywny dialog, wzmacniając tym samym wpływ demokratycznych, wolnych i profesjonalnych mediów na procesy społeczne zachodzące w Ukrainie i dzielenie się swoim doświadczeniem z innymi społeczeństwami świata demokratycznego.

Zdjęcie: strona Detektor Media na Facebooku

Hałyna Petrenko, dyrektorka Detector Media, identyfikuje kilka obszarów działalności:

– poprawa jakości ukraińskich treści medialnych,
– promowanie umiejętności korzystania z mediów wśród Ukraińców,
– przeciwdziałanie dezinformacji.

Organizacja przewidziała możliwy atak Rosji na Ukrainę na pełną skalę, więc była przygotowana na taki rozwój wydarzeń. Hałyna dzieli się:

— Od końca 2021 roku pojawiały się u nas prognozy, że może dojść do inwazji na pełną skalę i planowaliśmy, jak zareagujemy na tę sytuację. Już wtedy odpowiedzieliśmy na pytanie, czy będziemy w stanie kontynuować wszystkie nasze działania, czy będą one istotne, czy też musimy dodać coś nowego. Odpowiedź brzmiała, że wszystko, co robimy, pozostaje aktualne.

Hałyna Petrenko. Zdjęcie: Detector Media.

24 lutego 2022 roku pracownicy mogli zająć się kwestiami swojego bezpieczeństwa, niektórzy przenieśli się do bezpieczniejszych obszarów w kraju lub za granicę:

— Otworzyliśmy oddział w Wilnie. Pojechały tam trzy osoby z naszego zespołu. Potem stopniowo wszyscy wrócili do Kijowa. Druga taka fala, kiedy wszyscy ponownie wyjechali, miała miejsce, gdy pojawiły się problemy z dostawami prądu. Kiedy ktoś miał dom prywatny gdzieś w regionie, gdzie mógł zainstalować agregat, pozwalaliśmy mu tam pojechać.

Ponadto po 24 lutego pojawiło się nowe wyzwanie – część pracowników organizacji została zmobilizowana do obrony kraju i niektórzy niestety zginęli.

Wraz z wybuchem wojny na pełną skalę organizacja zaczęła monitorować przestrzeń informacyjną, w tym dezinformację w mediach społecznościowych, gdzie nie wszystko można sprawdzić manualnie, gdzie specjaliści pracują z dużymi ilościami danych:

— Warto korzystać z różnych narzędzi informatycznych, takich jak sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe. W praktyce nie możemy wybierać spośród wszystkich istniejących na świecie ofert IT. Nie możemy pojechać do San Francisco i wybrać narzędzia dla siebie tylko dlatego, że płatności zagraniczne są ograniczone z powodu stanu wojennego. I to właśnie hamuje naszą branżę przed wdrażaniem najnowszych rozwiązań. Jesteśmy zmuszeni albo budować coś we własnym zakresie (w ramach firmy — przyp. red.), powielając to samo, albo pracować z ograniczoną podażą.

Hałyna mówi, że Rosja jest pomysłowa i doświadczona w kwestiach informacyjnych. Rosjanie pracują jednocześnie i masowo na różnych obszarach.

— Czasami po prostu robią coś, nawet nie zdając sobie sprawy, że to będzie miało efekty. Na przykład, na długo przed inwazją na pełną skalę, Rosja użyła Telegramu do stworzenia sieci kanałów dezinformacyjnych, ale nie mogła przewidzieć, że ten komunikator stanie się pierwszym źródłem informacji w Ukrainie po 24 lutego. Zauważyliśmy, że przed inwazją na pełną skalę lub zaledwie tydzień przed pojawiły się setki anonimowych kanałów Telegram, poświęconych miastom i wsiom, które Rosja zajęła lub próbowała to zrobić. Tam ostępniano rozpowszechniano treści dla mieszkańców miast i publikowano prorosyjskie narracje.

Zdjęcie: Julio Cortez dla AP.

Zespół Detector Media nadal tworzy treści demaskujące i opracowuje własne projekty mające na celu przeciwdziałanie wrogowi. Jednym z przykładów efektywnej pracy jest projekt mający na celu wykrywanie i śledzenie osób, które działały w interesie Federacji Rosyjskiej. Eksperci stworzyli ich profile z solidną bazą dowodową. Później, w 2023 roku, został on przekształcony w specjalny projekt dotyczący kolaborantów medialnych, tj. tych, którzy współpracowali i nadal współpracują z samozwańczymi władzami na okupowanych terytoriach.

Ostatecznie informacje te przyciągnęły uwagę organów ścigania i agencji wywiadowczych i od tego czasu służą jako dowód przestępstw popełnionych przez niektóre osoby przeciwko bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy.

Molfar, zespół OSINT

Historia Molfar rozpoczęła się w 2019 roku, kiedy eksperci z tej organizacji świadczyli usługi w zakresie niestandardowych badań, wyszukiwania i analizy informacji.

Wraz z rozpoczęciem inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę w 2022 roku firma stworzyła społeczność OSINT. Obecnie część zespołu Molfar jest w pełni oddana dochodzeniom wojskowym, obalaniu propagandy, identyfikacji zbrodniarzy wojennych i wywiadowi geoprzestrzennemu.

OSINT
Open-source intelligence to technologia pozyskiwania i wykorzystywania informacji wojskowych, politycznych i innych z otwartych źródeł bez łamania prawa.

Zdjęcie: strona Molfar na Facebooku.

Daria Werbycka, szefowa działu PR w agencji OSINT Molfar. Zdjęcie dostarczone przez Darię Werbycką dla imi.org.ua

Szefowa działu PR Daria Werbycka mówi, że wszystko w firmie opiera się na dowodach. Wykorzystują je do przeciwdziałania rosyjskiej dezinformacji i rozpowszechniania prawdziwych informacji o Ukrainie.

Do głównych obszarów działania firmy należą:

– kierunek biznesowy, obejmujący analitykę biznesową, wywiad gospodarczy i wszystko, co jest związane z poszukiwaniem informacji na potrzeby zleceń komercyjnych;
– dochodzenia wojskowe. Są one prowadzone na zasadzie pro bono. Wyniki dochodzeń są rozpowszechniane zarówno w Ukrainie, jak i za granicą;
– szkolenie w zakresie umiejętności korzystania z mediów. Są one prowadzone bezpłatnie dla agencji rządowych, wolontariuszy i dziennikarzy. Szkolenie może być również komercyjne, jeśli pojawi się prośba ze strony organizacji prywatnej;
– społeczność. Firma rozwija środowisko stażystów, prowadzi tzw. questy, zadania, turnieje itp.

Podobnie jak inne organizacje, w wojnie informacyjnej Molfar sprzeciwia się nie tylko Federacji Rosyjskiej, ale także organizacjom i opiniotwórcom, którzy promują prorosyjskie, terrorystyczne narracje.

— Chciałabym podać przykład pracy Human Rights Watch, amerykańskiej organizacji, która nieustannie publikuje haniebne raporty i prorosyjskie oświadczenia. Takie oskarżenia mają ogromny wpływ na społeczność międzynarodową i należy im przeciwdziałać.

Daria mówi, że trudności w działaniu nie ominęły zespołu Molfar podczas pracy w warunkach wojny pełnoskalowej. Wśród nich były także problemy organizacyjne:

— Mieliśmy główne biuro w mieście Dnipro i zdecydowaliśmy się tu pozostać. Były problemy z przerwami w dostawie prądu. Nie mogliśmy wynająć przestrzeni coworkingowej, ponieważ specyfiką naszej pracy są śledztwa przeciwko Rosji. Dlatego też nie mogliśmy upubliczniać informacji o miejscu, w którym się znajdujemy. Staraliśmy się prewencyjnie kupować dużo sprzętu i szukać rozwiązań. Jednym z największych wyzwań było stworzenie od podstaw zespołu w Kijowie w ciągu półtora roku. Teraz (na koniec 2023 r. — przyp. red.) mamy ponad 10 członków w zespole i dysponujemy stałym dostępem do biura i energii elektrycznej.

Pomimo wszelkich trudności, organizacja nadal przeciwdziała dezinformacji rozpowszechnianej przez Rosję. Do najpopularniejszych metod prowadzenia wojny informacyjnej przez wroga należą informacyjne i psychologiczne operacje specjalne oraz fałszywe informacje o ostrzałach i spowodowanych nimi ofiarach. W odpowiedzi na to Molfar przeprowadza fact-checking, analizuje sytuację i obala kłamstwa.

— Zrobiliśmy to kilka razy, kiedy pojawiały się nieprawdziwe informacje o teatrze dramatycznym i o szpitalu położniczym w Mariupolu (dementując kłamstwo o tym, że to Ukraińcy sami siebie ostrzeliwali — przyp. red.). Również zajmowaliśmy się obaleniem dezinformacji o dobrowolnym wywożeniu ukraińskich dzieci.

IPsO – Operacje informacyjno-psychologiczne
Operacje informacyjno-psychologiczne to zamierzone przekazywanie określonych informacji zagranicznym odbiorcom w celu wpłynięcia na ich krytyczne myślenie, emocje, motywy i działania.

Praca zespołu obejmuje dochodzenie w sprawie rosyjskiej rzeczniczki praw obywatelskich Marii Lwowej-Bielowej oraz artykuł o rosyjskich prywatnych firmach wojskowych zaangażowanych w konflikty w wielu krajach na całym świecie, nie tylko w wojnę przeciwko Ukrainie.

Zdjęcie: strona Molfar na Facebooku.

Eksperci Molfar zebrali również informacje o rosyjskich pilotach z bazy lotniczej Engels-2. Są też materiały o tym, jak Chiny dostarczają Rosji drony, obchodząc sankcje, a także o wysadzeniu elektrowni wodnej w Kachowce.

Ponadto warto zwrócić uwagę na prowadzone przez organizację rejestry wrogów i zdrajców Ukrainy, które są często cytowane przez zagraniczne media i wykorzystywane przez służby specjalne.

Organizacja społeczna PR Army

PR Army powstała 24 lutego 2022 roku, kilka godzin po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Ukraińscy eksperci od komunikacji zjednoczyli się, aby wspólnie przeciwstawić się Rosji. Anastasija Maruszewska, współzałożycielka organizacji i redaktorka naczelna Ukraїner International, mówi, że udało się zebrać około 700 pracowników mediów i w ciągu sześciu miesięcy stworzyć system pracy:

— Definiujemy naszą misję jako pomoc w pokonaniu Rosji i jej sojuszników w wojnie. Ważną kwestią jest to, że myślimy nie tylko o Rosji, ale także o całym globalnym systemie bezpieczeństwa i jego powiązaniach.

Zdjęcie: strona PR Army na Facebooku.

Eksperci stale rozpowszechniają aktualne kwestie dotyczące wojny rosyjsko-ukraińskiej w międzynarodowych mediach, znajdując nowe źródła informacji i sugerując ekspertów. Wszystko to ma na celu utrzymanie Ukrainy na pierwszych stronach zagranicznych mediów.

— Jeszcze w czasach Związku Radzieckiego, jeśli nie wcześniej, Rosja zdała sobie sprawę, że nie może pokonać Zachodu militarnie. Dlatego od lat posługuje się dezinformacją, przekupując media i tworząc własne. Ponadto Rosja wspiera organizacje terrorystyczne.

Zdjęcie: strona Anastasiji Maruszewskiej na Facebooku.

Wśród głównych zadań PR Army Anastasija wymienia następujące:

– stała obecność Ukrainy w międzynarodowych mediach, Organizacja koncentruje się na mediach zagranicznych i praktycznie nie działa w Ukrainie;
– tzw. głosy wolności. Organizacja posiada dużą bazę danych ukraińskich ekspertów, którzy są aktywnie zapraszani przez międzynarodowe media. Ważnym jest, aby eksperci z Ukrainy mówili o naszym kraju i przekazywali właściwe narracje,
– rozbrojenie Rosji. Dobitnym przykładem jest sytuacja z zachodnimi technologiami, które wciąż trafiają do Rosji i to jak Rosjanie wykorzystują je do opracowywania broni i pocisków używanych do zabijania Ukraińców. Eksperci z PR Army aktywnie rozpowszechniają informacje na ten temat i próbują poruszyć tę kwestię w zagranicznych mediach,
– rzecznictwo. Obecnie PR Army dużo czasu poświęca kwestii przetrzymywania cywilnych zakładników i przymusowej deportacji Ukraińców do Rosji. Jednym z najważniejszych punktów z tym związanych jest udowodnienie, że jest to zaplanowana polityka Rosji, a nie przypadkowa konsekwencja wojny. Zaowocowało to projektem Where Are Our People?.

Istnieją pewne obszary, którymi organizacja również się zajmuje, w tym kryzys ekologiczny i żywnościowy czy elektrownia jądrowa w Czarnobylu podczas okupacji w 2022 roku. Zespół PR Army rozpowszechniał informacje o sytuacji w elektrowni jądrowej w Zaporożu, o bezczynności MAEA, która nie miała wpływu na Rosję i nie spełniała swojej funkcji. Organizacja porusza też tematy kultury i praw LGBTQ+, wspierając wizerunek Ukrainy jako państwa demokratycznego i ujawniając rosyjskie zbrodnie przeciwko tożsamości. Anastasija przyznaje, że organizacja celowo nie koncentruje się na weryfikacji faktów jako głównym aspekcie wojny informacyjnej:

—To (weryfikacja faktów — przyp. red.) jest również ważne, ale nie pozwala nam przezwyciężyć tej czy innej narracji, a żeby to zrobić, trzeba tworzyć kontrnarracje.

Złożoność pracy PR Army polega na tym, że organizacja musi nie tylko promować prawdę, ale także przebić się przez mur niezrozumienia ukraińskiego kontekstu:

— Media walczą o uwagę, cały czas szukają dramatycznych historii. Przeprowadziliśmy na przykład owocne badanie tematu deportacji Ukraińców. Jednak trudno jest utrzymać ten temat w centrum zainteresowania, ponieważ wszyscy chcą tragicznych historii o deportowanych dzieciach. My natomiast rozumiemy, że nie możemy ich retraumatyzować i pozwolić mediom na wykorzystanie tego tylko w celu osiągnięcia większych zasięgów.

Zdjęcie: Paul Zinken dla AP.

Każdego dnia eksperci z PR Army muszą przeciwdziałać prorosyjskim narracjom i dezinformacji. Anastasija mówi, że istnieją pewne fundacje i organizacje, które działają na rzecz Rosji. Na przykład Fundacja „Russkij mir” zapewnia fundusze naukowcom z różnych zachodnich krajów na rozpowszechnianie rosyjskich narracji. Wśród przykładów rosyjskiej propagandy Anastasija podkreśla wykorzystanie przez Rosję ataku Hamasu na Izrael w październiku 2023 roku:

— Rosjanie przekazali im zgarniętą broń ukraińską i zaczęli twierdzić, że Ukraina sprzedaje broń terrorystom.

Uszkodzony czołg Merkava Mk 4 na granicy ze Strefą Gazy. Zdjęcie: Palestyńskie media.

Innym przykładem jest to, że Ukraina zaczęła likwidować Patriarchat Moskiewski, który jest agentem wrogich wpływów. Rosjanie zaczęli szerzyć w Stanach Zjednoczonych informację o tym, że Ukraińcy chcą zniszczyć religię. Jednym z powodów jest to, że duża część kościołów prawosławnych na świecie należy właśnie do Patriarchatu Moskiewskiego. W związku z tym wszystkie kościoły prawosławne w Stanach są również rosyjskie i są ośrodkami szerzenia propagandy.

— Opowiadają swoim parafianom te bajki, że Ukraińcy niszczą, prześladują wiarę lub coś w tym stylu. Oczywiście walczyliśmy z tym i zrobiliśmy wiele reportaży o Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, ukraińskich protestantach i baptystach. Przeprowadziliśmy wywiady, na przykład z kapelanami wojskowymi i przywódcami religijnymi różnych wyznań.

To nie jedyny temat, nad którym pracuje PR Army. Eksperci zajmują się różnymi kwestiami. Podczas współorganizowanej przez PR Army podróży do Stanów Zjednoczonych, historie deportowanych dzieci zostały opowiedziane na forum ONZ oraz w największych amerykańskich stacjach telewizyjnych CBS i CBC z udziałem amerykańskiego aktora Lieva Schreibera. Materiały na temat militaryzacji dzieci zostały opublikowane w siedmiu językach w Euronews i The Guardian, zespół przyczynił się do zbadania deportacji przez The New York Times, francusko-niemiecką ARTE i szwedzką SVT, a także jako jeden z pierwszych współpracował z francuskimi i belgijskimi dziennikarzami w 2022 roku poprzez konferencje prasowe i publikacje w takich mediach jak Le Monde i Le Libre. Temat jeńców cywilnych został poruszony w mediach litewskich, brytyjskich i francuskich, a znaczenie wzmocnienia sankcji i osłabienia rosyjskiego sektora wojskowo-przemysłowego zostało omówione m.in. w niemieckim RND i włoskim Corriere. W sumie PR Army zrealizowała około 6500 materiałów medialnych w ponad 70 krajach, obejmujących różne tematy, takie jak ostrzały, zbrodnie wojenne, zaminowane tereny oraz bojkot rosyjskich sportowców i przedstawicieli kultury. Oprócz współpracy z mediami, PR Army organizuje wydarzenia rzecznicze w Ukrainie i za granicą, a także bada historyczną ciągłość rosyjskich zbrodni. Tak badanie rosyjskiej manipulacji narracjami historycznymi zostało zaprezentowane przed NATO.

— Widzę rozpacz wśród Ukraińców, że świat nie dba o to, co się tutaj dzieje. Nie powiedziałabym, że tak jest, zwłaszcza wśród decydentów. Moim zdaniem inwazja na pełną skalę pokazała wielu krajom, że muszą zmienić swoje podejście. Dobrym przykładem są Niemcy, które były głównym partnerem Rosji. Ale w pierwszym roku [inwazji na pełną skalę] kraj ten zrezygnował prawdopodobnie ze wszystkich rosyjskich zasobów energetycznych. Podobnie Francja. Widzimy, że podejście [prezydenta Emmanuela] Macrona uległo zmianie.

Emmanuel Macron i Wołodymyr Zełeński. Zdjęcie: president.gov.ua.

Anastasija mówi, że żadna pomoc dla Ukrainy, żadne sankcje, nie pojawiają się znikąd. To wszystko jest systematyczną pracą dużej liczby osób. Każda organizacja ma ludzi, którzy lobbują na rzecz interesów Ukrainy na poziomie międzynarodowym:

— Dla mnie i ogólnie dla naszej organizacji jedną z głównych motywacji jest zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby jak najmniej Ukraińców zginęło na froncie. Świat działa tak, że prawie nic nie dzieje się bez elementów dyplomatycznych i informacyjnych. Dlatego dość naiwnym jest udawanie, że nie jest to ważne. Ponieważ, moim zdaniem, jednym z powodów, dla których ta wojna w ogóle się toczy, jest to, że Ukraina w pewnym momencie przegrała wojnę informacyjną. Istnieją ku temu logiczne powody i kontekst historyczny, ale nie możemy sobie pozwolić na ponowną porażkę.

Zespół analityczny LetsData

LetsData to ukraiński start-up założony po inwazji na pełną skalę. Działalność tej firmy różni się nieco od działań poprzednich organizacji, jako że wykorzystuje technologię do wyszukiwania dezinformacji, a przeciwdziałają jej już inni eksperci.

Zdjęcie: strona Lets Data na Facebooku.

Ksenija Iluk. Zdjęcie: strona Kseniji Iliuk na Linkedinie.

Współzałożycielka firmy Ksenija Iluk mówi, że kluczową wartością dla LetsData jest bycie motorem misji społecznej i zmian. Ponadto realizuje jednoznaczną politykę zabraniającą współpracy z partiami politycznymi. Zamiast tego specjaliści realizują zamówienia dla instytucji państwowych w krajach demokratycznych lub dla transparentnych organizacji prywatnych.

— Przed inwazją na pełną skalę, razem ze współzałożycielem Andrijem Kusowym robiliśmy różne rzeczy (w dziedzinie analityki medialnej — przyp. red.), eksperymentowaliśmy, testowaliśmy, ale w zasadzie robiliśmy to bardziej dla własnego interesu, przyjemności i korzyści. Po 24 lutego zdaliśmy sobie sprawę, że istnieje zapotrzebowanie na progresywne narzędzie technologiczne, które pozwoliłoby analizować całą przestrzeń informacyjną w czasie rzeczywistym i rozumieć dezinformację.

Ksenija mówi, że ich firma jest jak radar dezinformacyjny, działający w obszarach wykrywania, zrozumienia i prognozowania. Specjaliści wykorzystują sztuczną inteligencję do ciągłego skanowania pola informacyjnego w czasie rzeczywistym i identyfikowania wczesnych sygnałów kampanii dezinformacyjnych. Zadaniem zespołu jest znalezienie tych sygnałów i pomoc tym, którzy przeciwdziałają tzw. fake’om.

— Im wcześniej je zidentyfikujemy, tym więcej mamy możliwości i czasu na proaktywne działanie. Jeśli kampania dezinformacyjna już się rozpoczęła, musimy użyć zupełnie innych narzędzi. Staramy się, aby nasi klienci mogli być o krok do przodu. Gdy tylko podejmą działania, zaczynamy mierzyć ich skuteczność.

Wśród funkcji LetsData znajdują się alerty, które przychodzą na e-mail lub telefon, aby pomóc w szybkiej reakcji. Ksenija wyjaśnia:

— Firmy reagują na nasze powiadomienia i zaczynają działać. Czasami jednak pojawiają się alerty, w których informujemy, że zidentyfikowaliśmy pojawienie się określonej wiadomości, ale nie ma potrzeby na nią reagować. Oznacza to, że nie ma ona potencjału, by gdziekolwiek dotrzeć. Zdarza się, że dezinformacja jest odrzucana, gdy nie ma zrozumienia odbiorców, do których jest skierowana i nie ma podstaw do faktycznego rozprzestrzenia się. Czasami też mając dobre intencje ludzie wprowadzają tę dezinformację w przestrzeń informacyjną.

Zdjęcie: strona Lets Data na Linkedinie.

Podobnie jak większość organizacji, LetsData stoi przed wyzwaniami, w tym technicznymi, takimi jak dostęp do danych:

— Analizujemy dane ze wszystkich mediów, sieci społecznościowych itp. Istnieją portale, które dokładają wszelkich starań, aby utrudnić uzyskanie tych danych. Ponieważ pracujemy zgodnie z zasadami etyki, zbieramy tylko dozwolone informacje, których ilość jest niestety ograniczona. Istnieją jednak wrogo nastawione firmy, które pozwalają sobie na ignorowanie zakazów. My tego nie robimy.

Zespół LetsData przeanalizował dyskurs lokalnych kanałów Telegram w miejscowościach zajętych po 24 października 2022 roku oraz na obszarach przyfrontowych. Ksenija mówi:

— Opublikowaliśmy badanie zawierające szereg praktycznych przypadków i zaleceń dotyczących przeciwdziałania propagandzie i dezinformacji. Na podstawie tych spostrzeżeń przekazaliśmy władzom lokalnym różne komunikaty. Opracowują one wttedy strategie i metody, coś wdrażają. Wyniki są całkiem dobre.

Moment powrotu do domu dzieci deportowanych przez Rosję. Zdjęcie: Radio Swoboda.

Wśród projektów międzynarodowych istnieją też przykłady rozpowszechniania prawdziwych informacji o przymusowej deportacji dzieci:

— Współpracowaliśmy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych Ukrainy i grupą licznych organizacji. Pewnego dnia przedstawiliśmy im spostrzeżenie, że temat nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci dla zagranicznych odbiorców ma najniższy odsetek przenikających do niego rosyjskich narracji. Była to okazja nie tyle do bezpośredniego przeciwstawienia się narracji, o ile do promowania prawdziwych informacji, które wyjaśniałyby, że obraz świata oferowanego przez Rosję nie jest prawdziwy. To był temat, którym zajmowała się PR Army. I był to obszar, w którym udało nam się całkowicie zniszczyć rosyjską narrację w europejskich mediach. Uważam to za wielkie zwycięstwo, ponieważ przyczyniło się to do wydania nakazu aresztowania Putina w kontekście nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci.

Nad materiałem pracowali

Założyciel Ukrainera:

Bohdan Łohwynenko

Autorka:

Alona Jaholnyk

Redaktorka:

Tetiana Worobcowa

Redaktorka naczelna:

Natalia Ponediłok

Redaktor zdjęć,

Koordynator fotografów:

Jurij Stefaniak

Menadżerka treści:

Olha Szełenko

Designerka graficzna:

Natalia Sandryhoś

Designerka graficzna,

Koordynatorka działu designu:

Ołeksandra Onoprijenko

Reżyser,

Koordynator reżyserów montażu:

Mykoła Nosok

Koordynatorka działu tekstów:

Łesia Bohdan

Koordynatorka działu produkcji:

Maryna Myciuk

Koordynatorka scenarzystów:

Karyna Piluhina

Koordynatorka operatorów:

Olha Oborina

Koordynatorka transkrypcji,

Koordynatorka przygotowania napisów wersji ukraińskojęzycznej:

Oleksandra Titarowa

Kopirajterka:

Sofia Kotowycz

Główna copywriterka:

Władysława Iwczenko

Koordynatorka menedżerów treści:

Kateryna Juzefyk

Koordynatorka sieci społecznościowych:

Anastasija Hnatiuk

Menedżer ds. partnerów biznesowych:

Serhij Bojko

Menedżerka operacyjna:

Ludmyła Kuczer

Specjalista ds. finansów:

Serhij Danyliuk

Specjalistka ds. finansowych:

Kateryna Danyliuk

Rusłana Hłuszko

Księgowość:

Liudmyła Misiukewycz

Rusłana Pidłużna

Prawnik:

Ołeksandr Liutyj

Wsparcie techniczne:

Ołeksij Petrow

Tłumaczka,

Redaktorka naczelna Ukrainer po polsku:

Julia Ivanochko

Redaktorka tłumaczenia:

Berenika Balcer

Koordynatorka Ukraїner International:

Julia Kozyriacka

Redaktorka naczelna Ukraїner International:

Anastasija Maruszewska

Odkryj Ukrainę spoza nagłówków - historie, które inspirują, dostarczane do Ciebie