Share this...
Facebook
Twitter

Największy kryzys w Europie od czasów II wojny światowej, a także zachwiane międzynarodowe porozumienia w obszarze bezpieczeństwa — takie są osiągnięcia Rosji po dokonaniu pełnej inwazji na Ukrainę. Terrorystyczne działania państwa-agresora doprowadzają do zagłady ludności cywilnej, poważnych zniszczeń infrastruktury oraz katastrofy przemysłowej w strefie działań wojennych. Skutki tych działań odczuwa nie tylko Ukraina, ale także inne kraje, z którymi zostały nawiązane wielopłaszczyznowe kontakty.

*
Materiał zawiera linki na strony rosyjskie, które można przejrzeć za pomocą VPN.

Świat dopiero zaczął dochodzić do siebie po pandemii COVID-19, a już zderzył się ze wzrostem cen żywności, energii, a na domiar złego — groźbami rozpoczęcia wojny atomowej. W tym czasie, kiedy sporo obcokrajowców narzeka na obecne okoliczności, Rosja kontynuuje codzienne ostrzeliwanie ukraińskich miast i wsi. Wpływa to na światowy porządek, gdyż owe kryzysy są skutkami wojny, wszczętej przez Federację Rosyjską, a nie oporu Ukraińców, którzy bronią swoich ziem przed okupantami. Dlatego opowiemy, jakie kryzysy są na liście „honorowej” państwa-agresora.

Kryzys żywnościowy

Zanim pełnoskalowa wojna się rozpoczęła, światowe ceny na produkty spożywcze zaczęły wzrastać w odpowiedzi na gospodarcze skutki pandemii wirusa COVID-19. Światowa aktywność gospodarcza gwałtownie spadła podczas lockdownów. Według ocen Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF), średni globalny wskaźnik PKB w 2020 roku spadł o 3,9% w stosunku do roku 2019, co było najgorszym spadkiem od czasów Wielkiego Kryzysu. Kiedy ograniczenia, związane z kwarantanną zaczęto likwidować, a gospodarka zaczęła odżywać — ceny gwałtownie poszły w górę.

Wielki kryzys
Światowy kryzys gospodarczy, trwający od jesieni 1929 do końca lat 30., który dotknął kraje Europy Zachodniej oraz USA.

Ponadto pandemia poważnie wpłynęła na globalne powiązania logistyczne, co również spotęgowało wzrost cen na żywność oraz rozpowszechnianie głodu na świecie. Tak, według statystyk, około 9 mln osób co roku umiera z głodu. Dla porównania, za cały czas pandemii od 2019 roku liczba zgonów z powodu COVID-19 była mniejsza i wynosiła 6,5 mln osób. Działania wojenne Rosji w Ukrainie tylko pogorszyły światowy kryzys żywnościowy.

Zdjęcia: Jefrem Łukacki

Tak złożyło się historycznie, że Ukraina jest dużym eksporterem zbóż. W 2021 roku wyżywiła 400 mln osób na całym świecie. Do 2022 roku średnia corocznego eksportu wynosiła 50 mln ton produktów rolnych. Ukraina i Rosja wspólnie eksportowały prawie jedną trzecią światowej produkcji pszenicy i jęczmienia. Ponadto, w latach 2020—2021 Ukraina sprzedawała 5,27 mln ton oleju słonecznikowego, co wynosiło 46,9 % od światowego eksportu.

Około 90 % pszenicy i innych zbóż z ukraińskich pól były transportowane morzem na światowe rynki. Po pełnoskalowej inwazji, Rosja zablokowała wybrzeże Morza Czarnego, więc na przestrzeni 5 miesięcy wojny wywóz zboża przez główne szlaki morskie został przymusowo zatrzymany.

Oprócz tego, Rosja regularnie ostrzeliwuje infrastrukturę rolniczą, podpala plony na polach i kradnie ukraińskie zboża. Zdjęcia satelitarne, zrobione przez firmę Maxar Technologies pod koniec maja, pokazały, że w maju statki z rosyjskimi flagami były załadowywane zbożem w Krymskim porcie, a po kilku dniach zacumowały w Syrii z otwartymi lukami. Co ciekawe, w tym samym czasie prezydent Federacji Rosyjskiej Putin ogłosił, że tegoroczne zbiory w Rosji mogą osiągnąć rekordowy wskaźnik wynoszący 130 mln ton.

Przestępcze działania Federacji Rosyjskiej pogłębiły światowy kryzys żywnościowy, którego katastrofalne konsekwencje ponosi cały świat. Blokada eksportu ukraińskiego zboża nasiliła głód w niektórych najbardziej wrażliwych regionach świata. Dostawy zboża częściowo zostały wznowione dzięki długim negocjacjom. 22 lipca Ukraina, Rosja i Turcja podpisały umowę o wznowienie bezpiecznego eksportu ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. To pozwoliło odblokować dostawy, jednak sytuacja z żywnością na świecie pozostaje krytyczna. Na przykład, w Afryce Wschodniej długotrwała posucha, blokada dostaw zboża oraz ekonomiczne skutki wojny w Ukrainie już spowodowały masowy głód i 3 mln osób w tym regionie może zginąć.

Zdjęcia: Kevin Carter.

Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) (z ang. Food and Agriculture Organization), od lata 2021 roku do lata 2022 roku światowe ceny na mięso wzrosły o 8,2 %, ceny nabiału — o 23,5 %, pszenicy — o 10,6 %. I nadal mają wzrastać. Według ocen ONZ, w najgorszym przypadku światowe ceny na żywność mogą podskoczyć o kolejne 8,5 % do 2027 roku. FAO również przewiduje, że w ciągu 2022 roku około 181 mln osób w 41 kraju może zderzyć się z kryzysem żywnościowym lub jeszcze wyższym poziomem głodu.

Kryzys energetyczny

Rosja jest jednym z największych światowych graczy na rynku energetycznym. Należy do trójki wiodących światowych producentów ropy naftowej oraz jest największym na świecie eksporterem gazu. W głównej mierze, to państwo jest uzależnione od dochodów otrzymanych ze sprzedaży tego surowca. Na przykład, w 2021 roku dochody te stanowiły 45 % budżetu Federacji Rosyjskieji. Pozwala to państwu-agresorowi na wykorzystywanie sektora naftowo-gazowego, jako narzędzia realizacji interesów politycznych.

Sytuacja energetyczna na świecie była skomplikowana jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę. Kraje zaczęły odżywać po pandemii COVID-19 i dynamiczne ponowne uruchomienie produkcji spowodowało podwyższenie cen na węgiel, gaz i ropę naftową. W tym samym czasie Rosja wykorzystała swój monopol na europejskim rynku gazu, zmniejszając dystrybucję i podwyższając ceny. Te informacje zawiera oświadczenie Międzynarodowej Agencji Energetycznej (dalej — Agencja) wydane we wrześniu 2021 roku. Z powodu anormalnego wzrostu anomalnych cen na gaz, niektóre europejskie zakłady produkcyjne zostały zmuszone do zamknięcia (niektóre zakłady Ince spółki CF Fertilisers w Wielkiej Brytanii, Agropolychim i Neochim w Bułgarii), a ceny nawozów wzrosły o 300 % w ciągu roku. To również bezpośrednio wpłynęło na sytuację z żywnością.

W styczniu Agencja po raz kolejny zaalarmowała o tym, że Rosja bez uzasadnienia zmniejsza dostawy do Europy, co tworzy sztuczny kryzys na rynku oraz powoduje wzrost cen surowców energetycznych.

Obecnie sytuacja tylko się pogorszyła — dystrybucja gazu ziemnego z Rosji zaczęła być całkowicie niestabilną i nieprzewidywalną, więc Europa znalazła się w kryzysie energetycznym. Już 7 marca 2022 roku ceny na gaz ziemny w Europie osiągnęły historyczne maksimum w 3700 dolarów za tysiąc metrów sześciennych na giełdzie ICE Futures. Natomiast ceny ropy Brent wzrosły w marcu do prawie 129 dolarów za baryłkę po raz pierwszy od 2007 roku (dla porównania — w marcu 2021 roku wartości tego wskaźnika oscylowały w granicach 60—70 dol. za baryłkę, a w marcu 2017 roku — 50— 56 dol. za baryłkę).

Brent
Umowny rodzaj ropy naftowej, będący mieszanką ropy wydobytej na Morzu Północnym pomiędzy wybrzeżami Norwegii i Szkocji.

Europejscy ustawodawcy niejednokrotnie oskarżali Rosję o wykorzystanie eksportu surowców energetycznych jako narzędzia presji. Obecnie taka polityka przejawia się jeszcze wyraźniej: państwowy gigant energetyczny Federacji Rosyjskiej — Gazprom, wstrzymał cały eksport gazu płynący Gazociągiem Północnym (Nord Stream) od 31 sierpnia, tłumacząc się pracami serwisowymi. Wznowienie transportu miało się odbyć za trzy dni, jednak wkrótce Gazprom oznajmił, że praca gazociągu zostaje wstrzymana na nieokreślony termin, rzekomo z powodu wycieku gazu. Powodem problemów Rosja nazwała sankcje, które rzekomo przeszkadzają w obsłudze i efektywnym użytkowaniu gazociągu. Oczywiście, taki przekaz odciąga uwagę wspólnoty międzynarodowej, a szczególnie przeciętnego konsumenta, od problemów zbrodni wojennych, które armia Federacji Rosyjskiej codziennie popełnia na terytorium Ukrainy. Mieszkańcy niektórych krajów, pragnąc jak najszybciej przywrócić ceny sprzed kryzysu, mogą się poddawać oraz (lub) szerzyć sugestie państwa-agresora o tym, że ściągnięcie sankcji zlikwiduje ten problem. Jednakże, takie stanowisko jest krótkowzroczne (gdyż ściągnięcie czy osłabienie sankcji, nałożonych na Federację Rosyjską, nie zakończy wojnę, lecz ją tylko przedłuży) oraz w pewnej mierze kolaboracjonistyczne: stanięcie po stronie Rosji, tłumaczenie jej lub przykrywanie się hasłami „jesteśmy za pokojem” — de facto oznacza wspieranie, a najczęściej finansowanie pełnoskalowej wojny przeciwko Ukrainie.

W Europie gaz jest głównym źródłem energii dla gospodarstw domowych i przemysłu, 40 % tego gazu pochodzi z Rosji. Państwa zaczynają poszukiwać alternatywnych rozwiązań problemu, jednak doprowadza to do zmniejszenia podaży na rynku, co prowadzi do wzrostu cen energii elektrycznej dla społeczeństwa oraz biznesu.

Gazociąg Północny
Z ang. Nord Stream — gazociąg, który przebiega przez terytorium Rosji, Szwecji, Danii i Niemiec oraz zapewnia bezpośredni transport rosyjskiego gazu ziemnego do Europy Zachodniej.

Ciekawe jest, że pomimo międzynarodowych sankcji, nałożonych na Federację Rosyjską, rezygnacji niektórych krajów z rosyjskich surowców energetycznych oraz wstrzymania pracy Gazociągu Północnego, osiągnięty zysk Rosji za eksport ropy i gazu do Europy za pierwsze 100 dni pełnej inwazji, z powodu wysokich cen nawet się podwoił – w porównaniu do zeszłego roku – wzrastając do 93 mld dolarów. Pozwala to Rosji na kontynuowanie wojny w Ukrainie oraz dalsze szantażowanie Europy.

Kryzys gospodarczy

Kryzys energetyczny ciągnie za sobą kolejny kryzys — gospodarczy. Kiedy ceny na paliwo rosną, to konsumenci cierpią nie tylko tankując samochód na stacji benzynowej, ale również w sposób bardziej pośredni, gdyż wyższe wydatki transportowe podnoszą ceny na wszystko: od artykułów spożywczych po różnego rodzaju usługi. Wojna w Ukrainie uderzyła w gospodarkę światową, która dopiero co zaczęła odżywać po covidowych perturbacjach.

Prezes Banku Światowego David Malpass twierdzi, iż według prognozy, pomiędzy 2021 a 2024 rokiem światowy wzrost gospodarczy zwolni na 2,7 %. To więcej, niż wskaźnik odnotowany w latach 1976 — 1979, kiedy po raz ostatni dostrzeżono stagflację, czyli sytuację, kiedy główne procesy gospodarcze zwalniają (zmniejsza się popyt, zwalniają biznesy i przedsiębiorstwa), a inflacja wzrasta.

Dane statystyczne agencji Europejskiego Urzędu Statystycznego pokazały, iż inflacja cen żywności w Europie wzrosła do 8,1 % w maju oraz osiągnęła najwyższy poziom od 1997 roku. W czerwcu ten wskaźnik wzrósł już do 8,6%.

Taki skok cenowy oznacza, że dla wielu osób na całym świecie artykuły spożywcze, na które wczoraj było je stać, dziś są już niedostępne. Ten błyskawiczny wzrost kosztów życia skazuje miliony ludzi na ubóstwo, a nawet głód.

Inflacja w największym stopniu wpływa na biedne i wrażliwe warstwy społeczne oraz sprzyja zwiększeniu nierówności na świecie. Zgodnie z raportem Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP), mniej rozwinięte kraje Europy i Azji Wschodniej już zetknęły się z recesją — fazą cyklu koniunkturalnego, w trakcie którego odbywa się ogólne obniżenie aktywności gospodarczej.

Poważne skutki kryzysu według wszystkich wskaźników ubóstwa na razie odczuwają takie kraje, jak Armenia i Uzbekistan w Azji; Burkina Faso, Ghana, Kenia, Rwanda i Sudan w Afryce; Haiti w Ameryce Środkowej; Pakistan i Sri Lanka w Azji Południowej. W Etiopii, Mali, Nigerii, Sierra Leone, Tanzanii oraz Jemenie wpływ może być szczególnie silny na ludzi za najniższą granicą ubóstwa, a w Albanii, Republice Kirgiskiej, Mołdawii, Tadżykistanie i Mongolii fatalne następstwa mogą być największe.

Oprócz tego, zmieni się życie nie tylko krajów najbiedniejszych. Na przykład, w Wielkiej Brytanii wzrost cen doprowadza do tego, że coraz więcej ludzi nie stać na podstawowe produkty spożywcze, w związku z czym, zwracają się do banków żywności. Jeżeli ceny na gaz zostaną na poziomie połowy 2022 roku, to rachunki za prąd wzrosną jeszcze bardziej, co odczuwalnie wpłynie na dochody konsumentów — nie tylko Wielkiej Brytanii, a również innych krajów Europy.

Bank żywności
Organizacja charytatywna, która zbiera żywność od producentów, organizacji handlowych, zakładów gastronomicznych, osób prywatnych oraz przekazuje je ludziom głodującym.

Kryzys humanitarny i migracyjny

Inwazja Rosji na Ukrainę została powodem jednego z największych i najszybszych przemieszczeń uchodźców, które miały miejsce w Europie po II wojnie światowej.

Według danych Wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców stanem na 20 czerwca 2022 roku, ilość uchodźców na całym świecie przewyższyła 100 mln osób, jedną trzecią z nich stanowią dzieci. To są rekordowe liczby, chociaż, według raportu ONZ za 2021 rok, już wtedy owy wskaźnik był rekordowo wysoki. Masowe przemieszczenia ludzi zostały spowodowane wojnami, konfliktami zbrojnymi, powstaniami i represjami, które odbywały się przeważnie w krajach afrykańskich.

Pod koniec 2021 roku liczba osób, zmuszonych do opuszczenia swoich domów, osiągnęła 89,3 mln. To o 8 % więcej, niżeli w 2020 roku, a także dwa razy więcej, niż 10 lat temu. Najwyższy poziom migracji wewnętrznych zarejestrowano w takich krajach jak, Syria, Demokratyczna Republika Kongo, Jemen, Etiopia, Afganistan. Teraz do tej listy dołączyła Ukraina: według danych ONZ, w czerwcu 2022 roku ponad 14 mln Ukraińców zostało przesiedleńcami oraz ponad 6 mln szukało azylu w innych krajach z powodu zbrojnej napaści Rosji.

Masowe migracje ludzi stwarzają problemy humanitarne. Przed 24 lutego 2022 roku w ONZ usiłowano zbierać fundusze, niezbędne dla udzielenia pomocy humanitarnej, której potrzebuje świat. Jednakże w odpowiedzi na swój apel o dofinansowanie na 2021 rok ONZ otrzymała mniej, niż połowę proszonych środków. Z roku na rok, przepaść pomiędzy potrzebami humanitarnymi a ich finansowaniem tylko się zwiększa. Z tego powodu Światowy Program Żywnościowy (WFP) (ang. World Food Programme) został zmuszony do ograniczenia ilości jedzenia, przekazywanego uchodźcom oraz innym wrażliwym grupom ludności w Afryce Wschodniej i na Bliskim Wschodzie.

Duża liczba uchodźców może stwarzać dodatkowe obciążenia dla krajów udzielających im schronienia, między innymi, dla ich systemów oświaty, ochrony zdrowia, rynku pracy lub nieruchomości. Jest to szczególnie odczuwalne, kiedy ludzie przybywają nie stopniowo, a nagle i w bardzo dużych ilościach, jak w przypadku Ukrainy.

Kolejnym problemem jest brak dokładnie wypracowanych mechanizmów bezpiecznego dotarcia do miejsca docelowego w innym kraju. Właśnie z tego powodu ludzie mają do czynienia z dodatkowym niebezpieczeństwem w postaci ryzyka trafienia na handlarzy ludźmi lub inne grupy przestępcze. Problem polega również na tym, że nie zawsze udaje się w pełni zaaklimatyzować w kraju, w którym znaleziono schronienie. Co więcej, po ogłoszeniu częściowej mobilizacji w Federacji Rosyjskiej, Rosjanie zaczęli masowo wyjeżdżać do krajów, w których Ukraińcy już uzyskali tymczasowy azyl, uciekając przed wojną. Zwiększa to napięcie wewnątrz krajów i może przyczyniać się do powstania konfliktów wewnętrznych.

Na świecie wciąż brak jednoznacznych rozwiązań tego problemu, gdyż przez codzienne zbrodnicze działania armii Federacji Rosyjskiej oraz jądrowe zagrywki kraju-agresora, coraz więcej ludzi zostaje zmuszonych do ucieczki zamiast powrotu do domu. Rada Bezpieczeństwa ONZ coraz mniej radzi sobie w zapobieganiu konfliktów zbrojnych oraz rozwiązywaniu długotrwałych kryzysów uchodźczych, które bez przerwy się pojawiają.

Kryzys ekologiczny

Wojna rosyjsko-ukraińska wyrządziła ogromne i poważne szkody na środowisku i zdrowiu ludzi. Niektóre jej fatalne skutki są odczuwalne już teraz, inne będą wpływać na ekosystemy Ukrainy i świata w perspektywie długofalowej.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w lipcu 2022 roku opublikowała rozległy raport na temat problemów ekologicznych, które już stworzyła i kontynuuje stwarzać Rosja poprzez swoje przestępcze działania na terytorium Ukrainy. W raporcie udowodniono, iż kraj-agresor ostrzeliwuje lasy, lądowe i morskie ekosystemy, obiekty przemysłowe, infrastrukturę drogową, a także infrastrukturę wodociągową, kanalizacyjną i utylizacji odpadów. Przez ciągłe ostrzały zakładów chemicznych i rafinerii, obiektów energetycznych, magazynów przemysłowych i systemów sprężonego powietrza, woda i gleba Ukrainy zostały zanieczyszczone przez substancje toksyczne, co może powodować długoterminowe zagrożenia dla zdrowia ludności. Wiele z tych problemów ma charakter transgraniczny, czyli ich wpływ będzie odczuwalny nie tylko w Ukrainie, ale także poza jej granicami.

Działania wojenne skutkują zwiększeniem ilości odpadów: komunalnych, budowlanych (zrujnowane lub uszkodzone budowle), wojskowych (zniszczony sprzęt, odłamki pocisków, dronów) oraz odpadów medycznych. Niektóre z nich są toksyczne i wymagają szczególnej ostrożności podczas transportu i utylizacji, co, z jednej strony nie jest możliwe do zrealizowania podczas aktywnych działań bojowych, a z drugiej — wymaga wdrożenia specjalnych rozwiązań systemowych na państwowym i miejscowych poziomach. Substancje toksyczne, zawarte w pozostałościach amunicji, mogą również przenikać w glebę i zanieczyszczać powierzchniowe i podziemne wody. Kolejny dodatkowy problem — niewybuchy.

Rosyjscy wojskowi ostrzeliwali rafinerie i magazyny paliwa w całej Ukrainie, co spowodowało duże pożary i emisje zanieczyszczeń, takich jak sadza, metan, dwutlenek węgla, tlenki siarki, tlenki azotu oraz inne związki chemiczne.

Doświadczenie z poprzednich wojen pokazuje, że emisje te rozprzestrzeniają się na dalekie odległości, a więc, ich negatywne skutki będą ponoszone daleko za granicami terytoriów, na których bezpośrednio toczyła się wojna. Tak, w Kuwejcie na początku lat 90. iraccy żołnierze podpalili ponad 650 szybów naftowych, które później płonęły przez 10 miesięcy. W wyniku tego miał miejsce ogromnej skali wyciek surowej ropy naftowej do pustyni, a później do Zatoki Perskiej. Według danych NASA, utworzyło się wtedy około 300 jezior z ropy naftowej, a warstwa produktów spalania ropy naftowej spadając z nieba i łącząc się z piaskiem i żwirem, pokryła „betonowym asfaltem” 5 % kuwejckiego krajobrazu. Wyniki ówczesnego monitoringu powietrza świadczyły o tym, że płonąca ropa stanowiła 2 % od globalnej emisji dwutlenku węgla. Próbki lodu pobrane z tybetańskich lodowców po kilku latach, pokazały, że cząsteczki sadzy, roznoszone przez wiatr na setki kilometrów, pokrywała lodowce.

Od działań Rosji cierpią ekosystemy Ukrainy, co odbija się na kondycji ekologii światowej. Na chwilę obecną, 44 % najbardziej wrażliwych ekologicznych terenów kraju znajduje się w strefie aktywnych działań bojowych. Wojska rosyjskie są obecne lub przeprowadziły działania wojenne na ponad jednej trzeciej chronionych terenów naturalnych kraju, przez co owe ekosystemy stały się zagrożone. Tereny Ukrainy stanowią 35 % bioróżnorodności Europy. Jest tu ponad 70 tys. rzadkich i endemicznych (występujących tylko na ograniczonym obszarze) rodzajów flory i fauny, które również są niszczone przez Rosję podczas wojny.

Kolejny problem — ciała martwych Rosjan, które przez dłuższy czas nie są zabierane z ukraińskich ziem. Z czasem zaczynają się rozkładać, stając się siedliskiem niebezpiecznych bakterii, z którymi mogą zetknąć się dzikie zwierzęta. Te z kolei, nie tylko roznoszą zarazę, lecz same giną od niej. Szkodliwe bakterie, pochodzące ze szczątków okupantów, zanieczyszczają także glebę, co może wpływać na roślinność oraz spożywające ją zwierzęta.

Walki, prowadzone wzdłuż linii brzegowej Ukrainy, wyrządzają szkodę na środowisku wodnym. Już w czerwcu znaleziono kilka tysięcy martwych delfinów na wybrzeżach Bułgarii, Rumunii, Turcji i Ukrainy. Wojna może również wpłynąć na stan ogólny populacji oraz zostać powodem masowych migracji gatunków morskich na południe.

Rosja stwarza również pośrednie ekologiczne skutki, związane z energetyką. Utrudniają one osiągnięcie celów klimatycznych w ramach Porozumienia paryskiego. Substytutem gazu importowanego z Rosji, w dużej mierze jest import LNG np. z USA. Proces skroplenia, transportu i regazyfikacji LNG jest jednak bardziej emisyjny niż przesył gazu ziemnego gazociągiem.

Porozumienie paryskie
Porozumienie wieńczące 21 Konferencję ONZ w sprawie zmian klimatu, dotyczące regulacji działań, skierowanych na ograniczenie emisji dwutlenku węgla od 2020 roku.

Niektóre zagrożenia ekologiczne, spowodowane wojną, mogą się przejawiać po wielu latach od jej zakończenia. Na przykład, w 2016 roku w Federacji Rosyjskiej był wprowadzony stan nadzwyczajny w związku z wybuchem zachorowań na wąglika w osadach syberyjskich. Rzecz w tym, że w 2016 roku z powodu wyjątkowego ocieplenia, między innymi w tym regionie, z wiecznej zmarzliny „obudziły się” zarazki wąglika, które trafiły tam jeszcze w latach 40., kiedy trwała II wojna światowa. Wtedy z powodu wąglika zginęło wiele stad reniferów tundrowych, a patogen choroby „zakonserwował się” w ciałach zwierząt, które były zakopywane w zamarzniętej glebie. W ten sposób po prawie 70 latach od zakończenia wojny, miejscowi mieszkańcy odczuli na sobie jej skutki ekologiczne.

Kryzys nuklearny

Rosja nie tylko szantażuje cały świat bronią atomową, lecz stwarza realne zdarzenia, które mogą doprowadzić do prawdziwej katastrofy, skutki której są trudne do przewidzenia nawet dla naukowców.

Już na początku pełnej inwazji, Federacja Rosyjska prowadziła działania bojowe oraz przechowywała tony rakiet i pocisków w pobliżu Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, na terenie której, miał miejsce najstraszniejszy wypadek nuklearny na świecie. Pożary leśne, które wybuchły na skutek ostrzałów w pobliżu Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, spowodowały dostanie się substancji radioaktywnych do atmosfery. Również z powodu intensywnego ruchu transportowego, już w pierwszym dniu inwazji promieniowanie gamma w Strefie Wykluczenia zaczęło przewyższać roczną normę w 28 razy.

Inwazja rosyjska jest pierwszym przypadkiem w światowej historii, kiedy wojna toczy się w pobliżu elektrowni atomowych, a także — pierwszym przypadkiem, kiedy elektrownia atomowa została zdobyta siłą, a na pracownikach wymuszono jej obsługę pod lufami karabinów (chodzi o Zaporoską Elektrownię Jądrową, zlokalizowaną w mieście Energodar na Podnieprze oraz Zaporożu).

Okupanci dokonują ciągłych ataków rakietowych również na miejscowości, sąsiadujące z Zaporoską Elektrownią Jądrową, a czasami nawet na samą elektrownię. We wrześniu, na wskutek kolejnego ostrzału moździerzowego terenu Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej uruchomił się system awaryjny i wyłączył się piąty blok elektrowni, a w sierpniu z powodu ostrzału, zostały uszkodzone trzy detektory promieniowania jonizującego. Apele polityków i instytucji międzynarodowych o utworzenie zdemilitaryzowanej strefy wokół elektrowni zostały przez Rosję odrzucone.

Zaporoska Elektrownia Jądrowa jest największą elektrownią jądrową w Europie. Gdyby wydarzył się wypadek na jednym z jej aktywnych reaktorów, to fatalne skutki spotkałyby nie tylko Ukrainę, a również kraje sąsiednie, gdyż wiatr może przenosić cząsteczki radioaktywne na znaczne odległości od epicentrum. Chodzi nie tylko o skażenie ogromnych terenów, a również o skażenie milionów ludzi. Jak pokazuje doświadczenie związane z elektrownią w Czarnobylu, następstwa wybuchu będą wpływały na kilka kolejnych pokoleń.

Armia Federacji Rosyjskiej od czasu do czasu ostrzeliwuje elektrownie jądrowe Ukrainy, oskarżając o to ukraińskich wojskowych. Podczas jednego z ostrzałów Południowoukraińskiej Elektrowni Jądrowej we wrześniu, rakieta spadła w 300 metrach od reaktorów. Fala uderzeniowa uszkodziła budynki elektrowni oraz powybijała szyby w ponad 100 oknach.

Rosja używa terroru nuklearnego jako broni, grożąc całemu światowi, że użyje broni jądrowej. W ten sposób, tydzień przed 24 lutego na Kremlu ogłoszono, że zostaną przeprowadzone szkolenia rosyjskich sił nuklearnych i, że Putin osobiście będzie kontrolował odpalenie rakiet. Już w trakcie pełnoskalowej wojny, 20 kwietnia, Rosja przeprowadziła próby nowej rakiety dalekiego zasięgu. W tym samym czasie Putin uprzedził wszystkich, że to powinno „dać do myślenia tym, którzy w zapale zwariowanej agresywnej polityki próbują grozić jego krajowi”.

21 września podczas ogłoszenia częściowej mobilizacji, prezydent Federacji Rosyjskiej znowu zaczął grozić bronią jądrową i powiedział, że Rosja jest gotowa do jej użycia w razie ataku na jej terytoria. Jednocześnie Putin ogłosił przeprowadzenie pseudo-referendów w czasowo okupowanych regionach Ukrainy. Oznacza to, że po ich zakończeniu Federacja Rosyjska uzna te tereny jako część Rosji, a sam atak — defacto obrona swoich ziem przez Ukraińców — może zostać powodem do użycia broni jądrowej przez państwo-agresora. Na tym manipulacje i szantaż się nie kończą — różni politycy co jakiś czas wygłaszają niejednoznaczne oświadczenia o potencjalnym użyciu broni jądrowej. Na przykład, 27 września były prezydent Federacji Rosyjskiej Miedwiediew oświadczył, że Rosja ma prawo użyć broni atomowej, jeśli będzie taka potrzeba, a 30 września rzecznik prasowy Putina Pieskow powiedział, że na Kremlu nie chcą rozwijać tematu „jądrowej eskalacji” oraz przywołują wszystkich do odpowiedzialnego zachowania.

Kryzys bezpieczeństwa

Działania terrorystyczne Rosji przebudziły największy kryzys bezpieczeństwa w Europie od czasów Zimnej Wojny, wymuszając na krajach europejskich zjednoczenie się w pomocy Ukrainie, walczącej z Moskwą. Rosja narusza wszystkie międzynarodowe porozumienia i zobowiązania, szantażuje cały świat oraz stanowi zagrożenie bezpieczeństwa milionów ludzi.

Państwo-agresor jest największym zagrożeniem dla światowego pokoju i bezpieczeństwa na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, gdyż notorycznie narusza suwerenność innych państw. Przez ostatnie 30 lat doświadczyły tego Ukraina, Gruzja i Mołdawia.

Federacja Rosyjska zrujnowała konstrukt bezpieczeństwa, budowany latami przez Europejczyków, a także kontynuuje lekceważenie wielu zobowiązań międzynarodowych, przyjętych na przestrzeni ostatnich trzech dekad. Oprócz tego, wymusza ona na neutralnych dotąd państwach, dążenie do wzmocnienia swoich zdolności obronnych. W ten sposób, Finlandia i Szwecja złożyły wnioski o wstąpienie do NATO. Inne kraje europejskie, będące członkami NATO, a także USA, znacznie zwiększyły swoje wydatki na obronność. Inne kraje również są świadome potencjalnego ryzyka, wynikającego z sąsiadowania z Federacją Rosyjską oraz wprowadzają niezbędne środki bezpieczeństwa. Na przykład, Polska w swoim budżecie państwowym uwzględnia rekordowe 97 mld złotych na wojsko i obronność.

Wiele krajów wydaje spore kwoty na pomoc Ukrainie w walce z Rosją zamiast wspólnego rozwoju i dążenia do pokoju. Ukraińcy, swoją drogą, muszą kosztem własnego życia i dobrobytu walczyć z wrogiem, niezdolnym do dyplomatycznych rozmów i pokojowego współistnienia.

W przestrzeni informacyjnej trafiają się wypowiedzi o tym, że „problemy na świecie zaczęły się pojawiać przez wojnę na Ukrainie”, jednak ważne jest pamiętać i akcentować na tym, kto właściwie stoi za tym wszystkim. Za każdy z wymienionych kryzysów odpowiedzialna jest wyłącznie Federacja Rosyjska, która rozpoczęła tę wojnę, a nie Ukraina, która broni nie tylko swoich ziem i niepodległości, ale – pośrednio – także bezpieczeństwa całej Europy. Poza tym, ta wojna jest prowadzona nie o same terytoria, lecz przede wszystkim o wartości takie, jak wolność, niepodległość oraz prawo do samostanowienia.

Wzniecanie konfliktów i wojen pod przykrywką „operacji specjalnych”, „wyzwolenia” lub „misji pokojowych” — to niezmienny styl ekspansywnej polityki Federacji Rosyjskiej. Dlatego wspólnota międzynarodowa musi zrozumieć, że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest zwycięstwo Ukrainy, inaczej ośmielona bezkarnością Rosja może zagrozić innym państwom Europy i Świata.

wspierany przez

Ten materiał powstał przy wsparciu International Media Support (IMS).

Nad materiałem pracowali

Autor projektu:

Bohdan Łohwynenko

Autorka:

Eleonora Czornomorenko

Redaktorka naczelna:

Ania Jabłuczna

Redaktorka:

Kateryna Łehka

Redaktor zdjęć:

Jurij Stefaniak

Menadżerka treści:

Olha Szełenko

Tłumaczka:

Wiktoria Singajewska

Redaktorka tłumaczenia:

Małanka Junko

Ukrainer wspierają

Zostań partnerem

Śledź ekspedycję