Jak grupa wolontariuszy „Zgraja” pomaga ludziom i zwierzętom podczas wojny

Share this...
Facebook
Twitter

Ukraiński wolontariat stał się masowym fenomenem, który nie tylko zjednoczył cały kraj, ale pomógł mu stawić opór rosyjskiej armii. Jedną z takich organizacji łączących Ukraińców z różnych części kraju, została „Zgraja” (ukr. „Зграя” — przyp. tłum.). Powstała spontanicznie w Kijowie w trakcie Rewolucji Godności i zaczęła działać na stałe po wybuchu wojny na pełną skalę, gdy działalność wolontariacka stała się kwestią przetrwania. Od tego czasu wolontariusze aktywnie pomagają żołnierzom, cywilom, lekarzom, a nawet zwierzętom, które są zabierane z przyfrontowych obszarów i którym znajdują nowych opiekunów.

Dwa lata po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji „Zgraja” nie tylko kontynuuje swoją działalność, ale także ją poszerza. Od czasu publikacji poprzedniego materiału inicjatywa wolontariacka przekształciła się w pełnoprawną organizację pozarządową, która znacząco zwiększyła skalę działania pod względem pomocy oraz rozszerzyła je o nowe kierunki: otworzyła własny punkt medyczny na Doniecczyźnie, pracownię krawiecką w sztabie oraz zaczęła zajmować się ewakuacjami medycznymi.

Zaspokajać potrzeby żołnierzy

Organizacja ma kilka priorytetowych obszarów działalności, a jednym z nich jest pomoc żołnierzom. Zasady te obowiązują w „Zgrai” już od 2014 r. Jak mówi współzałożycielka organizacji Jewhenija Talinowska, wydatki na potrzeby wojskowe wynoszą około 80% budżetu. Organizacja nie ogranicza się do jednej specjalizacji i stara się zaspokajać różne potrzeby – od żywności po drogi sprzęt. Dostarcza armii przede wszystkim amunicję, środki medycyny taktycznej i ochrony indywidualnej, higieny, a także odzież, ekwipunek itp. Wolontariusze „Zgrai” przekazują również drony, termowizory i pojazdy, które sprowadzane są z zagranicy. Zgodnie z ostatnim sprawozdaniem opublikowanym przez organizację, na początku maja 2024 r., wolontariusze przekazali wojskowym ponad 100 dronów, 60 termowizorów i noktowizorów oraz ponad 400 sztuk środków łączności (radiostacje, słuchawki, telefony satelitarne).

Co więcej, wiosną 2024 r. „Zgraja” pracowała nad otwarciem warsztatu do malowania samochodów przekazywanych wojskowym. Auta podczas wojny są często materiałem eksploatacyjnym – łatwo stają się niezdatne do użytku w wyniku ostrzału, ale ratują życie i zdrowie żołnierzy. Aby były mniej widoczne dla wroga, wszystkie środki transportu maluje się na kolor lub wzór, który wtapia się w otoczenie.

Oprócz tego, działalność „Zgrai” jest silnie związana z medycyną wojskową. Kiedy organizacja pozyskała pierwsze karetki, współzałożyciel organizacji Ołeksij Judkewycz razem z innymi wolontariuszami wyruszył na Doniecczyznę, by zajmować się ewakuacją medyczną i stabilizacją stanu rannych żołnierzy. Udało mu się zebrać zespół zmotywowanych osób, które mają wiedzę na temat medycyny ogólnej lub wojskowej i były gotowe szkolić się, żeby ostatecznie pomagać w karetkach podczas ewakuacji medycznej lub punktach stabilizacji medycznej.

Przez około pół roku pobytu w bachmutskim stabilizacyjnym punkcie medycznym, mobilna grupa „Zgrai” działała jako medycy bojowi oraz członkowie ekipy ewakuacyjnej, która bez medycznego wyposażenia wjeżdża samochodem terenowym na najtrudniejsze obszary frontu. Sam Ołeksij przez pewien czas współpracował z Siłami Operacji Specjalnych – strukturą Sił Zbrojnych Ukrainy, która wykonuje szczególnie trudne zadania, takie jak rajdy na tyły wroga czy budowanie sieci agenturalnej. Do sierpnia 2023 r. mobilna grupa zajmująca się stabilizacją i ewakuacją rannych ze strefy działań bojowych udzieliła pomocy ponad tysiącu wojskowych i cywilów.

Wśród nowych projektów „Zgrai” jest m.in. pracownia krawiecka. Powstała latem 2022 r. z inicjatywy Ołeksija Sobczuka. Wolontariusz „Zgrai” jako pierwszy zaczął szyć prototypy apteczek. Od tego czasu przeszły kilka cykli udoskonaleń i testów, zanim pierwszy gotowy produkt ze środkami medycyny taktycznej został wysłany do Słowiańska na Doniecczyźnie pod koniec czerwca 2022 r. Jewhenija Talinowska mówi:

— Do niej (torby apteczki — przyp. red.) wszystko wchodzi, nic się tam bez sensu nie pęta. [Kierowniczka działu medycznego] Nastia i nasze medyczki opracowały dla nich idealny zestaw potrzebnego wypełnienia.

W apteczce „Zgrai” jest wszystko, co niezbędne żołnierzom. Wolontariusze wkładają tam certyfikowane opaski uciskowe, środki tamujące krwawienie (opatrunki hemostatyczne, bandaże typu izraelskiego), igły dekompresyjne, plastry okluzyjne na rany klatki piersiowej, rurki do intubacji z lubrykantem, służące do przywracania drożności dróg oddechowych, itp. Jak wyjaśnia Jewhenija, kupowanie toreb apteczek jest droższe niż szycie ich samemu. Apteczki „Zgrai” pod względem jakości w żaden sposób nie ustępują fabrycznym i są wystarczająco pojemne. Co więcej, zgodnie z opiniami żołnierzy, można je łatwo i szybko zdjąć jedną ręką, co jest szczególnie ważne w sytuacjach, gdy trzeba udzielić rannemu pomocy w ciągu kilku minut.

Oprócz apteczek, w warsztacie krawieckim „Zgrai”, szyte są pokrowce na hełmy i innego rodzaju torby, np. na opaski uciskowe, magazynki czy granaty. Wszystkie produkty organizacji otrzymują pochlebne opinie od żołnierzy, służb ratunkowych i pracowników infrastruktury krytycznej. Wolontariusze uszyli i skompletowali już ponad 550 apteczek, jak również około 420 pokrowców na hełmy i inne przedmioty.

Misje humanitarne: jak „Zgraja” pomaga cywilom

Od początku agresji pełnoskalowej „Zgraja” zaczęła pomagać również cywilom – mieszkańcom przyfrontowych miast i przesiedleńcom – przekazując im leki, odzież, sprzęt domowy i produkty spożywcze. Jedną z pierwszych dużych inicjatyw wolontariuszy była ewakuacja ludzi z Czernihowa. Udało się wtedy wywieźć z miasta ponad tysiąc cywilów.

Czernihów był jednym z pierwszych miast, które podczas agresji na pełną skalę zostało zaatakowane i oblężone przez rosyjskich żołnierzy. W marcu 2022 r. panował tam stan katastrofy humanitarnej: nie było wody, energii elektrycznej, zasięgu, a znaczna część miasta została zniszczona w wyniku rosyjskich ataków. Mieszkańcy Czernihowa przez długi czas nie mogli wyjechać z miasta, gdyż rosyjska armia wysadziła most, który łączył je z innymi miejscowościami, w szczególności z Kijowem. Cywile ustawiali się w kolejce do ewakuacji. Liczba osób, które chciały wyjechać do bezpieczniejszych miejsc o około 7 razy przewyższała możliwości „Zgrai”. Wielu osobom trzeba było odmawiać. Mimo to każdego dnia wolontariusze, ryzykując życiem, przyjeżdżali z pomocą humanitarną okrężnymi drogami do Czernihowa i wywozili z miasta tyle kobiet i dzieci, ile tylko było możliwe.

Tymczasem w samym Kijowie, na obrzeżach którego w pierwszych miesiącach inwazji toczyły się walki, „Zgraja” zapoczątkowała inicjatywę pomocy osobom z ograniczoną mobilnością. Zespół stworzył wtedy dziesięć rejonowych czatów z wolontariuszami z Kijowa. Raz w tygodniu roznosili oni paczki żywnościowe, leki i gorący obiad mieszkańcom, którzy nie mieli możliwości wyjścia na zakupy lub samodzielnego przygotowania posiłków. Jewhenija Talinowska mówi, że teraz „Zgraja” pozwoliła inicjatywie żyć własnym życiem:

— Wymyśliliśmy to („Dobrosąsiedzkie dostawy” — przyp. red.) tak naprawdę nie jako projekt, ale jako ideę jeszcze na długo przed pełnoskalową [agresją]. Chcieliśmy, żeby była to właśnie inicjatywa oddolna. Chodzi o dobrosąsiedzkie, europejskie wartości.

Kiedy sytuacja na północy kraju mniej więcej się ustabilizowała, a dobrosąsiedzka inicjatywa już funkcjonowała samodzielnie, „Zgraja” zaczęła jeździć na deokupowane i przyfrontowe tereny na południu i wschodzie, rozwożąc tam pomoc humanitarną. Łącznie wolontariusze odwiedzili ponad 200 miejscowości.

Ponadto wolontariusze organizacji dowiedzieli się, że kiedy rosyjskie wojska zaczęły ofensywę na Doniecczyźnie, z regionu wyjechała znaczna część lekarzy. W rezultacie liczba potrzebujących pomocy pacjentów znacznie przewyższała liczbę specjalistów, którzy pozostali. W okresie, kiedy wolontariusze w znacznej mierze czasowo wstrzymali swoją działalność w zakresie medycyny wojskowej, główny ciężar ich działań został skierowany na pomoc cywilom.

Uświadamiając sobie skalę potrzeb mieszkańców Doniecczyzny w zakresie pomocy lekarskiej, w środku lata 2023 r., „Zgraja” otworzyła kilka gabinetów lekarskich w miejskim szpitalu w Kostiantyniwce, znajdującej się 10-15 km od linii frontu. Jak wyjaśnia Ołeksij, podczas tworzenia projektu pojawił się problem: nie każdy lekarz jest gotowy na przyjazd do strefy przyfrontowej i pracę tam przez dłuższy okres czasu.

— Jeżeli mieszkasz w Kostiantyniwce i masz problemy ze zdrowiem, to nawet jeśli twój lekarz rodzinny nie wyjechał, kiedy do niego zadzwonisz powie ci: „Proszę przyjść za dwa lata”.

Pomimo tego zespół „Zgrai” znalazł rozwiązanie – telemedycynę. Zakłada ona wykorzystanie technologii, za pomocą których można zdalnie udzielić konsultacji, zbadać, a nawet leczyć pacjenta.

O ile Ukraina dopiero zaczyna swój rozwój w tym kierunku, do pomocy „Zgrai” zgłosił się amerykański start-up ZiphyCare. Firma przekazała stacje telemedyczne w formie walizki z różnym sprzętem medycznym, za pomocą których można badać zmiany skórne, wykonać badanie krwi czy USG. System działa tak, że lekarz może przyjąć pacjenta przebywając gdziekolwiek na świecie. Ołeksij mówi: wielu specjalistów, którzy udzielają pomocy lekarskiej ludziom z Doniecczyzny, to pochodzące z Ukrainy osoby, które mieszkają teraz w Izraelu.

— Lekarz znajduje się w Tel Awiwie, pacjent w Kostiantyniwce, a między nimi jest trzecia osoba, którą my nazywamy „rękami lekarza”. Jest to operator systemu telemedycznego, który może nie mieć wykształcenia medycznego, ale został przeszkolony do pracy z tym systemem i do pomocy lekarzowi.

W punkcie lekarskim można przejść bezpłatne badania, otrzymać poradę lekarską lub leki. Na koniec lutego 2024 r. w gabinetach lekarskich w Kostiantyniwce udzielono kwalifikowanej pomocy medycznej ponad 700 żołnierzom i cywilom. Ponadto, w bazie punktu medycznego pracuje karetka pogotowia, która służy do transportu szpitalnego pacjentów o ograniczonej mobilności i osób w ciężkim stanie. Według Jewhenii, na Doniecczyźnie pozostało wiele starszych osób, które potrzebują pomocy, ale nie mogą samodzielnie dostać się do punktu lekarskiego. Dlatego właśnie pacjentów transportują karetką do szpitala miejskiego na badania, a potem odwożą do domów.

Realia ukraińskiego wolontariatu i przyszłość „Zgrai”

Dopóki trwa wojna na pełną skalę, wolontariusze stanowią ważne ogniwo w utrzymaniu zdolności obronnych Ukrainy uzupełniając luki w obszarach, w których aparat państwowy nie nadąża z reagowaniem. W ciągu dwóch lat pełnoskalowej wojny skala potrzeb, które zaspokajają organizacje charytatywne i obywatelskie, jedynie wzrosła. Powód jest prosty: ukraińscy wojskowi nie tylko bronią się jak na początku 2022 r., ale prowadzą też działania kontrofensywne i uderzają w tyły rosyjskiej armii.

Zbieranie darowizn jest coraz trudniejsze ze względu na długotrwałość wojny i niezliczone potrzeby zarówno wojskowych, jak i cywilów. Dlatego Jewhenija proponuje poszerzanie audytorium, angażując osoby, które w żaden sposób nie są zainteresowane darowiznami. Jak to zrobić? Według współzałożycielki „Zgrai”, wolontariusze powinni tworzyć wysokiej jakości konkurencyjne produkty, które będą zadowalać darczyńców niezwiązanych bezpośrednio z kontekstem wojny. Najprostszym przykładem jest merch.

— Możemy jeszcze długo mówić o wzroście w kontekście rozwoju kultury dobroczynności i darowizn – to jedna historia. I to jest działanie długofalowe. I jest takie działanie tu i teraz, kiedy po prostu z dnia na dzień możemy zaproponować produkt lub usługę wysokiej jakości, które ktoś kupi. Nie dorzuci się, ale jednak kupi u nas i przekaże nam środki.

Oprócz okazjonalnych loterii, „Zgraja” przyjmuje jednorazowe lub regularne datki. Jej dane kontaktowe oraz sprawozdania znajdują się na stronie organizacji.

Jewhenija jest pewna, że po zakończeniu rosyjsko-ukraińskiej wojny pracy w jej sztabie wolontariuszy będzie jeśli nie więcej, to na pewno nie mniej. Powojenna rekonstrukcja pociąga za sobą konieczność pomocy w odbudowie zrujnowanych miast i pracę nad kolektywną traumą Ukraińców. Jest jednak prawdopodobne, że „Zgraja” w dalszym ciągu będzie współpracowała z żołnierzami, pomagając w psychicznej i fizycznej rehabilitacji weteranów.

— Odbudowywać kraj, gdy po każdej wielkiej wojnie przychodzi okres kryzysu, będzie trudno. Każdy region ma swoją specyfikę. Dotyczy to zarówno technicznych, ludzkich i naturalnych zasobów. Dlatego też, kiedy tworzyliśmy organizację obywatelską, spisaliśmy statut, szeroko określiliśmy pulę wszystkiego, czym możemy zająć się później [po wojnie].

Dopóki wojna jest w aktywnej fazie, wolontariusze muszą pracować z żołnierzami, których życie zależy od terminowego dostarczenia drona czy pick-upa, a także z cywilami na terenach deokupowanych i przyfrontowych. Zespół „Zgrai” radzi sobie ze stresem przy pomocy czarnego humoru. Jewhenija przyznaje: gdyby ktoś usłyszał, o czym żartują wolontariusze, pomyślałby, że to „jacyś palanci”.

— Jesteśmy steranymi, sponiewieranymi ludźmi z bardzo dziwnym poczuciem humoru, dziwnym podejściem do życia i wypartymi emocjami. Kiedy wszystko się skończy, to wszystko się wyleje, możliwe, że w trakcie długotrwałej psychoterapii. A może wyjdziemy z tego zupełnie normalni i powiemy, że „przeżyliśmy to, okej, żyjemy dalej”.

Jewhenija jest przekonana, że nikt nie wie, kiedy i czym zakończy się ukraiński opór wobec rosyjskiej agresji. Dlatego najlepiej jest dalej robić swoje. A żeby wolontariacka działalność pozostawała efektywna i przynosiła rezultaty, warto otaczać się ludźmi o podobnych wartościach i pracować nad projektami, które cię angażują.

— Żaden wolontariat nie jest potrzebny, gdy nie zajmujesz się tym, co z tobą rezonuje. Bardzo szybko się wypalisz, a martwy, wypalony wolontariusz, to zły wolontariusz. Dlatego trzeba zajmować się tym, co lubisz.

Nad materiałem pracowali

Założyciel Ukrainera:

Bohdan Łohwynenko

Autorka:

Mariana Lastowir

Redaktorka:

Tetiana Worobcowa

Redaktorka naczelna:

Natalia Ponediłok

Redaktor zdjęć,

Koordynator fotografów:

Jurij Stefaniak

Menadżerka treści:

Olha Szełenko

Projektant graficzny:

Arsen Szumejko

Projektant graficzny,

Koordynatorka działu designu:

Ołeksandra Onoprijenko

Koordynatorka działu tekstów:

Łesia Bohdan

Koordynator działu partnerstw:

Marjan Mańko

Koordynatorka działu produkcji:

Maryna Myciuk

Koordynatorka scenarzystów:

Karyna Piluhina

Koordynatorka operatorów:

Olha Oborina

Koordynator reżyserów montażu:

Mykoła Nosok

Koordynatorka transkrypcji:

Oleksandra Titarowa

Kopirajterka:

Sofia Kotowycz

Główna copywriterka:

Władysława Iwczenko

Koordynatorka menedżerów treści:

Kateryna Juzefyk

Koordynatorka sieci społecznościowych:

Anastasija Hnatiuk

Menedżer ds. partnerów biznesowych:

Serhij Bojko

Menedżerka operacyjna:

Ludmyła Kuczer

Specjalista ds. finansów:

Serhij Danyliuk

Specjalistka ds. finansowych:

Kateryna Danyliuk

Rusłana Hłuszko

Prawnik:

Ołeksandr Liutyj

Menedżerka eventów:

Liza Cymbalist

Wsparcie techniczne:

Ołeksij Petrow

Tłumacz:

Michał Szczepaniak

Redaktorka tłumaczenia:

Sylwia Maliszewska

Redaktorka naczelna Ukrainer po polsku:

Julia Ivanochko

Koordynatorka Ukraїner International:

Julia Kozyriacka

Redaktorka naczelna Ukraїner International:

Anastasija Maruszewska

Śledź ekspedycję