Co ukryto w odeskich katakumbach?

Share this...
Facebook
Twitter

Partyzanckie bazy wydrążone w kopalniach wapienia, winiarnie, podziemne muzea, jaskinie krasowe oraz jeziora — wszystko to można znaleźć pod Odesą, gdzie ciągnie się jedna z największych na świecie sieci katakumb, których długość wynosi nawet kilka tysięcy kilometrów. Po aneksji Krymu katakumby zaczęły się rozrastać, gdyż ze względu na występowanie bogatych złóż wapienia muszlowego ponownie uruchomiono wydobycie skały na Przyczarnomorzu.

Ponad trzy stulecia temu miasta oraz wsie Przyczarnomorza wznoszono z wydobywanej spod ziemi skały — wapienia, który powstał na dnie Morza Pontyjskiego (obecnie Morza Czarnego) około 6 milionów lat temu. Pilne zapotrzebowanie na materiały budowlane pojawiło się podczas rozbudowy Odesy, a także jej okolic (koniec XVIII – początek XIX wieku).

MUSZLOWIEC
Wapień, który składa się przeważnie z muszli mięczaków.

Najpierw wydobywano go ręcznie, natomiast z początkiem XIX wieku — za pomocą specjalnych pił.

Rezultatem takiego wydobycia są korytarze, które rozciągają się w podziemiach Odesy oraz innych okolicznych miejscowościach: Usatowo, Krywa Bałka, Nerubajśke, Kujalnyk, Żewachowa hora, Chołodna Bałka.

Pierwotne wyrobiska podziemne — pusta, sztucznie utworzona przestrzeń, która powstała po wybraniu skał — miejscowi oraz speleolodzy nazywają
katakumbami (od grec. katakymbos — pogłębienie). Początkowo katakumbami nazywano podziemne przejścia okresu wczesnochrześcijańskiego, a dokładnie — przejścia pod kościołem św. Sebastiana w Rzymie, który pełnił funkcję cmentarza.

SPELEOLOG
Badacz porzuconych kopalni, kanalizacji, jaskiń, a także obiektów przemysłowych.

Odeskie katakumby zostały uznane za jedne z najdłuższych podziemnych labiryntów na świecie. Ich łączna długość wynosi 2,5 tysięcy kilometrów. Drugie najbardziej znane katakumby, które znajdują się na terytorium Ukrainy, to Adżymuszkajskie kamieniołomy w pobliżu miasta Kercz, gdzie podczas II wojny światowej ukrywało się tysiące partyzantów oraz miejscowych.

Przyczarnomorskie katakumby nie tworzą jednolitego systemu, gdyż każde wyrobisko podziemne powstało oddzielnie, a ścieżki tworzyły się równolegle w różnych miejscach. Są one oddzielone licznymi belkami i nizinami, które są cechą szczególną miejscowego terenu.

Katakumby w Odesie ciągną się wzdłuż wybrzeża na długości 80-100 kilometrów.. Kopalnie znajdują się na głębokości od 6 do 38 metrów pod powierzchnią, tworząc niesystematyczne labirynty, które okresowo się zawalają. Spowodowało to zakaz budowy nowych obiektów w Odesie.

Labirynty katakumb

Wsie Nerubajśke i Usatowo zostały założone przez Kozaków zaporoskich po tym, jak w 1775 roku caryca Katarzyna II zlikwidowała Sicz Zaporoską. Kozacy przywędrowali tutaj stepami Przyczarnomorza, aby zajmować się rybołówstwem, wydobyciem soli oraz muszlowca.

Dla tego, aby wydobywać te surowce i wykorzystać je do budowy domów, Kozacy zaczęli chodzić po dawnym „dnie” morza. Na stromych zboczach budowano ścianę zewnętrzną z oknami, a reszta domu wyciosano z kamienia.

Pod tą wsią ciągnie się znaczna część katakumb, które łączą się z katakumbami Odesy (dokładna liczba do dziś nie jest znana). Natomiast za miastem naliczono około 1000 katakumb: piwnice, kopalnie, studnie, a także wyjścia z działek.

Region
ukrainer-map-large

Wieś Nerubajśke, obwód odeski Zobacz lokalizację na Google Maps

Share this...
Facebook
Twitter
Region
ukrainer-map-large

Wieś Nerubajśke, obwód odeski

Zobacz lokalizację na Google Maps
Share this...
Facebook
Twitter
Region
ukrainer-map-large

Wieś Nerubajśke, obwód odeski

Zobacz lokalizację na Google Maps

Według badacza Dmytra Wowczenka, największe tereny kopalń znajdują się poza granicami Odesy, w pobliżu wsi Krywa Bałka. Można tam przejść ponad 50 kilometrów dwoma poziomami (nie wychodząc na powierzchnię).

Dmytro opowiada o swoim pierwszym zejściu w podziemia następująco:

— Po raz pierwszy wszedłem do tych podziemi z przyjaciółmi, kiedy miałem 8 lat. Był to system katakumb we wsi Usatowo. Fascynowały mnie labirynty i ich tajemnice. Wszystko to przypominało mi filmy przygodowe o hrabim Monte Christo. Dla chłopca to było prawdziwe doświadczenie. Jako „badacz” byłem gotowy do tego, żeby iść w ciemność (bez względu na konsekwencje).

Obecnie mężczyzna ma już dwudziestoletnie doświadczenie w badaniu odeskich katakumb. W 2008 roku grupa odeskich aktywistów stworzyła organizację społeczną „Pamjat’” (pol. „Pamięć” — przyp. red.), której członkiem jest również Dmytro. Jej celem jest zrzeszanie badaczy i miłośników miejscowych katakumb.

Share this...
Facebook
Twitter
Region
ukrainer-map-large

Wieś Nerubajśke, obwód odeski

Zobacz lokalizację na Google Maps
Share this...
Facebook
Twitter
Region
ukrainer-map-large

Wieś Nerubajśke, obwód odeski

Zobacz lokalizację na Google Maps

Speleolog Ołeh Mazurenko po raz pierwszy zszedł do podziemia w wieku 17 lat. Teraz ma 38 lat, dzieli się swoimi obserwacjami i doświadczeniami z innymi:

— Ciekawi mnie każde miejsce do którego można wejść i zbadać. Nie zarabiam na tym pieniędzy, ale sprawia mi to przyjemność, gdy pokazuję ludziom te miejsca. Wtedy widzę katakumby ich oczami.

Prawie każda wieś nieopodal Odesy ma swój system wyrobisk podziemnych. Skutkiem tego jest rozbudowana sieć podziemnych przejść pomiędzy wsiami, a więc od wsi Nerubajśkie do wsi Chołodna Bałka można przejść pod ziemią. Oprócz tego, w katakumbach istnieje około pięciu dużych schronów przeciwlotniczych z czasów II wojny światowej (z dopracowanym systemem wentylacyjnym i zapasem wody pitnej).

Ziemianki i kopalnie w różnych okresach były wykorzystywane jako kryjówki. Podobno ukrywali się tutaj odescy kryminaliści, którzy zajmowali się przemytem.

ZIEMIANKI
Sztucznie utworzone piwnice, szurfy, kanały burzowe oraz inne podziemne puste przestrzenie.

Ołeh mówi, że później kamieniołomy pełniły funkcję strefy porto-franko:

PORTO-FRANKO
Port, gdzie nie są pobierane opłaty celne od przywożonych i wywożonych towarów.

— To była strefa wolnego handlu. Spod ziemi wychodziła już odeska herbata, a nie turecka. Produkty te były przepakowywane i sprzedawane w ZSRR lub wywożone za granicę.

W czasie okupacji hitlerowskiej wybudowano tu bunkry i przejścia, dzięki którym można było uciec z miasta.

Główną atrakcją turystyczną w tutejszych labiryntach jest Muzeum Chwały Partyzanckiej, które powstało w 1969 roku w katakumbach nieopodal wsi Nerubajśke. W czasach II wojny światowej ukrywał się tam duży oddział partyzancki. Ołeh Mazurenko uważa, że w odeskich kamieniołomach można znaleźć kilka obiektów, które są poświęcone pamięci miejscowych partyzantów:

— W tym miejscu znajdował się obóz partyzancki. Dowodem na to są odnalezione ślady życia obozowego. Są ludzie, którzy przyjeżdżają szukać zabytków z tamtych czasów. Jeżeli uda ci się znaleźć np. niemiecki sztylet, to z pasją będziesz szukać następnych rzeczy. Kiedyś takich artefaktów było więcej, ale teraz to rzadkość. Najczęściej można tu znaleźć amunicję.

Speleolodzy, podobnie jak inne środowiska zawodowe, mają swoje osobliwe zwyczaje. Niedaleko obozu partyzanckiego jest tak zwana „sala chrztu” przyszłych badaczy, która jest datowana na rok 1972. Obok znajduje się kamienny „stół” na 150-200 osób, a za nim jezioro, w którym można pływać:

­­— Był to taki rytuał w latach 70–80. Kiedyś bez jego przejścia nie można było zostać członkiem klubu speleologicznego. Nie można było zejść do podziemia, jeśli nie należałeś do klubu. Pokazuję to jezioro wszystkim, których tu przyprowadzam.

Dzisiaj na ścianach katakumb można zobaczyć wiersze, rysunki, historie, oznakowania dzielnic, a także wskazówki typu „Nie wydobywać”.

Wejścia do kamieniołomów, które znajdowały się bezpośrednio pod budynkami mieszkalnymi, były wcześniej wykorzystywane przez ludzi jako spiżarnie, w których przechowywano żywność. Ołeh opowiada, że miejscowa winiarnia przez długi czas przechowywała w tych podziemiach wina i koniaki:

— Zbudowano szklaną sieć wodociągową, dzięki której napełniano beczki. Obecnie pozostały tam tylko sale z łukami, a także kamiennymi sufitami, które miały zapobiegać osuwaniu się ziemi. Jeśli będziesz się czołgał przez kilka godzin, to dotrzesz do winnych piwniczek innych ludzi.

Według Ołeha, w piwnicach istniał wtedy dobrze działający system odwadniania. Woda i wilgoć tutaj się nie gromadziły. W kilku salach, które miały 25-30 metrów długości, były przechowywane beczki z winem. Z powodu osunięć ziemi w ostatnich latach pomieszczenia te zostały zalane.

Kultura i byt podziemia

Głębokość, na której możemy znaleźć muszlowiec, wynosi 30-50 metrów, a więc wydobycie sprawia trudność. Ponadto większość tych terenów jest zatopiona (5–7%). W związku z tym każda nowa budowa na tych terenach staje się coraz bardziej skomplikowana i wymaga wcześniejszej oceny przez specjalistów:

— Jeśli budują nową dzielnicę w miejscu, pod którym mogą znajdować się kopalnie, to fachowcy przyjeżdżają, wykonują odwierty, schodzą na dół i szukają pustych przestrzeni.

W przypadku, kiedy kopalnie są niestabilne, katakumby są wypełniane wodą i piaskiem, aby zapobiec osuwaniu się ziemi. Tak postępowano z większością katakumb w okresie radzieckim. Pod mury podkładano kamienie niskiej jakości, żeby w ten sposób je wzmocnić.

Share this...
Facebook
Twitter
Region
ukrainer-map-large

Wieś Nerubajśke, obwód odeski

Zobacz lokalizację na Google Maps
Share this...
Facebook
Twitter
Region
ukrainer-map-large

Wieś Nerubajśke, obwód odeski

Zobacz lokalizację na Google Maps

Katakumby mają swój własny mikroklimat: 100% wilgotności i stała temperatura (12-14 stopni Celsjusza). Wszelka materia organiczna tutaj bardzo szybko gnije. Ołeh Mazurenko mówi, że jeśli zostawić tutaj gazetę, to ona w ciągu roku zniknie. Ołeh wspólnie z innymi speleologami schodzi pod ziemię dziesiątki razy w roku. Aby za każdym razem nie brać pod ziemię swoich rzeczy, badacze zazwyczaj zakładają tam obozy:

— Baza, z której korzystamy podczas ekspedycji, ciągle się zmienia. Zawsze można znaleźć tam konserwy, susze, wodę, śpiwory oraz artykuły pierwszej potrzeby.

W takich miejscach płaskie kamienie układa się tak ciasno, że pełni funkcję stołu. Gruz jest używany do wyrównywania podłogi i ścian. Baza musi być założona w ślepym zaułku, suchej części jaskini. Właśnie podczas takich ekspedycji staje się ona na kilka dni i nocy „domem” speleologów:

— Tutaj prawie nic nie działa, bo nie ma zasięgu. Tylko ty tutaj jesteś. Takiej ciszy nie ma nigdzie indziej. Są jedynie krople wody, szczury i od czasu do czasu przeciąg. Niektórzy ludzie nie mogą tu spać. Ich rytmy okołodobowe są zaburzone. Nie wiedzą, czy jest noc, czy dzień.

Każdy badacz potrzebuje latarki, mapy i kilka kompletów baterii, które często psują się pod wpływem wilgoci. Jest to tz. zestaw „obowiązkowy”, a mapa i latarka to podstawowe środki bezpieczeństwa pod ziemią — opowiada Ołeh.

Kiedy zaczęto aktywnie badać katakumby, pojawiła się pilna potrzeba stworzenia szczegółowych map w celu poszukiwania zaginionych osób, a także stworzenia jednolitego rejestru. Od 1965 roku odeski klub speleologiczny „Poszuk” (pol. „Poszukiwanie” — przyp. red.) zajmuje się topografią.

— Gdy zaczął się tu rozwijać ruch kartograficzny, to każdy szanujący się wielbiciel podziemi musiał mieć swój znak, który umieszczał na ścianach.

Wśród wszystkich znaków używanych przez badaczy jest jeden powszechnie stosowany — przekreślony kwadrat, oznaczający zakaz wstępu. Jeśli ktoś zignoruje ten znak i wpadnie w kłopoty, to misję ratunkową przeprowadzą pracownicy Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych oraz członkowie klubu „Poszuk”, którzy znają ten teren jak własną kieszeń:

— W 1973 roku w odeskich katakumbach zgubiło się dwóch chłopców. W trakcie poszukiwań odnaleziono chłopców, a także przejście do jaskini, dzięki której zostały połączone dwa systemy katakumb.

W katakumbach, oprócz zagłębień stworzonych przez człowieka, można trafić do naturalnych — jaskiń krasowych.

Spośród odnalezionych jaskiń zbadano 11. Łącznie jest ich jednak prawie 70, czyli 7150 metrów ciemności. Najbardziej znane to Natalina (1290 m), Noworosijska (1450 m) i Hniwu (400 m). Obecnie można się do nich dostać tylko przez kamieniołomy:

— Nie mają one wejść, a niektóre z nich są całkowicie zalane. Czasami są miejsca, w których nawet trzeba popłynąć łodzią, a także nurkować w poszukiwaniu nowych miejsc.

Aktywiści

Katakumby w Odesie nie tylko opowiadają o wydarzeniach historycznych, które miały tu miejsce, ale również o rozwoju infrastruktury miejskiej na wybrzeżu Morza Czarnego. Historyków i poszukiwaczy najbardziej interesują kwestie bezpieczeństwa, kanały burzowe oraz systemy kanalizacyjne.

Katakumbami interesują się także członkowie Ukraińskiego Stowarzyszenia Speleologicznego, kluby speleologiczne „Poszuk” i „Merydian” (pol. „Południk” — przyp. red.), grupa geologów z Uniwersytetu Narodowego im. Ilji Miecznikowa, a także jednostki specjalne Narodowej Policji Ukrainy, które szkolą się w tych katakumbach.

Niestety, niektórzy miejscowi wykorzystują katakumby do innych celów:

— Ludzie wykorzystują te podziemia w inny sposób. Wiercą dziury w ziemi, które później pełnią funkcję wysypiska odpadów. Nic nie trzeba wywozić, bo zapach nie wydostaje się na powierzchnię. Najsmutniejsze jest to, że nie ma za to żadnej kary. No, może poza zamknięciem dziury i włożeniem tam bomby dymnej lub drożdży.

Speleolodzy często spotykają się z takimi przestępcami, dlatego obecnie prowadzone są akcje mające na celu ochronę podziemi. Aktywista Ołeksandr Romanow organizuje wycieczki i spotkania, podczas których razem z ekipą czyści ściany katakumb, a także zbiera śmieci, które miejscowy wrzucają do otworów.

Kiedy miejscowi wykorzystują katakumby jako składowisko odpadów, zainteresowanie nimi rośnie (zarówno w Ukrainie, jak i za granicą):

— Kopalnie te są niezbędne dla wszystkich, którzy nastawiają się na turystykę krajową, jak również dla tych, którzy chcą przyciągnąć turystów i naukowców z zagranicy. Bywają tu zarówno osoby z krajów nadbałtyckich, Białorusi, Polski, jak i Izraela.

Przez ostatnie trzy lata współpraca z podobnymi organizacjami zagranicznymi stała się bardziej intensywna — mówi Dmytro Wowczenko.

Nie wszyscy, którzy trafiają tutaj po raz pierwszy, mogą szybko się odnaleźć:

— Co roku są tacy, którzy schodzą pod ziemię i gubią się. Ostatnio takich zagubionych grupa poszukiwawczo-ratownicza znalazła po zapachu, który w katakumbach utrzymuje się dosyć długo. Dlatego bardzo ważne jest to, aby powiadomić dokąd się idzie, o której się wyrusza i kiedy planuje się powrót, aby w razie czego można było wysłać ekipę poszukiwawczą. Przejście przez cały system zajmuje dwa dni.

Dmytro mówi, że najczęściej ta sprawa interesuje introwertyków, którzy są gotowi pracować ciężko i w skupieniu. Żeby taka inicjatywa sprawiała frajdę, trzeba umieć myśleć w odpowiedni sposób. Pomoże tu ostrożność, spostrzegawczość, a także poczucia komfortu w pełnej ciszy, ciemności i samotności:

— Widziałem, jak do katakumb przyprowadzano czteroletnie dzieci. Opowiadano im bajki o krasnalach i ukrytych skarbach. Natomiast młodzież oczekuje tu poczuć postapokaliptyczny, stalkerowski klimat.

Młodzież, która poważnie zaczyna interesować się krajoznawstwem, historią i archeologią, najczęściej pozostaje w tym ruchu.

Odeskie katakumby rozwijają się do dnia dzisiejszego. Po aneksji Krymu przez Rosję, wydobycie muszlowca znowu stało się aktualne. Obecnie wydobycie jest niekontrolowane. Dzieje się to w podziemiach, gdzie znajduje się mnóstwo cennych informacji o historii regionu, kulturze i życiu mieszkańców na przestrzeni ostatnich kilku stuleci.

— Nad nami ludzie smażą rybę, dzieci uczą się w szkołach, leczą się chorzy. Ludzie żyją i umierają. A my idziemy dalej, kontynuujemy.

Nad materiałem pracowali

Założyciel Ukrainera:

Bohdan Łohwynenko

Autorka:

Anastasia Sałaszna

Redaktorka:

Jewhenia Sapożnykowa

Korekta:

Olha Szczerbak

Producentka:

Olha Szor

Fotograf:

Jurij Stefaniak

Operator:

Pawło Paszko

Ołeh Marczuk

Reżyserka montażu:

Julia Rubłewska

Reżyser:

Mykoła Nosok

Redaktorka zdjęć:

Kateryna Akwarelna

Transkryptor:

Witalij Krawczenko

Transkryptorka:

Maryna Riabykina

Menadżerka treści:

Olha Szełenko

Tłumaczka:

Justyna Błaszczak

Redaktor tłumaczenia:

Maksym Yasichak

Korekta:

Jurij Ganuszczak

Koordynator tłumaczenia:

Jurij Ganuszczak

Śledź ekspedycję