Czy sankcje wobec Rosji działają? Przegląd źródeł eksperckich

Share this...
Facebook
Twitter

Jednym z mechanizmów prewencyjnych wojny jest współzależność gospodarcza rywalizujących krajów. Bowiem gdy jeden kraj łamie normy prawa międzynarodowego lub rozpoczyna agresywną inwazję, drugi stosuje wobec niego sankcje gospodarcze. To potężne narzędzie, które między innymi wpływa na przebieg wojny poza liniami frontu. W istocie sankcje ekonomiczne to ograniczenia finansowe nałożone na osobę, grupę osób, firmę lub sektor gospodarczy. Rosja jako kraj-agresor nie mogła uniknąć światowych sankcji: sama Unia Europejska wdrożyła sześć pakietów restrykcji od lutego do czerwca 2022 roku. 27 czerwca Federacja Rosyjska zbankrutowała.

!
Materiał zawiera linki do rosyjskich stron, które można przeglądać przy użyciu VPN.

Rozważmy, jak sankcje wpływają na Rosję i co na ten temat mówią ukraińscy, europejscy i amerykańscy eksperci. Mini spoiler: najważniejsze, w czym się zgadzają, to to, że sankcje wobec Rosji działają stopniowo i aby wywrzeć wpływ na państwo terrorystyczne, powinny być jeszcze ostrzejsze. Ograniczenia powinny uderzyć w główną część dochodów Federacji Rosyjskiej – ropę i gaz.

Siła sankcji jako narzędzia wpływu politycznego została przetestowana po raz pierwszy w historii nowożytnej przez Napoleona Bonaparte. Przez 8 lat (od 1806 do 1814) zdołał wprowadzić blokadę kontynentalną – wszystkie kraje będące wówczas sojusznikami lub poddanymi Francji miały zakaz handlu z Wielką Brytanią.

Już pod koniec XIX wieku sankcje handlowe przeciwko wrogim krajom zostały zastosowane przez Wielką Brytanię, aby uniemożliwić niektórym krajom handel morski. Głównym narzędziem stały się blokady morskie, które były ustanawiane 21 razy przeciwko krajom Europy i Ameryki Południowej.

Sankcje gospodarcze stały się bardziej powszechne po I wojnie światowej, ale współcześni naukowcy, tacy jak Lance Davis i Stanley Lewis Engerman, kwestionują ich skuteczność. Na przykład ograniczenia nałożone przez Ligę Narodów przeciwko Włochom z powodu wojny z Etiopią w 1934 r. nie przeszkodziły jej w późniejszym czasowym zajęciu Etiopii. Jednak główny okres stosowania sankcji przypada na okres po II wojnie światowej. Wtedy też lepiej zrozumiano współzależność gospodarczą krajów. Dzięki niej i aby zapobiec przyszłym wojnom w Europie, w 1951 roku powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali. Sześć krajów (Belgia, Niemcy Zachodnie, Włochy, Luksemburg, Holandia i Francja), które posiadały rozwinięte zasoby węgla i stali, utworzyło podmiot ponadnarodowy. Miał on podobny cel do małżeństw dynastycznych, które były aranżowane by zapobiec przyszłym wojnom. Wspólnota okazała się jednak nieskuteczna i z czasem straciła na aktualności. W 2002 roku zaprzestała działalności po wygaśnięciu umowy, której postanowiono nie przedłużać. Natomiast sankcje są nadal jednym z głównych narzędzi międzynarodowych regulacji prawnych. Pomagają zahamować rozwój gospodarki państwa-agresora (i jego sojuszników), zminimalizować jego wpływ na politykę międzynarodową i przyspieszyć zakończenie wojny.

Liga Narodów
Międzynarodowa organizacja międzyrządowa, która powstała po I wojnie światowej w celu zapewnienia pokoju i rozwijania współpracy między narodami. Jej statut podpisały 44 państwa.

Współczesne prawo międzynarodowe rozróżnia dwa rodzaje sankcji:

– nakładane jako samopomoc: embargo, zerwanie lub zawieszenie stosunków dyplomatycznych, sankcje wobec obywateli obrażającego państwa, ograniczenia ekonomiczne itp.;

– realizowane przy pomocy organizacji międzynarodowych: mogą wykluczyć kraj-sprawcę z komunikacji międzynarodowej, ograniczyć jego prawa jako członka organizacji oraz pomóc sojusznikom z uzbrojeniem.

Embargo
Ograniczenia handlowe i gospodarcze nałożone na państwo-agresora w celu osłabienia jego gospodarki.

Pomimo wojny na pełną skalę rosyjska gospodarka pozostaje połączona z innymi światowymi gospodarkami. Rosja jest jednym z głównych eksporterów ropy i gazu, co uzależnia od niej pozostałe kraje. Natomiast kraj terrorystyczny posiada wiele produktów, które wydawały się być „ojczyste”, ale w rzeczywistości zależne są od zagranicznych części lub surowców. Obecnie główna część przedsiębiorstw, które je produkują, nadal funkcjonuje tylko dlatego, że mają stare zapasy importowanych komponentów. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku kompleksu wojskowo-przemysłowego, który pomimo dużych strat wciąż posiada zasoby, aby przez jakiś czas kontynuować produkcję.

Jak działają sankcje?

Łącznie na dzień 7 lipca 2022 r. wobec Rosji ustanowiono 11 254 globalnych restrykcji. Jednocześnie pozostałe kraje objęte sankcjami, takie jak Iran, Syria, Korea Północna, Birma, Wenezuela i Kuba, mają łącznie 9670 ograniczeń, które były nakładane przez dziesięciolecia.

Tak duża liczba światowych sankcji dla Rosji wynika z faktu, że zaczęto je nakładać już w 2014 roku (po czasowej okupacji Krymu i rozpoczęciu wojny na Donbasie), choć udawało się jej je obchodzić. W tym czasie społeczność międzynarodowa dążyła do tego, aby Rosja przestała finansować, uzbrajać i wysyłać terrorystów na terytorium Ukrainy. Ale świat nadal handlował z Federacją Rosyjską i dostarczał części zamienne do jej kompleksu wojskowo-przemysłowego. Możliwość podwójnego użycia części zamiennych zagrała na rękę państwu agresorowi. Na przykład, półprzewodniki nadawały się zarówno do produkcji sprzętu AGD, jak i do broni. Sankcje te okazały się niewystarczająco skuteczne, ponieważ nie dotyczyły głównych źródeł dochodów Rosji – ropy i gazu. Jak widać, sankcje nałożone w 2014 roku nie powstrzymały Rosji przed rozpoczęciem wojny na pełną skalę w Ukrainie 8 lat później.

W 2022 roku sytuacja „sankcyjna” zaostrzyła się dla Rosji. Ograniczenia stały się bardziej masywne: wprowadziły je takie kraje jak USA, Wielka Brytania, Kanada, Japonia, Szwajcaria i kraje członkowskie UE. Te ostatnie wprowadzają sankcje pakietowe, czyli cały zestaw zakazów na kilku obszarach gospodarki jednocześnie. Dotyczą one importu surowców, elektroniki, najnowszych technologii i niektórych minerałów (m.in. węgla i gazu ziemnego) do Federacji Rosyjskiej, ograniczenia transportowe z i do Rosji, zakazu emitowania kanałów rosyjskich, a także zawieszenia wcześniej podpisanych umów z tymi krajami. Niektóre sankcje nałożone zostały na część rosyjskich oligarchów, urzędników i szefów tzw. DRL i ŁRL. Są też takie, które mają na celu osłabienie przemysłu zbrojeniowego Federacji Rosyjskiej.

31 maja UE przyjęła szósty pakiet sankcji, który przewiduje zakaz części importu ropy z Federacji Rosyjskiej i odłączenie jej największego banku, Sbierbanku, od systemu płatności SWIFT. Surowce dostarczane drogą morską zostały objęte sankcjami.

SWIFT
ang. Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunications to międzynarodowy system przesyłania informacji i dokonywania płatności, wykorzystywany przez globalne banki i instytucje finansowe.

Ważnym precedensem było również masowe wyjście międzynarodowych firm z rynku rosyjskiego. Po 2014 roku niektóre firmy częściowo ograniczyły swoją działalność w Rosji. Na przykład amerykański producent systemów komputerowych Dell zatrzymał sprzedaż swojej produkcji. Do takiego masowego exodusu doszło jednak po raz pierwszy. Proces ten nie jest bezpośrednio związany z wprowadzeniem sankcji, ale dotyczy polityki reputacyjnej, którą samodzielnie wybiera ta czy inna firma. Ważnym czynnikiem była tu aktywność społeczeństwa obywatelskiego, które monitoruje przestrzegania obietnic marek, a także nakłania konsumentów do odmowy wspierania firm, które nadal działają w Federacji Rosyjskiej. A same korporacje nalegają na zaprzestanie finansowania terroryzmu, który Rosja rozwija w Ukrainie. Chociaż wiele firm już „scancellowało” Rosję i opuściło jej rynek, wciąż są takie, które nie dotrzymują obietnic i kontynuują pracę na rynku rosyjskim.

Jedną z konsekwencji sankcji dla Rosji była ogłoszona 27 czerwca niewypłacalność. Kraj miał uregulować dług zagraniczny (100 mln dolarów), ale w wyniku nałożonych ograniczeń pieniądze nie trafiły na konta wierzycieli. Jak stwierdził rząd Federacji Rosyjskiej, fundusze „utknęły” w systemie rozliczeń Euroclear, więc default, według nich, jest „farsą”. Rosyjski rząd używa manipulacji językowych – wymyślając łagodzące słowa i wyrażenia, aby ukryć prawdę lub odwrócić uwagę od niepowodzeń lub wszelkich zjawisk, które uzna za niewygodne.

Tak więc niewypłacalność naprawdę wpływa na Federację Rosyjską. Jak dotąd ma to bardziej znaczenie symboliczne, ale tylko dlatego, że sankcje zadały już główny cios rosyjskiej gospodarce. Niemniej jednak, nawet jeśli zakończy się wojna na pełną skalę z Ukrainą i zniesione zostaną międzynarodowe ograniczenia, rosyjskiej gospodarce będzie trudno odzyskać i przyciągnąć nowe inwestycje właśnie z powodu niewypłacalności. Jej wynik będzie widoczny w dłuższej perspektywie.

Rosja reaguje na ograniczenia w swoim stylu: zapewnia, że ​​to tylko wzmocni jej gospodarkę i kraj. Jednocześnie w odpowiedzi grozi sankcjami (niektóre z nich nakłada nawet na tych, którzy już zmarli). Inną możliwością sformułowania odpowiedzi jest „substytucja importu” i nacjonalizacja przedsiębiorstw.

Niektóre sankcje skierowane na Rosję nie są w swej istocie wystarczająco skuteczne i dlatego prawie nie mają na nią wpływu. Na przykład sankcje sektorowe nałożone na Gazprombank, jeden z trzech największych banków w Rosji. To za jego pośrednictwem otrzymuje ona od Europejczyków zapłatę za gaz i ropę oraz przekazuje pensje i „dodatki bojowe” swojemu personelowi wojskowemu.

Wraz z nowymi sankcjami, dyskusja o ich skuteczności pojawiła się również na międzynarodowym polu informacyjnym. Analitycy w różnych krajach już teraz studiują czy nałożone sankcje działają, jak odczuwalne są w różnych obszarach rosyjskiej gospodarki już teraz i jak zmieni się to w przyszłości.

Opinie ukraińskich ekspertów

30 marca 2022 r. niezależny ośrodek analityczny „Ukraiński Instytut Przyszłości” (UIP) opublikował raport „Sankcje wobec Federacji Rosyjskiej: co tak naprawdę może złamać reżim Putina”. Analitycy uważają, że generalnie sankcje nie zagrożą dyktatorskiemu reżimowi w ciągu najbliższych 1-2 lat. Ale będą one miały decydujący wpływ na poziom i jakość życia Rosjan w dłuższej perspektywie — w ciągu 10 lat. Zwiększy to emigrację i pogłębi kryzys demograficzny. Aby zrozumieć, jak i dlaczego tak się stanie, należy poczynić kilka uwag, na których między innymi skupia się UIP.

Po pierwsze, nastroje protestacyjne w Rosji wciąż pozostają niskie, a jej siły bezpieczeństwa pozostają lojalne wobec reżimu Putina. Jedynym źródłem jakościowych zmian politycznych może być miejska klasa średnia, zwłaszcza ludzie młodzi (do 30 roku życia), którzy już odczuwają skutki sankcji i istniejącego systemu.

Zdjęcie: Peter Turnelet/CORBIS.

Po drugie, podstawą stabilności wewnętrznej w Federacji Rosyjskiej (i niejako skuteczności „miękkiego wpływu” Federacji Rosyjskiej na świecie) jest osobisty wizerunek Putina. Ludność nadal mu ufa, a dzięki wieloletniemu wpływowi propagandy uznaje nawet jego zbrodnicze działania (takie jak inwazja na Ukrainę) za uzasadnione, więc nie widzą powodu, aby opowiadać się za zmianą reżimu. Nie martwią się liczbą ofiar wojny, a tym bardziej, że napawają się tym na portalach społecznościowych. A deficyt surowców wciąż nie jest na tyle duży, by zachęcić zwykłych Rosjan do robienia czegoś więcej niż narzekania w Internecie. Według UIP głębokich zmian należy spodziewać się dopiero za 1- 4 lata, pod warunkiem, że presja sankcji utrzyma się na tym samym poziomie lub wzrośnie.

Zdjęcie: Peter Turnelet/CORBIS.

Mimo dość powściągliwych ocen badaczy, obserwacja dyskursu medialnego Federacji Rosyjskiej i portali społecznościowych zwykłych Rosjan pokazuje, że większość z nich nie wyobraża sobie życia bez takich zagranicznych marek jak McDonald’s, ZARA, IKEA itp. Pomimo to, że władze Federacji Rosyjskiej uzbroiły się w narrację „wszystko możemy zrobić sami” i pospiesznie proponują rodzime alternatywy, ich sukces jest bardzo wątpliwy.

McDonalds w Moskwie, Rosja. 1992 rok. Zdjęcie: Martin Parr/Magnum Photos.

Po trzecie, rosyjska gospodarka jest nadal stabilna. Jednym z powodów jest brak całkowitego embarga na zakup ropy. Do tej pory USA, Wielka Brytania, Kanada i Australia zrezygnowały z rosyjskiej ropy, a to tylko 6% eksportu tego surowca. Embargo ze strony krajów europejskich i Chin jest konieczne dla znaczącego ciosu w gospodarkę, ale według prognoz UIP jest to mało prawdopodobne w najbliższej przyszłości. Dopóki więc ceny ropy pozostają wysokie, a Rosja ją sprzedaje, nie ma ryzyka dla stabilności budżetowej kraju-agresora.

Są jednak obszary szczególnie dotknięte sankcjami. Są to przemysł lotniczy i samochodowy, budowa maszyn, elektronika, metalurgia oraz sektor naftowo-gazowy (jego modernizacja). Im bardziej technologiczna branża, tym bardziej uzależniona jest od części zagranicznych, których import jest wstrzymany, zmniejszony lub znacznie utrudniony z powodu nałożonych sankcji.

Internetowe czasopismo „Ekonomiczna prawda” w dyskusji z Centrum Badań Społeczno-Ekonomicznych „CASE Ukraina” też zgadza się, że Rosjanie odczują sankcje za jakiś czas. Do tego czasu będą nadal popierać wojnę i politykę krajową Putina, ponieważ w tej chwili nie doświadczają drastycznych zmian poziomu życia. W najbliższej przyszłości Federacja Rosyjska pozostanie zaopatrywana w podstawowe produkty żywnościowe, ponieważ zwykle importowała tylko jedną trzecią całkowitej konsumpcji żywności. Jednak ich wartość będzie stale rosła: w ciągu ostatnich dwóch lat ceny ogórków, pomidorów, kaszy gryczanej, ziemniaków, mleka itp. wzrosły dwu-, a nawet trzykrotnie.

Zmniejszy się również wolumen eksportu. Na przykład eksport biżuterii jest już zamknięty. Akcje spółki „Diamenty Rosji”, która sprzedawała część swoich produktów za granicą, spadły już o połowę na moskiewskiej giełdzie. Zmiany wpłyną również na kurs dolara: jego realny stan różni się od proponowanego oficjalnego. W czerwcu 2022 r. Bank Centralny Federacji Rosyjskiej ogłosił kurs 50 rubli za dolara, ale nie można kupić waluty w tej cenie, ponieważ kosztuje około 130 rubli za dolara.

Ogólny trend będzie tylko jeden: gospodarka kraju-agresora będzie nieustannie upraszczana. Będą znikać zawody (np. dziennikarz czy informatyk), wzrośnie liczba bezrobotnych, zmniejszy się eksport. Usługi finansowe stracą na znaczeniu, zniknie zapotrzebowanie na wykształconych menedżerów. Według bankiera inwestycyjnego Serhija Budkina jedynym wyjściem dla bezrobotnych będzie wojsko, gdzie będą opłacani i karmieni.

Opinie europejskich ekspertów

W swojej analizie brytyjska agencja informacyjna Reuters zwraca uwagę na niezgodność wypowiedzi Departamentu Skarbu USA z rzeczywistością. Departament Skarbu USA twierdzi, że Rosja wraca do sowieckiej zamkniętej gospodarki, chociaż Federacja Rosyjska nadal może eksportować energię i inwestować z niej pieniądze w wojnę w Ukrainie.

W marcowej publikacji Centre for European Policy Studies analizuje równowagę między optymalną taryfą na rosyjskie paliwo dla UE a skutecznymi sankcjami. Kluczowa teza jest taka, że Europa nie musi całkowicie rezygnować z importu z Rosji.

Z czasem stanowisko Centrum stało się bardziej radykalne. Już w publikacji z 22 kwietnia wyraziło opinię, że aby wpłynąć na Rosję, sankcje powinny być zaostrzone. Jednak bardziej radykalne działania ogranicza gazowy „quasi-monopol” Federacji Rosyjskiej na rynkach UE. Oznacza to, że liderem cenowym stała się Rosja, ponieważ starała się zaoferować kupującym najkorzystniejszą cenę na rynku. Kraje UE faktycznie uzależniły się od rosyjskiego gazu, choć w rzeczywistości nie jest to jedyna oferta na rynku. Ogólnie rzecz biorąc, Centrum dostrzega dwa główne problemy: rosyjskie banki mogą ominąć odłączenie od SWIFT i pranie pieniędzy przez rosyjskich oligarchów w europejskich bankach. Aby sankcje działały, należy usunąć z nich luki, które pomagają ominąć ograniczenia.

Następnie w jednej z czerwcowych publikacji Centre for European Policy Studies wyraziło również opinię, że np. Węgry, które są członkiem UE, blokują poważniejsze sankcje energetyczne nie ze względów ekonomicznych, ale politycznych. Jednocześnie nieco zmienia się stanowisko w sprawie sankcji: autorzy publikacji uważają, że są one jak „zimny deszcz” o krótkoterminowym działaniu, czyli nie dotykają bardziej globalnych kwestii (np. miejsce Rosji w Europie).

Opinie amerykańskich ekspertów

Opinie różnych amerykańskich ekspertów mniej więcej przypominają europejskie.

Naukowcy z Instytutu Gospodarki Międzynarodowej Petersona uważają, że sankcje dotkną nie tylko rosyjską gospodarkę, ale także wszystkie grupy ludności kraju agresora. Ale ich zdaniem sankcje nie powstrzymają wojny. Ekonomiści wyrazili tę samą opinię 31 marca w materiale Project Syndicate. Przewidują też, że sankcje szybko osłabią rosyjską gospodarkę, ale powoli będą wpływać na jej kompleks wojskowo-przemysłowy.

Ogólnie rzecz ujmując, źródła amerykańskich ekspertów wykazują pewien sceptycyzm wobec sankcji jako skutecznego narzędzia wpływu. Teza ta jest poparta badaniami Instytutu Gospodarki Międzynarodowej Petersona „Economic Sanctions Reconsidered”. Naukowcy przeanalizowali 174 przypadki wprowadzenia sankcji w XX wieku i stwierdzili, że sankcje odniosły sukces w 34% przypadków. Do najmniej skutecznych należą te, które starały się obalić reżim.

Zamiast tego urzędnicy rządu amerykańskiego są przekonani, że sankcje już przyniosły swoje efekty. W jednym ze swoich przemówień 18 kwietnia 2022 r. zastępca sekretarza skarbu USA Wally Adeyemo zauważył, że w tym roku rosyjska gospodarka ma zmniejszyć się o co najmniej 10% — po raz pierwszy od kryzysu lat 90. Według Banku Światowego inflacja w Rosji wyniesie 22% w 2022 roku. Adeyemo uważa, że ​​kryzys gospodarczy nie pozwoli rosyjskiemu rządowi na wydawanie pieniędzy na sektor wojskowo-przemysłowy – to powstrzyma atak na Ukrainę.

Zdjęcie: Peter Turnelet/CORBIS.

Tak czy inaczej wszyscy eksperci poruszają kwestię embarga na ropę i gaz. Jednak w briefingu z kwietnia 2022 r. Instytutu Gospodarki Międzynarodowej Petersona naukowcy wyjaśniają niemożność całkowitego embarga na gaz. Argumentują to ograniczeniami technicznymi: zdolności Norwegii, Algierii i Azerbejdżanu, które mogą zastąpić rosyjski gaz, nie wystarczą UE. A ze względu na istniejące urządzenia nie będzie możliwe zastąpienie gazu alternatywnymi źródłami energii. Jednocześnie badacze zauważają, że sankcje mogą wpłynąć na cenę rosyjskich surowców: jeśli ograniczenia będą kontynuowane i zaostrzone, doprowadzą do obniżenia kosztów ropy i gazu. A to z kolei osłabi rosyjską gospodarkę i jej potencjał militarny.

Sankcje dla Federacji Rosyjskiej: co dalej?

Ukraiński rząd nieustannie wzywa swoich zachodnich partnerów do utrzymania presji na Rosję i zaostrzenia sankcji. Ma również własny rządowy plan działania w tym zakresie. To swoista mapa drogowa, która obejmuje działania na rzecz wzmocnienia restrykcji w sektorach finansowym, energetycznym, transportowym i ubezpieczeniowym, a także restrykcje indywidualne i uznanie Rosji za państwo terrorystyczne. Na tej stronie każdy, kto chce, może również zaproponować firmę lub osobę, która nie podlega jeszcze sankcjom, a powinna.

Obecnie UE rozważa także różne sposoby wzmocnienia reżimu sankcji. Jednym z nich jest utworzenie odrębnego organu, Ministerstwa Sankcji, które będzie monitorowało wdrażanie sankcji przez Rosję i kraje europejskie.

Kolejka po chleb w Czycie, Federacja Rosyjska. 1991 rok.

Należy zrozumieć, że wszystkie sankcje nałożone na Rosję nie są wyczerpujące. Muszą nie tylko kontynuować działania, ale także wzmacniać to, nad czym społeczność międzynarodowa już pracuje. Od połowy czerwca UE przygotowuje nowe ograniczenia dla siódmego pakietu. Rozważana jest możliwość nałożenia embarga na import rosyjskiego złota i przeciwdziałania mechanizmom, które pomagają Federacji Rosyjskiej omijać wprowadzone już sankcje. Konieczne jest dalsze domaganie się wprowadzania sankcji zarówno na eksport ropy i gazu, jak i na działalność bankową (w szczególności Gazprombank) i inne obszary, które pozwalają Rosji kontynuować wojnę w Ukrainie i utrzymać się na powierzchni rosyjskiej gospodarki.

Nad materiałem pracowali

Autor projektu:

Bohdan Łohwynenko

Autorka:

Sofia Panasiuk

Redaktorka naczelna:

Ania Jabłuczna

Redaktorka:

Maria Horbacz

Redaktor zdjęć:

Jurij Stefaniak

Menadżerka treści:

Olha Szełenko

Tłumaczka:

Ołena Pozdniakowa

Redaktorka tłumaczenia:

Małanka Junko

Śledź ekspedycję