Share this...
Facebook
Twitter

Rosja ma status mocarstwa od ponad 300 lat. Utworzona jako imperium za panowania Piotra I, pozostała taką do 1917 roku, po czym przekształciła się w neoimperium, jakim był Związek Radziecki. Na początku lat 90., po rozpadzie ZSRR, Rosja mogła przewartościować swoją dotychczasową pozycję i stać się nowoczesną federacją europejską. Jednakże Rosjanie wybrali drogę silnych rządów autorytarnych i nostalgię za imperium. Doprowadziło to do szeregu wojen i konfliktów na Kaukazie, w Syrii, Gruzji oraz obecnej wojny rosyjsko-ukraińskiej.

*
Materiał zawiera linki do rosyjskich stron, które można przeglądać za pośrednictwem VPN.

Rosyjski imperializm okresu carskiego

Imperializm w Rosji rozwijał się mniej więcej w taki sam sposób, jak w każdym innym kraju europejskim. Wraz z pojawieniem się elit rozpoczęła się ekspansja przestrzeni życiowej, w związku z czym nieuniknione były wojny napastnicze w celu zajęcia nowych terenów. Istotą każdego imperializmu jest przecież polityka kolonialna.

Istnieją klasyczne imperia kolonialne — państwa, w których metropolia nie jest terytorialnie połączona ze swoimi koloniami. Doskonałym przykładem jest Wielka Brytania. Wyspa ze stolicą w Londynie nigdy nie miała granicy lądowej z własnymi terytoriami zamorskimi, które były znacznie większe niż sama metropolia. Takimi imperiami były na przykład Portugalia, Hiszpania, Francja i Holandia.

Metropolia
Centrum imperium, które założyło lub podbiło kolonie, później nimi zarządzając.

Rosja powstała jako imperium „peryferii” narodowych, kiedy metropolia musi być terytorialnie zjednoczona z koloniami. Najbardziej wymownym przykładem takiego imperium poza Rosją były Austro-Węgry.

Rosyjskie budowanie imperium „peryferii” narodowych miało swoją specyfikę. Przede wszystkim chodziło o wymazanie granic pomiędzy ziemią rosyjską a ziemią skolonizowaną. Jeśli, na przykład, Brytyjczycy nie potrafili zbudować mitu o Indiach czy Sudanie jako pierwotnych terytoriach brytyjskich, to Rosja w procesie kolonizacji rościła sobie „prawa pierwotne” do coraz większej liczby terytoriów, które nigdy nie były etnicznie rosyjskie.

Rosjanie przez długi czas postulowali (i nadal postulują) nie tylko prawa do ziem, które od zawsze zamieszkiwali Ukraińcy, ale także do terytorium Białorusi, krajów bałtyckich, Zakaukazia (Osetia Południowa, Abchazja, Iczkeria) i Azji Środkowej (północny Kazachstan, Kirgistan).

Na przykład w Austro-Węgrzech, które również były imperium „peryferii” narodowych, takiej polityki nie było. Tam wyraźnie określano istnienie innych narodów oraz ich prawa do przynajmniej podstawowego samostanowienia. Funkcjonowały szkoły i organizacje kulturalne, które nauczały i oświecały w językach narodowych, a samo imperium nie było autokratyczne aż do jego upadku w 1918 roku.

Zamiast tego, rosyjska wielka narracja imperialna została zbudowana na zasadzie „gdzie rzucono kapeluszem, tam jest Rosja”. A to znaczy, że brakowało szacunku dla podbitych i skolonizowanych narodów. Starano się je wszystkie maksymalnie zasymilować, zrobić z nich podporządkowanych „ruskich”. Nie było znaczenia, czy była to słowiańska ludność prawosławna z Ukrainy i Białorusi, katolicy i protestanci z Polski i krajów bałtyckich, muzułmanie z Północnego Kaukazu i Uralu, czy nawet Azjaci z Dalekiego Wschodu. Rosyjski imperializm „zmielił” je wszystkie w jedną ogólną masę, narzucając podbitym narodom swój język, religię i kulturę.

Jednak w 1917 roku pod wpływem negatywnych czynników społecznych, dwóch przegranych wojen i całkowitej niezdolności samowładztwa jako formy rządów, Imperium Rosyjskie upadło. Natomiast po stłumieniu rewolucji narodowych w latach 1917–1922 (zwłaszcza w Ukrainie) Rosja przekształciła się w neoimperium jakim był Związek Radziecki.

Związek Radziecki jako neoimperium

Neoimperium to państwo, które dysponując potężnymi dźwigniami ekonomicznymi i militarno-politycznymi, próbuje zagarnąć jeszcze więcej sąsiednich terytoriów, budując tzw. strefy wpływów. Neoimperium jest ściśle związane z pojęciem neokolonializmu — polityki, w ramach której metropolia stara się zachować dawne kolonie poprzez presję ekonomiczną, wojskową lub polityczną.

ZSRR, jako prawdziwe neoimperium, powstał za rządów Józefa Stalina. To wtedy, kosztem milionów istnień ludzkich, Związek Radziecki przeprowadził kolektywizację i uprzemysłowienie państwa, które stanowiły gospodarczą i militarną tarczę neoimperium. Następnie reżim stalinowski rozpoczął likwidację szczątki niepodległości w republikach i autonomiach podbitych przez Władimira Lenina, a w końcu aneksję sąsiadujących terytoriów.

Kolektywizacja
Tworzenie dużych kołchozów na bazie połączenia samodzielnych gospodarstw chłopskich. W ten sposób ZSRR całkowicie kontrolował obywateli pod względem ekonomicznym, realizując ideę dyktatury, gdyż chłopi stanowili wówczas ponad 85 % ludności.

Związek Radziecki zajął najpierw wschodnie terytoria Polski w 1939 roku, po nich republiki bałtyckie, tereny Rumunii, rozpoczął wojnę napastniczą z Finlandią i zaanektował Tuwę na Dalekim Wschodzie. Po zwycięstwie w II wojnie światowej zależna od ZSRR stała się większość krajów Europy Wschodniej i Środkowej: Polska, Węgry, Czechosłowacja, Rumunia, Bułgaria i Niemcy Wschodnie.

Przez pewien okres ZSRR próbował włączyć Jugosławię do swojej strefy wpływów oraz osłabić Austrię. Ponadto, do 1941 roku, reżim stalinowski całkowicie zalegalizował okupowane przez niego terytoria, a także zaanektował dawne terytoria Prus Wschodnich (obecnie obwód kaliningradzki FR), Wyspy Kurylskie i Sachalin Południowy (obecnie część FR, sporna z Japonią).

„Wzbogacony” nowymi terytoriami Związek Radziecki już w pełni czuł się w roli neoimperium. W tym miejscu warto przypomnieć, że kiedy ZSRR istniał na poziomie idei, były trzy plany jego utworzenia: leninowski plan federacji (został ostatecznie zatwierdzony), plan konfederacji państw niepodległych (proponowany przez komunistyczną partię Gruzji) oraz plan autonomizacji (gdy wszystkie republiki z prawem do autonomii zostaną włączone do Wielkiej Rosji), za którym opowiadał się Stalin.

Zbudowawszy ZSRR, Stalin nie mógł sprzeciwić się woli Lenina, z którego sam uczynił idola dla milionów. Jednak realizując plan „autonomizacji” zdecydował się nie tyle de iure, jak de facto, pozbawić republiki sowieckie jakiejkolwiek rzeczywistej, a nie deklaratywnej podmiotowości. Nawet ministerstwa spraw zagranicznych w Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej i Białoruskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej (odpowiednio USRR i BSRR) istniały tylko jako fikcja w celu uzyskania dodatkowych miejsc dla Moskwy w nowo utworzonej Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Jednak odtworzenie neoimperialnego szablonu odbywało się nie tylko na poziomie sfery politycznej i gospodarczej. Stalin ożywiał imperialne tradycje zarówno w sensie kulturowym, jak i ideologicznym. W szczególności przywrócono naramienniki, które były symbolem carskiego oficera. Przywrócono również tradycję balów, co prawda nie bożonarodzeniowych, a noworocznych. Za rządów Stalina przywrócono do życia społecznego wybitnych żołnierzy imperium: Aleksandra Suworowa, Michaiła Kutuzowa, Fiodora Uszakowa, Pawła Nachimowa. Wiele ukraińskich ulic, placów i skwerów nadal nosi nazwy na ich cześć. Co więcej, po krwawej „ateistycznej pięciolatce”, kiedy masowo eksterminowano księży oraz innych duchownych, Stalin przywrócił Rosyjską Cerkiew Prawosławną. Była całkowicie przesiąknięta służbami specjalnymi, ale oficjalnie pozycjonowana jako duża organizacja religijna.

To oznacza, że na poziomie ideologicznym Stalin stopniowo odchodził od bolszewizmu z jego ideą „nowego świata”, w którym nie byłoby miejsca na „burżuazyjne przesądy imperializmu”. Zamiast tego zaczął wplatać imperialne narracje w wielką narrację radzieckiego neoimperium.

Kolejną poważną zmianę ideologiczną sowieckie neoimperium przeszło pod koniec lat 60. pod kierownictwem Leonida Breżniewa. Wtedy stało się oczywiste, że cały radziecki mechanizm neoimperialny, który do swego działania wymagał stałych, kosztownych projektów na dużą skalę, przynoszących nieoczywiste, a nawet wątpliwe korzyści (Kampania zagospodarowania nieużytków w Azji Środkowej, wyścig kosmiczny ze Stanami Zjednoczonymi, budownictwo Kolei Bajkalsko-Amurskiej, wojna w Afganistanie, wspieranie reżimów dyktatorskich i ruchów partyzanckich w krajach tzw. trzeciego świata itp.), wymagał aktualizacji wielkiej państwowej narracji.

To właśnie w tym czasie, w latach 1960–1970, nabiera ideologicznego rozmachu mit o Wielkim Zwycięstwie w II wojnie światowej. Rodzi się pojęcie „narodu radzieckiego”, które powinno całkowicie odrzucić wszelkie inne opcje identyfikacji. Ostatecznie jako pewien ideologiczny dogmat powstaje pojęcie „radzieckiego stylu życia”, czyli jak należy żyć, żeby być dobrym obywatelem neoimperium oraz stać się szczęśliwym.

Jak Federacja Rosyjska zbudowała własną politykę imperialistyczną

Po upadku Związku Radzieckiego (hipotez tego wydarzenia jest wiele, ale to temat na osobny artykuł) na jego ruinach powstała Federacja Rosyjska. Na początku istnienia tego państwa, na czele którego stał Borys Jelcyn, podejmowano próby stworzenia czegoś w rodzaju demokratycznej federacji. Jednak wszystkie te aspiracje przekreślono już w 1994 roku, gdy wojska rosyjskie rozpoczęły wojnę z niepodległą republiką Iczkerii na Kaukazie Północnym. Później nastąpiło zahamowanie suwerenności zadeklarowanej przez Tatarstan i Sachę (Jakucję).

Ponadto reżim rosyjski zaczął próbować utrzymywać wpływy w byłych republikach radzieckich, prowokując konflikty zbrojne i ogłaszając nieuznawane podmioty państwowe. Tak stało się z Mołdawią, gdzie w 1991 roku powstała samozwańcza Naddniestrzańska Republika Mołdawska. W Gruzji pojawiły się od razu dwa „odgałęzienia rosyjskiej agresji imperialnej”, czyli nieuznawanych republik Abchazji i Osetii Południowej.

Rosja przez długi czas prowadziła swoją grę w konflikcie Armenii i Azerbejdżanu o Górski Karabach, utrzymywała znaczny kontyngent wojskowy w Tadżykistanie, a liczbę prób aneksji Krymu przed 2014 rokiem trudno zliczyć. Najbardziej znane było separatystyczne powstanie prezydenta Krymu Jurija Mieszkowa w 1994 roku oraz konflikt wokół wyspy Tuzła w 2003 roku.

W celu kultywowania własnego imperializmu władze rosyjskie sięgały nie tylko po środki militarne i polityczne. Pełną parą pracowały również fronty ideologiczne i kulturowe. Na początku lat 2000. do władzy doszedł ówczesny „polityk liberalny” Władimir Putin, który podobno przeprowadzał reformy rynkowe. W jego otoczeniu pojawiła się „szara emonencja”, odpowiedzialna za narzucenie ideologii neoimperialnej. To Władisław Surkow, PR-owiec z bardzo niejasną biografią, oraz Aleksandr Dugin, filozof z jeszcze bardziej nieoczywistą przeszłością. Pierwszy na długo pozostaje jednym z głównych doradców Putina, drugi pracuje raczej zdalnie, ale też ma wstęp do Kremla. Zajmując wysokie stanowiska akademickie na Uniwersytecie Moskiewskim, Dugin aktywnie uczestniczy w wyjaśnianiu i wybielaniu rosyjskiego imperializmu na Zachodzie, będąc jednocześnie jednym z nieoficjalnych doradców Putina w kwestiach ideologicznych.

Władysław Surkow aktywnie rozwijał koncepcję neoimperialną znaną pod nazwą „ruskij mir”, którą współczesna Rosja wykorzystuje do tuszowania agresji w Ukrainie i na całym świecie. Pojęcie „ruskiego miru” jako doktryny uzasadniającej współczesny rosyjski imperializm został po raz pierwszy wprowadzony do życia politycznego przez politologa Piotra Szczedrowyckiego. Jednak to Surkow jest zaangażowany w tworzenie i wprowadzanie głównych technologii i narracji tej kremlowskiej koncepcji. Początkowo jej specjalnością była ochrona praw kulturalnych rosyjskojęzycznych obywateli i diaspor w innych krajach. W szczególności były to rosyjskie organizacje kulturalne i edukacyjne, takie jak „Rosyjska wspólnota” i inne, które otrzymywały fundusze na rozwój i zwiększenie wpływów w innych krajach za pośrednictwem organizacji rządowej „Rossotrudniczestwo” (Federalna Agencja ds. Wspólnoty Niepodległych Państw, Rodaków Mieszkających za Granicą i Międzynarodowej Współpracy Humanitarnej — przyp. tłum.). Później właśnie to posłużyło do rozpoczęcia rosyjskiej agresji, w szczególności w Ukrainie.

Z kolei Aleksandr Dugin rozwija i unowocześnia starożytną koncepcję „eurazjatyzmu”, która w skrócie polega na tym, że istnieją dwa filary cywilizacji: atlantyzm (Stany Zjednoczone i „zbiorowy Zachód”) oraz eurazjatyzm (Rosja i państwa satelickie), które od dawna są sobie przeciwstawne. W oparciu o tę koncepcję, w celu „osiągnięcia zbiorowego bezpieczeństwa”, Rosja ma prawo do zajmowania terytoriów „należących do jej strefy wpływów”.

To wtedy, w latach 90. i 2000. imperialna i radziecka przeszłość Rosji zaczęła być rozumiana jako jedna i spójna tradycja (która sama w sobie powinna być sprzeczna). Obok muzycznego elementu hymnu Związku Radzieckiego przywrócona została flaga Imperium Rosyjskiego z czasów panowania Mikołaja II (ta sama czerwono-biało-niebieska, która przypomina pastę do zębów Aquafresh).

W nowym rosyjskim systemie odznaczeń przywracane są zarówno odznaczenia cesarskie (m.in. Order św. Jerzego i Krzyż św. Jerzego), jak i odznaczenia radzieckie (m.in. ordery Suworowa i Kutuzowa). Co więcej, do panteonu wprowadza się tych, którzy nie byli tak wysoko postawieni (choć byli bardzo cenieni i wykorzystywani) w żadnym z poprzednich imperiów — są to marszałek Gieorgij Żukow i poeta Aleksander Puszkin. Rosyjska machina propagandowa zaczyna aktywnie promować je w byłych republikach radzieckich jako „wspólną przeszłość, z której warto być dumnym”.

W szczególności chodzi o medal Żukowa, który jest przyznawany wszystkim weteranom Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Pomniki i popiersia Puszkina umieszczane są nawet w najbardziej oddalonych od Rosji miastach innych krajów przy pomocy prorządowych organizacji publicznych Federacji Rosyjskiej na kształt „Rosyjskiej wspólnoty”. W rzeczywistości Rosja stopniowo rozwija aktywną ekspansję kulturalną i ideologiczną w swoich byłych koloniach.

WNP
Regionalna organizacja międzynarodowa Azji i Europy Wschodniej, utworzona 8 grudnia 1991 roku jako unia gospodarcza, polityczna i ekonomiczna Białorusi, Rosji i Ukrainy. Później do WNP dołączyło wiele państw poradzieckich. Ukraina jest współzałożycielem WNP, ale nie ratyfikowała Statutu organizacji, więc formalnie była tylko obserwatorem. 19 maja 2018 roku Ukraina opuściła tę strukturę.

Równolegle zaczyna działać rosyjska machina propagandowa na rzecz „domowego konsumenta”. W latach 2000., i w latach późniejszych, nabiera tempa trend nostalgii za imperium, zarówno za ZSRR, jak i za Imperium Rosyjskim. Na zamówienie państwowe powstają filmy z imperialną narracją, takie jak „Cyrulik syberyjski” (1998), „Sługa dwóch panów” (2007), „Panowie oficerowie: ratujcie imperatora!” (2008), „Admirał” (2008). Równolegle z nimi aktywnie tworzy się kinematografia o radzieckiej wielkości: „Stalingrad” (2013), „Ruch w górę” (2017), „Czas pionierów” (2017) itp.

Imperialna ideologizacja obejmuje nie tylko sferę popularnego wśród mas kina, ale także inne sektory kultury. Za pomocą produktu kulturowego, Rosjanie są coraz bardziej przekonani, że jedyną opcją dla ich istnienia jest imperium, w którym oni będą „wielcy”, a reszta zostanie zniewolona i będzie im służyć.

Taka nostalgia za imperium (w najszerszym tego słowa znaczeniu) przenosiła się na inne, nie mniej dziwaczne formy. Na przykład „odrodzenie kazactwa”, kiedy publiczne stowarzyszenia rekonstruktorów historycznych mogły pełnić rolę policji moralnej. W szczególności „kazackie” organizacje publiczne patrolowały ulice i faktycznie pełniły funkcje policji, bardzo luźno interpretując swoje prawa i obowiązki. W taki sposób rząd dzielił z nimi państwowy monopol na przemoc. Rzecz w tym, że wraz z dojściem Putina do władzy Kreml zaczął stopniowo integrować organizacje „kazackie” z państwowym systemem administracyjnym, aż do 2005 roku gdy odrębna ustawa nadała im oficjalny status urzędników państwowych. Stali się więc czymś w rodzaju „kieszonkowej armii” Putina. Początkowo nieoficjalny, a z czasem oficjalny udział „kazaków” obserwowano niemal we wszystkich konfliktach zbrojnych Rosji na terenie byłego ZSRR: w Naddniestrzu, Abchazji, Czeczenii, a później na Krymie i wschodniej Ukrainie.

Organizacje „kazackie”
Zmilitaryzowane grupy FR, które nazywają siebie „kazakami” (nie mając nic wspólnego z kozakami ukraińskimi).

W szkołach wprowadzono lekcje „etyki prawosławnej”, które oficjalnie były zajęciami fakultatywnymi, ale w praktyce były one obowiązkowe, nawet w regionach zamieszkałych przez niechrześcijan. Często takie lekcje prowadzili księża bez wykształcenia pedagogicznego.

Na marginesie warto wspomnieć o organizowanych przez Kreml flash mob’ach, takich jak „Wstęga św. Jerzego” i „Nieśmiertelny pułk”, kiedy to pod pozorem obchodów upamiętniających poległych w II wojnie światowej w rzeczywistości ideologicznie jednoczyły tych chętnych do życia w nowym imperium. Co więcej, dokonywano tego nie tylko w Rosji, ale także w krajach, do których deklarowała ona swoje imperialne zapędy.

Zaledwie kilka lat przed pełnowymiarową inwazją na Ukrainę, armia rosyjska zmieniła umundurowanie na wzór z czasów Imperium Rosyjskiego, łącząc go z radzieckim wzorem naramienników. We wszystkich możliwych sferach, nawet na poziomie wizualnym, propaganda rosyjska stara się pokazać obraz swojej imperialnej przyszłości jako hybrydy klasycznego Imperium Rosyjskiego oraz neoimperium ZSRR.

Rosyjski imperializm w obecnej formie to obraz gabinetu oficera Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), w którym spokojnie komponują się popiersie sowieckiego organizatora „czerwonego terroru” Feliksa Dzierżyńskiego i trójkolorowa flaga cesarza Mikołaja II.

FSB
Organizacja, która powstała jako prawny następca Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB): organ administracji państwowej ZSRR, którego głównymi zadaniami były wywiad, kontrwywiad, walka z nacjonalizmem, niezadowoleniem społecznym i działalnością antyradziecką.

Dlaczego imperializm jest nieudaną polityką przyszłości

Otwarta pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku to apogeum rosyjskiego imperializmu. Trwająca od 2014 roku wojna między Rosją a Ukrainą osiągnęła bezprecedensową skalę i jest największym konfliktem zbrojnym w Europie od czasów II wojny światowej.

Rosyjski imperializm z użyciem ludobójczych praktyk doprowadził do zniszczenia setek miejscowości, tysięcy ofiar wśród ludności cywilnej i personelu wojskowego Ukrainy. Wszystko to nie dawało jednak Rosji żadnej szansy na jej podbicie. Chociaż wojna na pełną skalę dotknęła cały świat, wstrząsając rozwinięty system zbiorowego bezpieczeństwa i odpowiedzialności, cywilizowana społeczność międzynarodowa poparła Ukrainę, zarazem starając się zapobiec rozprzestrzenianiu imperialnej choroby na świecie. Rozpoczęły się dostawy niezbędnej broni i innego sprzętu, wprowadzono bezprecedensowe sankcje gospodarcze, a większość zachodnich firm opuściła Federację Rosyjską, aby uniknąć utratę reputacji.

Społeczeństwo Federacji Rosyjskiej znalazło się w takim stanie izolacji międzynarodowej w szczególności dlatego, że po rozpadzie ZSRR zamiast rozpoczęcia studiów postkolonialnych, czyli przemyślenia na nowo własnych doświadczeń narodu imperialnego i wyciągnięcia wniosków o braku skuteczności agresji, wybrano nostalgię za imperialną przeszłością, szukając nowego zbawcę narodu. To społeczne postrzeganie systemu państwowego ostatecznie doprowadziło do kolosalnych strat politycznych, ekonomicznych, wizerunkowych, ludzkich i in. To agresywne neoimperialne podejście stawia pod znakiem zapytania istnienie rosyjskiej państwowości na politycznej mapie świata. A wszystko dlatego, że we współczesnym systemie światowym nie ma miejsca na imperializm i irredentyzm.

Irredentyzm
Dążenie państwa lub siły politycznej do zjednoczenia całego narodu w ramach jednego państwa, w szczególności poprzez aneksję.

Niestety, imperialistyczne i irredentystyczne aspiracje Rosji są tolerowane przez wiele krajów na świecie, w tym Syrię, Białoruś, Nikaraguę, Erytreę i Zimbabwe. Wynika ona z bliskich relacji Rosji z tymi państwami, także gospodarczych. Takie wsparcie częściowo pomaga Federacji Rosyjskiej, na przykład przy głosowaniu w ONZ czy uznaniu tworzonych przez nią nieuznawanych formacji państwowych. Ciekawym przykładem jest próba przekupienia przez Rosję małych państw wyspiarskich Oceanii w celu uznania Abchazji i Osetii Południowej w 2008 roku.

Polityka Rosji tolerowana jest również przez obecny rząd węgierski, który również prowadzi aktywną retorykę irredentystyczną w polityce międzynarodowej, w szczególności wysuwając szereg roszczeń do terytoriów, które Węgry utraciły na mocy traktatu z Trianon z 1920 roku, po upadku Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Taka polityka Węgier już teraz prowadzi do tego, że coraz więcej polityków europejskich uważa, że dla tego kraju nie ma miejsca w UE i NATO.

Jeśli chodzi o Rosję, jej los jest oczywisty. Imperializm i irredentyzm doprowadzą do tego, że ranga istnienia tego państwa ulegnie zasadniczej zmianie po zwycięstwie Ukrainy, i jej zachodnich sojuszników, w wojnie. Nie tylko specjaliści, ale i ludzie wykształceni, dobrze znający historię, są zgodni co do tego, że rozpad Federacji Rosyjskiej na szereg rozdrobnionych państw walczących o swoją suwerenność to tylko kwestia czasu. Rosyjskie niedoimperium upada, niezależnie od tego, jakie decyzje podejmie jego kierownictwo, wszystkie, nawet jeśli na chwilę poprawią sytuację, w taki czy inny sposób doprowadzą do upadku.

Nad materiałem pracowali

Autor projektu:

Bohdan Łohwynenko

Autor:

Igor Kromf

Redaktorka naczelna:

Ania Jabłuczna

Redaktorka:

Natalia Petrynska

Redaktor zdjęć:

Jurij Stefaniak

Menadżerka treści:

Olha Szełenko

Tłumaczka:

Ivanna Andriichuk

Redaktor tłumaczenia:

Michał Antosz

Redaktorka naczelna:

Małanka Junko

Koordynatorka Ukrainer po polsku:

Oleksandra Vyshnevetska

Śledź ekspedycję